Wpis w blogu użytkownika
MarcinGP
Dodano: 2 lata temu
Blog odwiedzono 778 razy
Data wydarzenia: 09.10.2022
Collecting nuts for squirrel - WiFi
Kategoria: spotkanie
Tak więc od początku:
Sprawa umawiana od dawna, a potwierdzona jak zwykle koło północy przed rannym wyjazdem i przez to nie był "ranny" czyli zdrowy i cały
Wyjazd po 10-ej, do celu ~dwieście kilo, luzik. Tankowanie i w drogę... Ale widoki jesienne w trasie. Bez pośpiechu w 3,5h z przystankiem na zakupy i jedzenie, niestety McDonalds. Wiem, że niezdrowy ale pewny po popiciu Coca-Cola, żadne przygody żołądkowe wtedy się nie wydarzą, bo z polskimi zajazdami bywa różnie. Doświadczyłem już tego kiedyś i kibelek na każdej stacji benzynowej, nawet po przeciwnej stronie był mój przez 600km. Teraz nie ryzykuję.
Dojechałem...
Orzechów od Jarka 11 kg dostałem...
(bo sobie ich sam nazbierałem) i teraz małe odejście od tematu na tor boczny, otóż:
Kupując orzechy laskowe w sklepie dla wiewióra płaciłem 18 PLN za 1kg. Wtedy myślałem sobie: "chyba ich poyebało, przecież to wystarczy zebrać i po bólu, za co ta cena?". No i po 2,5h zbierania zmieniłem zdanie. Teraz wg mnie one powinny być minimum ze 2x droższe. No kutwa zgarbiony, albo na taborecie (ja na skrzynce drewnianej) i w przykucnięty zbierasz to cholerstwo z trawy między drzewami i wydaje Ci się, że tonę już nazbierałeś, patrzysz do wiaderka, a tam dno zakryte może ale to dopiero 1/4 lub mniej pojemności. Walisz kijem po drzewie żeby spadły, drugi z odkurzaczem spalinowym na plecach wydmuchuje liście które spadły, Ty zgrabiasz, od drzewa na bok ale nie na kupkę tylko rozrzucasz grabiami i wybierasz "pipki" z trawy palcami i do wiaderka. JPRDL
Poszedłem trochę na Wash&Go czyli zbierając orzechy od razu szypułki odrzucałem i tylko czyste orzeszki do wiaderka wrzucałem ale gdy to robisz przemysłowo jak mój kolega, właściciel tych nadwiślańskich hektarów orzechowych, które zasadził kilka lat temu zamiast wiśni, które są nieopłacalne, bo cena na skupie niższa niż koszt pracownika, który je zbierze to oni zbierają wszystko jak leci, a później w magazynie ktoś orzechy od szypułek oddzielać musi. Na fotkach widać ilości odrzutu "na kompost", a później z powrotem na pole między drzewa. Na koniec (to już mnie nie dotyczyło) trzeba każde drzewko przyciąć aby równie dobrze za rok obrodziło. Oczywiście na finał zgrabić te hektary aby za rok orzechy w stare liście nie spadały. Mają czym palić w piecach, oj mają, im sankcje na Rosję co wygodnickich gazowników-węglowych finansowo pognębią niestraszne.
Reasumując: praca przy tych orzechach (fakt - przerąbana) jest 2x w roku po miesiącu ale gdyby tak się przyzwyczaić to nie trzeba by "rzucać tego wszystkiego i wyjeżdżać w Bieszczady"
To tyle, planowałem krótko ale znów się rozpisałem. Jak zwykle... Sorry... A w sumie to nawet nie jest mi przykro, że znów Was swoim tekstem pomęczyłem, bo i tak mnie nie obchodzi czy ktoś to przeczyta w całości.
No ale szacunek dla tych co wytrwali do końca tego mojego pitolenia
PS. Na osłodę kilka fotek i filmik "galeryjny". Dodam jeszcze z trasy ale nie obiecuję, bo nie wiem czy mi się zachce je montować pobieżnie tak jak zwykle to robię, chyba zaczynam być leniwy, bo wygodnicki to odkąd pamiętam.
Hough!
No i filmik: PPm i "obejrzyj w YouTube" jeśli chcesz się przysłużyć, a jeśli nie to i tak mi się klik zaliczy
Ostatnia aktualizacja: 10.10.2022 00:22:05
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Ale chyba nie orzechy? 🤣
A jak by tak dziabnął Cię motyką w plecy? 🤣
Jak przejeżdżał też byłeś taki mądry i odważny?
Ta, oglądał - te moje krótkie włosy dęba mi stanęły. 😜
I o to chodzi 😁
Trzeba ponosić konsekwencje
A to stworzaki......, no ale one też chcą żyć. 😁
Szkoda, że tak długo jechałeś 🚴, bo byśmy się spotkali. 🤔😁 Kiedyś 3,5 godziny zajmował Ci dojazd do Tylicza - starzejesz się 😂
U mnie na działce ja nie zbieram orzechów, wiewióry są zawsze szybsze. 🤣
Tydzień w Tyliczu, tydzień w Sandomierzu, a teraz i pod granicą u Łukaszenki, do tego znajomy z Łukowa i jego "koleżanka" z Sokółki i jeszcze kilkanaście "wesołych" znajomości, a zapomniałbym swojego adresu dodając tych rozsianych po Europie i wrócił do domu za rok... Albo nie...
Dziś pełnia. Właśnie go uwieczniłem. Wyszło jak wyszło, piertolę.
Zobowiązanie to moje drugie imię