Wpis w blogu użytkownika
pioneerek
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 1343 razy
Data wydarzenia: 10.12.2010
Czarny dzień [*]
Kategoria: inne
Dzień zaczął się jak każdy, pobudka 6:10, szybka wizyta w łazience, kanapki do pracy myk myk w ubranko buciki i pedem do garazu dochodzi wkońcu 6:30 a punkt 7 wypadało by grzać tyłek za biurkiem w pracy. Wyjeżdzamy z posesji około 6:33. Normalnie wszystko przebiega tak - lekko w lewo z wąskiej drogi dojazdowej w kierunku Łojek później w prawo przez wąski mostek dalej na skróty przez las do drogi w kierunku Wręczycy Wielkiej a tam juz tylko myk w prawo w kierunku oddalonego o 21km od miejsca zamieszkania "wspaniałego" Kłobucka gdzie pracuje.
Dziś było jednak inaczej ... jadać w strone Łojek coś mi nie pasowało gdyż z normalnie zaśnieżonych i mało uczeszczanych małych wąskich uliczek wyjeżdzały grupki samochodów, dalej to samo... mostek zakorkowany ale w końcu przejechac się udało ... natomiast w sercu Łojek korek i tu zonk, mój durny smiech i zdziwienie pasażera po czym chwila refleksji z zapytaniem jak może być taki korek w miejsowości w której mieszka 8,5 mieszkańca ???? coś jest nie teges... wiec postanawiamy zawrócić i znowu problem z przejazdem przez mostek, samochodów tłum i feria światełek ... znowu pusty smiech i durny tekst ... "prawie jak w NIU JORKU" i postanowiliśmy jechac do głównej drogi z Opola do Częstochowy gdzie skórtem przez miasto chcieliśmy powrócić na nią w kierunku kłobucka. Dojeżając do niej jak normalnie jest problem z wyjazdu tak dzisiaj przeraziła nas cisza i spokoj, po lewej i prawej cały sznur TIR-ów z wyłączonymi światłami silnikami ... martwa cisza... kawałek dalej na środku dorgi policyjny radiowóz i policjant kierujący na objazd... włączone czerwony błysk ... wszystko było jasne... stało się coś grubego.
Wkońcu w radiu słyszymy inforamcje "śmiertelny wypadek w Czesotchowie - 3 ofiary, samochód osobowy wpadł pod nadjeżdzającego TiRa"... Po poł godzinie w nastenych wiadomosciach informacje o nastepnym wypadku w innym miejscu - 1 ofiara smiertelana. Kiedy zasiadłem w pracy przed kompem postanowilem poszukac troche w interencie co sie zadzialo, niestety informacje zdawkowe. Znalazlem tylko informacje ze wczoraj o 22iej rowniez na drogach w okolicach częstochowy zginela 1 osoba...
Mysle sobie w ciagu paru godzina 3 rozne wypadki - 5 osob idzie do ziemi. Coś jest nie teges ... dopadły mnie dziwne refleksje, pytania które wymieniłem wyżej ... niestety nikt na nie zna odpowiedzi. I żadne dochodzenie w takich sprawach nie bedzie wiarygodne w 100%.
W ciągu dnia w pracy mając kontakt z róznymi osobami dowiedziałem się iż w wypadku z 3ema ofiarami zginął siostrzeniec jednego z naszych pracowników. Jak co rano wyjeżdzał bardzo wcześnie do pracy... 4 rano zeby zdążyć na czas wkońcu warunki do dupy... mało tego zginął dosłownie 500m od swojego rodzinnego domu... i aby tego było mało chyba dwa lata temu kilkaset metrów dalej również w wypadku samochodowym zgineli jego rodzice !!! Było troje rodzeństwa zotało tylko dwoje. Przyczyna ??? Kto to może wiedzieć... "zaspanie", sięganie po papierosa ??? zapalniczke ??? zagapienie ??? nagły uślizg auta przy zbyt gwałtownym szarpnięciu kierownicą ??? czy głupawka ??? nie wiem ... wielu na pewno napisze ze to ostatnie ... wkońcu to ludzie w wieku 20-23 lata ... mnie jednak się nie wydaje... pokonując rutynowo tą samą trase dzień w dzień, w tym samym towarzystwie, o tej samej porze w tym samym celu ... kto mysli o wyglupach ??? mysle ze nikt ...
Szkoda ludzi, życie stało przed nimi otworem, zgineli nie potrzebnie przez przypadek... zgineli w sposob durny pod domem...
Nikt z nas o tym na codzień nie myśli, ba wieli z nas mysli ze takie cos mnie nie spotka, wielu z nas ma to gdzies, i wielu z nas pokonujac codziennie ta sama trase w tym samym celu jedzie praktycznie na slepo jak koń... Jak często złapaliście się na tym że w sasadzie nie pamietacie po dotarciu na miejsce wiecej niż połowy pokonanej trasy... gra radio, cos tam nas rozproszy, ten sam samochód który mijamy ... czy cokolwiek innego?
Z drugiej storny po co o tym myslec, po co się dręczyć ... przecież nas to nie dotyczy, codziennie to samo, znamy te same dziury w drodze, znaki zakrety boczne uliczki, czesto mijamy te same auta, ten sam autobus... ba nawet ten sam pies szczeka lejąc pod tym samym krzakiem ... OLAĆ TO WSZYSTKO.
Wkońcu co tam najwyżej za godzine dwie jutro za tydzien i nas moze nie będzie... schylimy sie w aucie po fajke, odwrócimy uwage zmieniajac nastepny utwór w radiu, spojzymy na telefon... wjedziemy pod tira i trafimy do tej krainy wiecznej szczęśliwości... zostanie po nas wrak który to jeszcze wczoraj np miał najwyższy oktan w AwC, materialne rzeczy ktore osiągneliśmy w życiu ... rodzina... konta na portalach społecznościowych... i tak zakończy się nędzny żywot bo mielismy to wszystko w d....
Może i ten tekst wydaje sie troche pokrecony, ale cały dzień jakiś mam taki do bani... przypomniało mi się po prostu jak 20 lat temu w wypadku zginał mój chrzestny... miał 26 lat ... jechał po zapłacone wczesniej auto zo Belgii ... był młody, dobrze wykształcony ... 5 jezyków obcych biegle ... i ten jeden telefon do ojca w styczniowy wieczór... "Pana brat zginął w wypadku samochodowym" I to wydarzenie zmieniło wszystko ...
Powiem Wam na koniec jedno... życzę wszystkim szerokich suchych i gładkich dróg, szczęsliwych podróży, zawsze osiągnietego celu. Aby społecznośc kierowców rosła a nie wykruszała się w tak przykry sposob. A jako ciekawostkę do tematu dorzuce jedno ... od początku wynalezienia samochodu na drogach w wypadkach zginęło ponad 35 milionów osob ... !!!! może już wystarczy ???
Na poprawe humoru dnia dzisiejszego pojechalem sobie do centrum pocykac troche fotek... świat zimą jest piękny, a miasto wieczorem wyglada na prawde urokliwie. Fotki robione na szybko bez zastanowienia.
Spokojnego weekendu.
Ostatnia aktualizacja: 10.12.2010 23:22:39
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
PS: rzeczywiście nasze miasto jest piĘkne nocą
Chyba tylko raz jechałem na 100% możliwości jak musiałem odwieść kogoś do szpitala. Normalnie, czy wykorzystuję 70% nie wiem?
Noga z gazu panie i panowie bo jak zwykle nie odśnieżą, nie posypią i będzie lód.
Szerokiej dla wszystkich.