Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Honda Civic hondik
»
czas na wymianę oleju skoro sprzedawca tak powiedział
Wpis w blogu auta
Honda Civic
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 8608 razy
Data wydarzenia: 13.03.2012
czas na wymianę oleju skoro sprzedawca tak powiedział
Kategoria: inne
Zastanawiam się skąd ten pomysł. Czy rzeczywiście producent w swym wieloletnim doświadczeniu nie zorientował się, że nowoczesne (współczesne) silniki też się docierają? że wskazane jest żeby wlać już normalny olej w połowie okresu przed pierwszym przeglądem ? jak to jest ? Czy może salon dostaje dobre premie od sprzedaży oleju ? Czy aby jest sens w to wchodzić ?
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Rozumiem Cię, ale skoro mówią, że nie trzeba płacić za usługę przy pierwszej zmianie oleju (tuta przy 4500km, u mnie przy 5000km proponowali taką zmianę), to nie płaci się za robociznę.
Oczywiście kolejne zmiany już swoje kosztują.
O ile wątpię w konieczność wymiany oleju po 4,5tys kilo, to po jeździe dość mroźną zimą na krótkich odcinkach w korkach, może być sens wymiany. Może akurat zbiegnie się to z wymianą kół na letnie. Tak jak pisałem, powiedzieli, że za robociznę przy wymianie oleju nic nie wezmą, tylko płacę za olej. Chyba, że będą mieli "specjalną" cenę za ten olej:D
Pozostaje tylko pytanie, o jakiej specyfikacji ma być zalany olej. Oryginalny fabryczny to 0W-20, a po I przeglądzie został zalany 5W-40. Jeśli nie będzie odpowiedniej notki w książce serwisowej, bądź zgody z ASO na wykonanie takiej czynności, w razie szkody producent może nam odmówić odszkodowania. Na wszystko musi być bowiem papier kto wykonał zlecenie, jaki olej zalany, jaka ilość itp. Wszystko musi być zgodne z normami.
Z tą różnicą, że Twoja wiedza pochodzi z książki gwarancyjnej i opowiesci sprzedawcy, a moja z pracy
W produkcji silników nie ma żadnej magii (no prawie) i nie ma miejsca i czasu na docieranie czy płukanie.
A mimo to przejeżdżają po kilkaset tys. km bezawaryjnie bez względu czy ktos wymieniał olej dwa razy częsciej czy nie.
Przeczytaj jeszcze raz wszystko co napisałem na spokojnie.
PS. Też jestem fanem Hondy!
Pozdrawiam!
1. Silnik jest już dotarty przed przyjazdem auta do salonu.
2. Samochód można normalnie eksploatować.
3. Nie ma konieczności wymiany oleju po pierwszych kilku tys.
4. O poszczególnych wymianach mówi nam książka gwarancyjna.
Stosując się do zaleceń producenta możemy być spokojni bezawaryjnej eksploatacji (wyjątkiem są oczywiście wady fabryczne)i żadna wymiana oleju między przeglądami nie jest nam do niczego potrzebna.
"Silniki Hondy są docierane już w fabryce! Każdy jeden spędza odpowiednią ilość godzin na hamowni i są docierane według norm producenta".
To jest legenda sprzedawców
Z tymi rolkami to tez nie do końca tak wygląda. Nikt nie zlewa oleju z silnika i skrzyni w fabryce, itd...
Czytałeś to co poniżej napisałem odnośnie sposobu docierania silników w Hondach i jak to wygląda?
Np. linię silników opuszcza kilka jednostek na minutę. Jak wyobrażasz sobie podpinanie każdego i docieranie z osobna nieuzbrojonego. Koszty? Czas?
Fabrycznie docierane są silniki przeznaczone do sportu (WTCC, dawniej F1 w przypadku Hondy). Cała reszta to urban legend.
Co nie zmienia faktu, że również te pospolite silniki Hondy, to jakosciowa pierwsza liga i faktycznie wymianę oleju po pierwszych paru tys. km trzeba traktować jako fetysz własciciela
So what? Widziałeś wszystko czy tylko montaż? Auto po montażu jedzie na rolki. Sekwencja docierania polega na stopniowym zwiększaniu obrotów w odpowiednich odstępach czasu. Trwa z tego co mi wiadomo kilka cykli. Silnik zalany jest specjalnym olejem, który służy do tego celu. Następnie jest płukany jakimiś rzadziznami i znów sekwencja się powtarza. Dotyczy również skrzyni biegów. Pisałem poniżej też:
"Silnik w 80% dociera się w pierwszych kilku minutach pracy. Zatem wszystko to co ma się wytrzeć zostało wylane wraz z olejem na hamowni. Pozostałe 20% to eksploatacja do 1tys km. Jeśli silnik będzie się odpowiednio traktować, czyli nie zmulać go zbytnio ani nie przegrzewać, będzie służył nam długie lata bez awarii. Dlatego też producent stwierdza, iż nowy silnik przeznaczony jest już do "normalnej" eksploatacji"
Po drugie pomyślcie troszkę tak na logikę. Co nam tak naprawdę da zmiana oleju podczas gdy auto jest eksploatowane w normalnych warunkach? Przecież te wszystkie wspomniane opiłki jeśli się zdarzą, spadną do miski olejowej i zostaną zatrzymane przez namagnesowany korek spustowy, bądź przez filtr oleju, który zmienimy i tak przy pierwszym przeglądzie gwarancyjnym. A co zrobicie ze wszystkimi opiłkami, które zalegają pod pokrywą zaworów i w innych miejscach? Spuszczenie oleju tu nie pomorze. Chcąc być pewnym, należało by rozebrać całą górę silnika i wszystko dokładnie wyczyścić, następnie wykręcić miskę olejową i również ją dokładnie oczyścić. Dlatego sama zmiana oleju niewiele pomorze. Miało by to sens, gdyby przed zalaniem nowego oleju silnik przez chwilę popracował na czymś, co by go dokładnie przepłukało. Dopiero potem wlać nowy olej.
W takim razie i to samochód i to samochód, a różnica w cenie to kilkanaście tysięcy.
Tak, teoria zaczerpnięta z trzech serwisów ASO (Wrocław, Lubin i Świdnica). Też miałem zrobić wymianę oleju, ale w każdym z tych serwisów powiedzieli to samo (z tym że we Wrocku gość mi bardzo szczegółowo odpisał na maila m.in. o docieraniu silników w Hondzie.) Zatem tak jak napisałem poniżej:
"Oczywiście każdy zrobi jak uważa. Ja tylko nakreśliłem fakt bezpodstawnego wydawania kasy na usługę, która de facto w niczym silnikowi nie pomoże. Ale wiadomo, spokój psychiczny jest bezcenny i wymiana oleju bardziej pomaga nam niż silnikowi"
te teoria że silnik nie wymaga docierania po 1kkm to skądś zaciągnięta? Bo w takie stwierdzenia ad hoc nie przywykłem wierzyć
nie porównuj cen Chevroleta do Hondy (bo zakładam iż tak jest). Są to dwa odrębne koncerny więc jakakolwiek analogia cenowa nie ma sensu. Ceny zarówno samochodów jak i części do nich znacząco się różnią!
P.S przeciwpyłkowego nie liczyłem, gdyż nie wymagał wymiany.
Stawka roboczogodziny Panie kolego jest wystarczająco wysoka, aby utrzymać cały ten grajdołek. Ja za wymianę oleju i filtrów zapłaciłem 500 zł, gdzie w normalnych warunkach poza ASO zapłaciłbym niecałe 200PLN.
Filtry nie kosztują w ASO kilkanaście zł. Za same filtry zapłaciłem 110PLN.
Prawo UE dopuszcza serwisowanie auta poza ASO, jednak gdy pojawi się usterka, jesteśmy na dzień dobry na przegranej pozycji, a o geście producenta po okresie gwarancji można zapomnieć.
Odbiegliśmy znacznie od tematu i prowadzimy dyskusję między sobą w czyimś dzienniku. Zatem wróćmy do tematu wymiany oleju.
Chodziło mi tylko o nakreślenie sensu kontroli oleju (patrz posty poniżej). Ja również uważam to za nienormalne. Nawet maluch tyle mi nie palił. Z drugiej strony każdy użytkuje auto wedle własnego stylu. Jeden jeździ spokojnie, a drugi będzie katować auto, przy każdej zmianie biegów musi być opór, a pedał gazu zna tylko dwa położenia 0 i 1. To właśnie przed takimi ludźmi producent musi się zabezpieczyć. Poza tym jaki jest interes dla producenta, jeśli zaczną krążyć opinie o wadliwym silniku? Lepiej zmniejszyć jest jakość podzespołom, które i tak się psują niż obniżać jakość głównego elementu samochodu. I tak jest w przypadku Hondy, gdzie każda kolejna generacja bazuje na dobrej opinii poprzedniej, a klienci wracają do salonu po kolejny samochód nie dlatego, że stary się rozsypał, lecz po nowszą wersję modelu. Po drugie producent nie zarabia kroci na sprzedaży aut. Najwięcej kasy wpada mu na dystrybucji i sprzedaży części zamiennych oraz na serwisie samochodów swojej marki, a taką wymianą oleju po kilku tys. zasilamy jego budżet (pod warunkiem, że robimy to w ASO co miało i tu miejsce).
Silnik w 80% dociera się w pierwszych kilku minutach pracy. Zatem wszystko to co ma się wytrzeć zostało wylane wraz z olejem na hamowni. Pozostałe 20% to eksploatacja do 1tys km. Jeśli silnik będzie się odpowiednio traktować, czyli nie zmulać go zbytnio ani nie przegrzewać, będzie służył nam długie lata bez awarii. Dlatego też producent stwierdza, iż nowy silnik przeznaczony jest już do "normalnej" eksploatacji. Jeśli chodzi o wymianę oleju to książka gwarancyjna jest dla nas wyznacznikiem. Gdyby była konieczność zmiany oleju po kilku tys. taka informacja była by zawarta w instrukcji.
Oczywiście każdy zrobi jak uważa. Ja tylko nakreśliłem fakt bezpodstawnego wydawania kasy na usługę, która de facto w niczym silnikowi nie pomoże. Ale wiadomo, spokój psychiczny jest bezcenny i wymiana oleju bardziej pomaga nam niż silnikowi
A czytał waść instrukcję? Każdy pracujący silnik zużywa olej. Silniki mogą spalać nawet do 1 litra oleju na 1000km, w zależności od konstrukcji i warunków eksploatacji.
====================================================
====================================================
Zerknij na link powyżej a zrozumiesz dlaczego należy kontrolować stan oleju (tu w Hondowskim VTEC też).
Co do kupna własnego oleju: każdy serwis ma określoną stawkę za roboczogodzinę, więc tak czy siak skasuje Cię za usługę, gdy przywieziesz własny olej + doliczą Ci wymianę filtra oleju i powietrza.
Jeśli sam przywieziesz sobie olej do salonu, to raczej serwis nie zarabia na tym. Chyba, że za zarobek uważasz symboliczną złotówkę, to ok.
Skoro auto jest nowe, to niby dlaczego mamy sprawdzać stan oleju? Gdzieś ten olej ucieka? Przecież silnik jest "dotarty" więc olej dotarł już w każde miejsce.
Panowie jeśli szkoda Wam tych dwóch stówek (olej można sobie samemu zakupić i przywieźć do salonu na wymianę), to nie płaćcie i nie wymieniajcie oleju...
W ASO to będzie parę stów