po ostatniej przygodnie z odpalaniem auta na kablach WN od Paska pomyslalem ze wypadalo by jednak podladowac troche bakterie ... oraz poszukac przyczyny dlaczego to w dzien zapomnialem wylaczyc swiatelek i bateria padla aku nie jest stare ma dopiero 3 lata, poczatek to oczywiscie wymontowanie i tu ogarnal mnie smiech... aku w matizie wyglada smiesznie nie dosc ze jest cienkie to dlugie i ogolnie malutkie a dopelnieniem dziwactwa to rozne wielkosci + i - ktore to nie dosc ze roznia sie srednica to jeszcze klema masy skrecana jest w org. kluczem 13 a + normalna 10tka Po wypieciu aku i odkreceniu korkow sprawdzilem poziom elektrolitu i podlaczylem do ladowania, a w tym czasie szukalem przyczyny dlaczego zapomnialem o swiatlach ... mysl mysle ... i przypomnailo mi sie ze nie wlaczyla sie dzien wczesniej lampka oswietlenia w kabinie podczas otwarcia drzwi, rowniez na tablicy wskaznikow nie bylo informacji o tym czy drzwi kierwocy zamkneite czy otwarte... wniosek krotki WYŁĄCZNIK KRAŃCOWY... i oczywiscie bingo... a powodem byla lekko odkrecona sruba krancowki ktora to daje mase Przez maly wkret mialem zapewniona zabawe z matizem na popoludnie. Po naladowaniu aku dokrecenia krancoweczki i ustawieniu zegarka i funkcji radia udalem sie do domu gdzie oddalem sie spokojnej zabawie w GT4