Po wczorajszym odstawieniu autka do warsztatu dzis zabralem sie troche za czyszczenie i pranie wymontowanych tapicerek oraz spisywanie rodzajów i ilości spinek montażowych jakie mam zamiar podczas skladania samochodu wymienic.

Nie ukrywam ze sadzilem iz doczyszczenie pewnych zabrudzien bedzie latwiejsze, niestety na pewnych elementach idzie na prawde gladko inne niestety posiadaja juz dosc uporczywe plamy. I tak dla przykładu boczki oparc tylnej kanapy wyczyscilem bez problemu pianka w sprayu i szczoteczka natomiast osłoby slupków tylnych oraz osłone przy podsufitce przestrzeni bagaznika musialem prac na mokro i jak na razie te elementy sa po prawniu wstepnym, teraz sie susza i czekaja na powtorke przy uzyciu innych srodkow chemicznych. Widac wszystko na zdjeciach.

Pokrótce powiem wam że wszystkie zabrudzenia strasznie raza jak kazda czesc jest osobno i widziana przy dobrym swietle, we wnetrzu samochodu pewne zabrudzenia czesto nie sa widoczne - przyklad smaru na boczku oparcia ktory sila rzeczy pojawil sie po skladaniu i rozkladaniu kanapy od zamka. Wszystko wyglada jak podczas remontu pomieszczenia w domu niby czyste ale wystarczy sciagnac półke lub odusnac szafke no i widac jakie to mamy czyste wnetrze.

Tak czy siak mam sporo czasu na doprowadzenie tego balaganu do porzadku, z czym nie zamierzam sie spieszyc tym bardziej ze owe elementy sa czyszczone w cieplym domu a auta i tak nie w garazu.

Moze Wy macie jakies doswiadczenia w tym temacie, moze polecicie jakies srodku na usuniecie tych paskudnych plam z plastikow ? Ja uzywalem kosmetykow autolanda widocznych na fotkach, szczoteczki z miekkim i twardym wlosiem. Do plasitkow powleczonych tkanina uzylem proszku do prania bez procesu namaczania oraz probowalem delikatnie Vanisza ... ale tego troche sie boje zeby nie pozostaly przebrawienia. Wyczyszczone i wysuszone elementy pakuje w folie oraz opisuje sobie dokladnie aby po pierwsze nie ubrudzily sie w domu od przenoszenia czy nie uwagi domownikow, a opis po to zeby podczas skladania nie wynosic do garazu zbednych paczek tylko robic sobie wszystko na spokojnie w odpowiedniej kolejnosci.

Podsumowujac robota niezbyt przyjemna jeszcze jak dla chłopa ... no bo co to takie pranie ale mysle ze korzystajac z takiej okazji w jakiej znalazl sie moj Helmut warto go troche podopieszczac w zaciszu domowego ogniska

Oczywiscie fotki do wgladu Pozdrowionka i milej niedzieli Wam życze.