Do FordT: Zakaz nie dotyczył mieszkańców konkretnych posesji, jeśli nie było się jednym z nich trzeba było złamać zakaz, można było ominąć to skrzyżowanie skręcając jakiś kilometr wcześniej tylko że tam oczywiście nie było żadnych znaków informujących o tym.
Ci co ustawili oznakowanie najwyraźniej uznali iż obowiązkowym wyposażeniem pojazdu jest porządna luneta albo teleskop bo i przez lunetę ciężko było by pewnie to wypatrzeć .

Do autre2003:
Jest wytłumaczenie małymi literkami - trzeba zatrzymać pojazd, załozyć okulary, przeczytać siedem (policzyłem!) linijek małymi literkami i wszystko się wyjaśni. Może zakaz nie dotyczy niebieskich Fordów w dni parzyste???

Do sajeks:
Zasadniczo można nie naklejać. Z drugiej strony to tak jak kiedyś z "laskami' na kierownicę. Każdą można zdjąć w 5 sekund przecinając... kierownicę. Ale wierzymy, że taki "talizman" odstrasza...

Do wer1207: ok, dzięki za linka. Masz rację

to jest Polska

Do FordT: Totalna bzdura. Tobie kazali naklejać? Mi dali zniżkę za samo przyjęcie. Nigdy jej nie naklejałem. Możliwe, że złodziej bardziej się przejmował naklejką niż niebiescy

No cóż ostatnio sami policjanci przyznali że wiele znaków w Polsce jest źle ustawionych i często płyną z nich sprzeczne informacje był nawet apel bodajże w biuletynie by pisać o źle ustawionych znakach, niestety nie wiedząc czemu prasa tego nie podchwyciła.
Co do ciekawego ustawiania znaków to co powiesz na to:

Do sajeks: A kolega jest czujny... natomiast policja nie. Ubepieczyciel twierdził, że samochód z naklejką NOC STOP będzie tendencyjnie zatrzymywany drogówkę w nocy. Bzdura, ale skoro za przyklejenie naklejki była zniżka na AC to czemu nie... A z drugiej strony NOC STOP działa skoro samochód nadal jest..

Do arkadiuszs: here you go:
http://goo.gl/maps/WE9Op

czerwony Pug jedzie na DK17 na wschód.

Do wer1207: powiedz gdzie to skrzyżowanie jest, jakiś link do map Google bo nie rozumiem niestety
Gdzie jedzie czerwony Pug?

Do dawid1989: powiem Ci gdzie to skrzyżowanie jest, pojedź tam i skręć w lewo. Rodzinie powiemy, że był nakaz jazdy w lewo i pokażemy to zdjęcie.

Do arkadiuszs: bzdura. zakaz skrętu w lewo obowiązuje cały czas.

a ja napiszę tak:
Znak B-21 znajdujący się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony.

Ten sam znak jest też po drugiej stronie jezdni, tylko w kadrze Ci się nie zmieścił.
Ignorując B-21 wjeżdżasz pod prąd na zjazd z DK17.
Lewy pas niedaleko się kończy i jest tylko do skrętu w lewo, więc jest oznakowany tak jak widać na zdjęciu.

A jakbyś przyjechał z drugiej strony tego skrzyżowania też byś zobaczył to samo.

Tak więc nie błysnąłeś tutaj, warto poczytać czego te znaki zakazują, informują itd.

Do seba1985: hehe tam też trzeba płacić, tylko mniej oficjalnie a swoją drogą jak ktoś narzeka na polskie drogi że dziurawe itp. to polecam wyprawę na Ukrainę i gwarantuję zmianę poglądu

dobre i typowe zakaz i jednocześnie nakaz skręty z danego pasa dobre heh pozdro

Do delta617: Znaki to jeszcze nic, od nowego roku na przybyć 300 fotoradarów + cała flota samochodów z kamerami inspekcji drogowej Poważnie rozważam wyprowadzkę na Białoruś.

Do seba1985: w zamian dostaniemy nowe znaki D-51 informujące o fotoradarach! w przyrodzie nic nie ginie

Ponoć od nowego roku mają likwidować nadmiar znaków drogowych.

A to Ty nie wiesz, że w Polsce żyjesz?
Powiedz mi....Działa to Twoje STOP NOC?

Pierwsze, co mi się nasunęło, to też, że jest to u nas sytuacja normalna.

Odpowiadając na jedyne pytanie zadane przez Ciebie, napisać muszę że tak - taka sytuacja jest normalna.
Jest coś takiego jak kolejność obowiązywania znaków i sygnałów drogowych. Ze zdjęcia jasno wynika, że znak B-21 (zakaz skrętu w lewo) nie obowiązuje bo działa sygnalizacja świetlna.
Z drugiej jednak strony jeśli padną światła, sytuacja zmienia się diametralnie i wtedy zgadzam się ze wszystkim co wyżej napisałeś