Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Daewoo Espero
»
Daewoo Espero w roli karetki pogotowia :)
Wpis w blogu auta
Daewoo Espero
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1021 razy
Data wydarzenia: 17.12.2011
Daewoo Espero w roli karetki pogotowia :)
Kategoria: inne
Wracając z zakupów moją Omegę postanowiłem wjechać na posesję i zabezpieczyć bramą . Espero stało przed domem jak zawsze. Stało od dłuższego czasu ( ok 6 dni) nie uruchamiane .
Wchodzę do domu a tu Hasło żona krzyczy " Odeszły mi wody płodowe" i akcja natychmiastowa . Wchodząc do najbliższego auta Czyli Espero miałem wątpliwości małe wkładam kluczyk do stacyjki i Pal - Espero jak zawsze odpaliło za pierwszym razem ( od 4lat). Do szpitala mam ok 5 km byłem tam chyba po 3 minutach ale wybrałem obwodnicę mojego miasta ( mniej dziur i ruch też mniejszy) .Żonę odstawiłem na oddział i za 25 min tel . Żona urodziła mi śliczną córeczkę ,która na pewno ma we krwi trochę oktanów po Tacie hehe.
Życzę każdemu ,żeby auto w takich chwilach nie odmawiało posłuszeństwa ....Pozdrawiam i dodaję jeden załącznik
Ostatnia aktualizacja: 17.12.2011 14:02:44
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
a pytanie a przeciąłeś pępowine czy jakos się mówi .....
Należą się podziękowania dla Daewoo i dla żony oczywiście.
Wiem co czujesz, dokładnie 21 lat temu, czyli 17/12/1990 roku urodził się mój syn Maciek. Ja niestety nie miałem takiego szczęścia jak Ty, bo w tym czasie byłem w Vancouver, do domu wróciłem dopiero około 15/02/1991r. Jak by tego było mało, pięć lat później rodziła się córka Ania - wtedy niestety byłem w RPA. Obiecałem sobie, że jak by coś cię przytrafiło kolejny raz, to już będę w domu, no i wykrakałem, w 2000 roku urodziła mi się druga córka Agnieszka i żeby tradycji stało się zadość, pomimo różnych wyliczeń, fakt ten zastał mnie w Finlandii Tendencja dobra, coraz bliżej domu Jeszcze raz gratuluję, niech się zdrowo chowa Waldek, hej
Gratulację
Córka??? majstersztyk, koronkowa robota!!!! W dziurce dziurkę wydziergać!!!!!
Gratuluję. Wartość Espero diametralnie urosła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!