W przedostatnim tygodniu lipca Google udostępniło swoją nawigację w Polsce. Teraz każdy użytkownik smartfona z Androidem ma darmową nawigację głosową opartą na mapach Google. To już druga platforma z darmową nawigacją - wcześniej użytkownicy telefonów firmy Nokia mieli nawigację Ovi Maps.

Różnica między Ovi, a Google jest taka, że Google wymaga połączenia internetowego i sporo danych ściąga. Chociaż na moje sporadyczne wypady dla mnie to nie jest problemem - mam pakiet 100MB. Ovi można używać off-line.

Należy tu wspomnieć, że użytkownicy komórek mają również dostępną bardzo dobrą ale płatną (lecz niedrogą) nawigację NaviExpert (NE). Do tej pory korzystałem z NaviExperta. Najpierw jeszcze w wersji na Javę (SE K800i), a potem na Androida (SE Xperia X8). 24h nawigacji kosztuje 3zł. Jak miałem wyjazd rodzinno-wakacyjny, to kupowałem po prostu NE żeby dotrzeć do celu, a potem wrócić. Na moje sporadyczne wyjazdy nie opłaca mi się kupować nawigacji za 400zł. Za tą kwotę mam 13 lat jeżdżenia z NE. A mapy zawsze aktualne

W ostatnią niedzielę przetestowałem Google'a w drodze do małej wsi o nazwie Strysza Buda, gdzie znajduje się Kaszubski Park Miniatur.

Na drodze z Gdyni do Kartuz jadąc głównymi drogami nie było żadnych problemów. Nawigacja fajnie prowadzi. Trzeba tylko zerkać na nią na rondach, gdyż nie informuje którym zjazdem należy zjechać z ronda.

Przygody zaczęły się za Kartuzami. Google zamiast poprowadzić nas prosto drogą asfaltową (pierwsze zdjęcie mapy poniżej), poprowadziło nas najpierw główniejszą drogą, by potem zafundować nam trasę na przełaj rekreacyjno-widokowo-wyczynową 4x4 przez las (drugie zdjęcie mapy poniżej). Niestety nie posiadam zdjęcia ale droga była najpierw asfaltowa, potem zamieniła się w płyty betonowe, by w końcu pozostać drogą gruntową utwardzoną. I tak przez kilka kilometrów. Szerokość ledwo pozwalała wyminąć się dwóm samochodom osobowym. I to przy prędkości 20km/h, a najlepiej by jedno auto zatrzymało się.

Kilka razy zastanawialiśmy się czy nie zawrócić ale humorki w aucie dopisywały, no i skoro zdecydowaliśmy się na testowanie mapy... brnęliśmy dalej. W końcu wyjechaliśmy na drogę asfaltową i dalej nie było już problemów. Ale do tej samej miejscowości można było dojechać asfaltem, prosto z Kartuz! Czemu Google wybrało taką drogę - nie wiem.

W drodze powrotnej również Google kazało nam jakoś dziwnie zbaczać z prostej drogi do Kartuz. Ale sprawdzając wcześniej mapę papierową nie decydowaliśmy się już na testowanie Google'a, tylko szybciutko pognaliśmy do domu.

Po niezastosowaniu się do polecenia skrętu przez nawigację, Google bardzo szybko przelicza trasę i prowadzi dalej. Czasami jeszcze przebąknie coś o zawróceniu, potem o skręcie w prawo ale konsekwentne ignorowanie potrafi go naprowadzić na właściwą drogę. Od Kartuz znowu nie było żadnych problemów.

Google oferuje trasy alternatywne. Mogliśmy sobie wybrać jedną z trzech opcji. Ale akurat w tym konkretnym przypadku wszystkie alternatywy za Kartuzami prowadziły tak samo - przez las.

Dla porównania sprawdziłem na telefonie Nokii czy Ovi Maps mają Stryszą Budę na mapie. Nie mają. Więc Google jest tutaj lepsze. Prowadzi co prawda dziwnie i z elementami rozrywkowo-hardcorowymi ale prowadzi.

Podsumowując, nadal wybierając się w nieznany teren wolę zapłacić za NaviExperta i mieć pewność, że nie spotkają mnie przykre niespodzianki. Tutaj mogłem sobie pozwolić na podążanie za wskazaniami Google, bo był to wyjazd lokalny, na spokojnie, wykorzystany do przetestowania nowej nawigacji. Wybierając się w dalszą terasę zalecam zweryfikowanie propozycji z mapą papierową w ręku (albo wcześniej z mapą internetową, np. www.targeo.pl).

News o udostępnieniu nawigacji Google'a:
http://www.computerworld.pl/news/373238/Nawigacja.glosowa.w.Mapach.Google.dostepna.juz.w.Polsce.html

Pomoc na temat używania nawigacji Google:
http://www.google.com/support/mobile/bin/topic.py?topic=25480

Kaszubski Park Miniatur:
http://www.kaszubskiparkminiatur.pl/

Nawigacja NaviExpert:
http://www.naviexpert.pl/