po kilku naprawach, wymianach, postanowiłem dodac wpis. postaram się żeby było bez zbędnego pier..nia. czyli co zrobiono i co pozostało do zrobienia.

ZROBIONO:

Zacząłem oczywiście od oleju i filtrów. podobno nie można wymieniac oleju gorszej klasy na lepszy, ponieważ może rozszczelnic silnik. ja z obawy że przez olej mineralny który był nalany turbinka może szybciej padnąc-wymieniłem na półsyntetyk valvoline 10w40. (mało znany olej, ale bardzo chwalony. podobno przeznaczony specjalnie dla silników o przebiegu większym niż 10tys km, dodatkowo jednocześnie czyszczący silnik i konserwujący uszczelki-od wymiany minęły 2tys km, a nie widac zadnych wycieków, jak również nic go nie ubyło) Filtry, wiadomo- oleju, paliwa, powietrza, przeciwpyłkowy.

Po wymianach eksploatacyjnych przyszedł czas na rozpoczęcie zabawy z zawieszeniem. jak narazie wymieniono tylko wahacze z przodu, bo najbardziej stukały. po wymianie pojechałem na "szarpaki" okazało się że zawieszenie jest w opłakanym stanie. wahacze z tyłu również do wymiany, dodatkowo wszystkie amortyzatory.

przejechałem paręset km i zauważyłem że na plastikowym nadkolu z przodu jest pełno smaru- pękła osłona przegubu. podczas wymiany owej gumy zauważyłem że pęknięta jest również druga guma po tej samej stronie-ta przy skrzyni. udało się wymienic obie za jednym razem.

następnie do wymiany poszły opony z tyłu, po bardzo promocyjnej cenie od znajomego. co prawda są to chińskie opony, ale praktycznie nowe. a po cenie jaką dostałem, szkoda było nie kupic.

wczoraj doszła przesyłka z maskownicą zderzaka której u mnie brakowało, a co bardzo szpeciło wygląd auta. zatrzaski nie były idealnie dopasowane, ale udało się to jakoś zmontowac. przy okazji grzebania przy autku wymieniłem też przepalone żarówki podświetlenia zegarów. niestety jak później się dowiedziałem popełniłem mały błąd- zanim odpiąłem kostkę od zegarów, powinienem odłączyc akumulator. niestety nie zrobiłem tego i teraz cały czas świeci się kontrolka od poduszek. jak znajdę trochę czasu trzeba będzie podjechac do jekiegos serwisu i skasowac błąd.

dziś z samego rana przyszła przesyłka z "nową" sprężarką klimatyzacji. udało mi się ja kupic po dosc okazyjnej cenie na allegro. podjechałem tylko do sklepu i kupiłem nowy pasek klinowy. stara sprężarka była ominięta przez pasek i nie pracowała wcale. była cała zardzewiała i koło nawet nie chciało się obrócic-ruszało się tylko na boki. wymiana poszła dośc sprawnie, napełnienie i sprawdzenie szczelności układu również. teraz cieszę się zimnym powiewem w środku lata

niestety podczas wymiany sprężarki zauważyłem wyciek z chłodnicy tłumaczy to w końcu niewielkie ubytki płynu chłodzącego i możliwe że również problemów z temperaturą silnika.(podczas normalnej jazdy około 80-90km/h temperatura oscyluje w granicach 65-70 stopni, a gdy zaczynam gwałtownie przyspieszac do powiedzmy 150-160km/h temperatura natychmiast wzrasta do 110-120stopni! myślałem że to termostat i chciałem już kupic nowy, ale w sklepie jak usłyszałem cenę 450zł zrezygnowałem, bo w necie nowe kosztują około 200zł. teraz jednak powstrzymam się z tym termostatem. najpierw wymienię chłodnicę, bo możliwe że jest też pozatykana, lub też przez te ubytki zapowietrza się.

praktycznie 90% części było zamówione przez neta- nawet z przesyłką jest dużo taniej

zamontowałem też zajebistego pieska z kiwającą głową mi się podoba ten syberian husky

POZOSTAŁO DO ZROBIENIA:

chłodnica(ewentualnie też termostat)
zrobienia zderzaka-jest w nim mały ubytek
wymiana opon z przodu
wymiana wahaczy z tyłu
wymiana wszystkich amortyzatorów
naprawa tylnej wycieraczki-nie działa
usunięcie błędu poduszek na komputerze
ustawienie zbieżności po wymianie amortyzatorów i wahaczy
zamalowanie kilku małych ubytków-odprysków w lakierze
kupno nowego znaczka-logo AR na grill. stary jest już wyblakły
zamontowanie i podłączenie na stałe radia CB

wiem, miało byc zwięźle i bez pier... ale żeby nie robic kilku dzienników, zrobiłem jeden
z następnymi nie wiem jeszcze jak będzie. może co przesyłka-dziennik, co wymiana- dziennik? pozdrawiam Lapsów i lamusów awc nie

aha, koszty do wglądu w dodpowiednim dzienniku