Jako posiadacz pełnoletniego auta mam prawo spodziewać się niespodzianek ze strony samochodu.Już choćby z uwagi na czas pracy pewnych elementów coś zawsze może "strzelić".W ostatnich dniach,będąc po dość poważnej operacji postanowiłem na kilka dni wyjechać do jednej z nadmorskich miejscowości na krótki wypoczynek.Przed wyjazdem uzupełniłem wszystkie płyny a jako że to hydrowóz jest tego trochę.Wykręciłem przy okazji świece ale ich wygląd wskazywał że ewentualna wymiana to wyrzucenie pieniędzy.Ich stan określam na wręcz idealny.Suchutkie i czyściutkie.Zbiorniki prawie do pełna [takiej ilości etyliny dawno nie zatankowałem] i w drogę.W Lubiczu pod Toruniem wjechałem na autostradę jako że od początku jej oddania nie miałem okazji jej sprawdzenia.Jazda nią okazała się tak dalece przyjemna że pojechałem aż do zjazdu w Rusocinie.Tam już było mniej przyjemnie gdy panienka poprosiła o 27.90 zł.Złodziejski kraj pomyślałem i zapłaciłem.Podczas dalszej jazdy myślałem jednak długo nad wszelkimi programami mającymi za zadanie poprawę bezpieczeństwa podróżowania.Nad ilością fotoradarów,organizacji zajmujących się problemami etc.Wszystko to o d...ę rozbić a pieniądze na autostrady przeznaczyć a nie na urzędy i urzędników.Wszystkie partie polityczne pozbawić natychmiast środków z budżetu a pieniądze na drogi przeznaczyć.Dziś mogę tylko współczuć wsztstkim "zawodowcom" i tym którzy są zmuszeni do dalekich podróży i opłat z tym związanych.I pomyśleć że mamy sąsiada [wojnę przegrali] gdzie mieszkańcy o takie rzeczy się nie martwią.Podobnie jak nie martwią się z powodu stanu samochodów zmuszanych do jazdy po drogach jakich u nas dostatek.Mam tu na myśli wiele dróg gminnych z pozarywanymi poboczami,gdzie na jednej łacie są jeszcze dwie albo trzy następne.A gzdie tu jeszcze mowa o ekonomii?Mam tu na myśli kieszeń kierowców i ekonomiczną jazdę na jaką można sobie pozwolić na autostradzie.Dla mnie ten przejazd był kolejną okazją do przekonania że moja leciwa w końcu Księżna spisała się wręcz znakomicie.W dniu wyjazdu w zbiorniku miałem około 39 litrów paliwa.Wyzerowałem naturalnie licznik dzienny i oczy przecierałem gdy stwierdziłem brak gazu.460 kilometrów!!!To jak narazie rekord i potwierdzenie że dbałość daje efekty.Nie każdy ma dochody ministerialne i nie każdy może brać faktury które następnie wrzuci w koszty firmy.O tym się jednak nie myśli w kraju który pokazuje na każdym kroku zmiany i przemiany ale zapomina powiedzieć czyim kosztem jest to głównie zrobione i kto zdążył się odpowiednio uwłaszczyć na tych zmianach.A hasła głosiły - "aby wszystkim żyło się lepiej".Zapomniano jedynie dodać-"wszystkim kolesiom". Myślę że jednak zbyt odeszłem od tematu ,dlatego pozwolę sobie tylko jeszcze dodać że nawet przez chwilę nie było momentu gdy auto w ten czy inny sposób mnie rozczarowało.Mimo wieku w dalszym ciągu cieszy zarówno wyglądem jak i tym że jest autem pewnym.Życzę wszystkim pogody,spokojnej podróży i jazdy bez awarii.
target=_blank rel=nofollow>http://imageshack.us/photo/my-images/850/im000720medium.jpg" alt=""/>/
Na razie nie potrafię opanować kwestii SWR i podłączenia splitera, ale na wszystko przyjdzie czas a bez radia i jedynie z odbiorem chwilę wytrzymam
Co do fotoradarów i "bezpieczeństwa" na drodze - właśnie stałem się posiadaczem alana 28, jutro odbieram i kupuję antenę aby powiedzieć pierwszy raz "tu mobil michał, pierwszy raz w eterze, jak mnie słychać?" Inwestycja spora, bo łącznie 400zł, ale po mandacie 300 mam dość.