Cześć.

Po odbiorze auta przyszedł czas na dokładniejsze oględziny i deburdelizację auta. Z uwagi, że od urodzenia do końca wieku przedszkolnego jeździła nim stale dwójka dzieci to było co robić. Widać to na fotkach zresztą.

Ustaliłem też co wymaga ingerencji w najbliższym czasie:

= Tylna półka jest w opłakanym stanie i chyba nie ma sensu jej reanimować.
- We wgłębieniu na koło zapasowe stała woda więc wypadałoby ustalić miejsce przecieku. Zagięta była uszczelka tylnej klapy, którą poprawiłem i liczę, że pomoże. Jeśli nie to trzeba będzie szukać dalej. Niestety są tam też całkiem spore ogniska rdzy ale trzeba się nimi zająć póki są powierzchowne.
- Przednie lampy wymagają polerki natychmiast i liczę, że zrobię to jutro.
- Jest kilka plam na tapicerce, które przy pierwszym czyszczeniu nie ustąpiły. Trzeba powtórzyć.
- Trzeba się zająć lakierem, głównie zaprawki lub kredka będą potrzebne. Auto poza dzieciowozem było też "pierwszym autem" po zdaniu egzaminu na prawo jazdy dla żony poprzedniego użytkownika. Dodatkowo głównym obszarem tej nierównej bitwy była Warszawa, tak więc sami wiecie co było przyczyną odniesienia wielu powierzchownych ran

Od strony technicznej i mechanicznej wszystko jest OK. Znam to auto i wiem co było robione. Tutaj nie ma się do czego przyczepić. Z najważniejszych wymian to: dwumasa ze sprzęgłem, zawieszenie (wahacze, sworznie, końcówki itd.), to samo dotyczy silnika i płynów oraz wszelkich filtrów. No i oczywiście nowe są tarcze i klocki ale poziom ich zużycia u mnie bardzo szybko ulegnie modyfikacji czyli zwiększeniu. Auto jest na nowych uniwersalnych/całorocznych oponach Dunlop + dodatkowo komplet zimówek i letniaków.

Poniżej kilka fotek dla zwrócenia uwagi...

https://youtube.com/c/MarcinGP