Wpis w blogu auta
Mazda 3
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 10267 razy
Data wydarzenia: 31.05.2013
Demontaż na słoneczny piątek
Kategoria: inne
Z racji wycieku płynu do spryskiwacza podjąłem się trudu odnalezienia przyczyny tego wycieku.
Przyczyną okazał się uszkodzony zbiornik..
Jak to bywa z samochodami natrafiłem na kilka niespodzianek, niestety przykrych .. Najgorszą był chyba fakt "debilnego" mechanika, który u poprzedniego właściciela robił mu przód.. bo "kretyn" zamiast pomyśleć to upier**lił przewody przednich czujników parkowania..
a oto kilka fotek z całej zabawy.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Trochę niefajna niespodzianka...
może jak odnajdę numer od poprzedniego właściciela to go wypytam o jego mechanika i te jego naprawy .. a już od samego początku mnie zastanawiało milczenie z przednich czujników ..
jedyne co muszę wymienić to przedni ślizg lewej strony mocowania zderzaka (ost. fotka) . ktoś się orientuje w cenie ?? bądź gdzie tanio go mogę dostać ?
Co do mechanika-przypomniałam sobie jak w poprzednim aucie miałam zderzak do malowania po kontakcie z zaspą jak lód. Oddałam do warsztatu co zajmują się zarówno blacharką jak i mechaniką, to przy okazji posprawdzali czy co innego nie potrzebuje interwencji. Po 2 dniach telefon, że można odebrać. Na miejscu oczom nie wierzę-auto stoi na parkingu z ładnie pomalowanym zderzakiem i wielką dziurą po przeciwnej stronie niż potrzebna była interwencja. Szef zdziwiony-idzie i też patrzy-biegiem do warsztatu wraca-trochę krzyków i efekty są- okazało się, że jeden z pracowników jak odstawiał autko zahaczył o drugie stojące obok i przemilczał ten fakt. Nie wiem na co liczył-ślepa miałam być i ten drugi właściciel? Właściciel warsztatu wymienił na swój koszt uszkodzony zderzak- nawet dał swoje prywatne auto jako zastępcze! Młody już nie pracuje-pewnie żeby się przyznał od razu było by inaczej, a tak...! Strach pomyśleć do czego jeszcze taki mógł się nie przyznać-to było widać, a wiadomo, że nie wszystkie rzeczy widać co jest nie tak po naprawie-od razu!
Ale miał honor się przyznać i wymienił na nowiuteńki, a przynajmniej tak wyglądał