Wpis w blogu auta
Mazda 3
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 10394 razy
Data wydarzenia: 31.05.2013
Demontaż na słoneczny piątek
Kategoria: inne
Z racji wycieku płynu do spryskiwacza podjąłem się trudu odnalezienia przyczyny tego wycieku.
Przyczyną okazał się uszkodzony zbiornik..
Jak to bywa z samochodami natrafiłem na kilka niespodzianek, niestety przykrych .. Najgorszą był chyba fakt "debilnego" mechanika, który u poprzedniego właściciela robił mu przód.. bo "kretyn" zamiast pomyśleć to upier**lił przewody przednich czujników parkowania..
a oto kilka fotek z całej zabawy.
Najnowsze blogi
Dodano: 8 godzin temu, przez darek-k
Poprzednie Xenon słabo świeciły,
tym razem wybór padł na żarówki Xenon Philips i postojówki osram blue
koszty
żarówki Xenon Philips - 399zł
postojówki osram - 10zł
wymiana kilka ...
Dodano: 19 godzin temu, przez darek-k
płyn hamulcowy koloru herbaty, czy ktoś to kiedyś zmieniał nie wiadomo, ale trzeba było się za to zabrać, oraz tarcze z tyłu, bo miały bicie choć nie wykazywały znacznego zużycia
koszty ...
Dodano: 20 godzin temu, przez darek-k
prędkość prawie zgodna z przepisami, droga S7 na Kielce, max 130km/h na S7, spalanie od 4L do 4,5L max , klimatyzacja AUTO
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Trochę niefajna niespodzianka...
może jak odnajdę numer od poprzedniego właściciela to go wypytam o jego mechanika i te jego naprawy .. a już od samego początku mnie zastanawiało milczenie z przednich czujników ..
jedyne co muszę wymienić to przedni ślizg lewej strony mocowania zderzaka (ost. fotka) . ktoś się orientuje w cenie ?? bądź gdzie tanio go mogę dostać ?
Co do mechanika-przypomniałam sobie jak w poprzednim aucie miałam zderzak do malowania po kontakcie z zaspą jak lód. Oddałam do warsztatu co zajmują się zarówno blacharką jak i mechaniką, to przy okazji posprawdzali czy co innego nie potrzebuje interwencji. Po 2 dniach telefon, że można odebrać. Na miejscu oczom nie wierzę-auto stoi na parkingu z ładnie pomalowanym zderzakiem i wielką dziurą po przeciwnej stronie niż potrzebna była interwencja. Szef zdziwiony-idzie i też patrzy-biegiem do warsztatu wraca-trochę krzyków i efekty są- okazało się, że jeden z pracowników jak odstawiał autko zahaczył o drugie stojące obok i przemilczał ten fakt. Nie wiem na co liczył-ślepa miałam być i ten drugi właściciel? Właściciel warsztatu wymienił na swój koszt uszkodzony zderzak- nawet dał swoje prywatne auto jako zastępcze! Młody już nie pracuje-pewnie żeby się przyznał od razu było by inaczej, a tak...! Strach pomyśleć do czego jeszcze taki mógł się nie przyznać-to było widać, a wiadomo, że nie wszystkie rzeczy widać co jest nie tak po naprawie-od razu!
Ale miał honor się przyznać i wymienił na nowiuteńki, a przynajmniej tak wyglądał