Od początku mojej przygody z c4-ką byłem zawiedziony zasięgiem świateł.C3-ka którą jeździłem wcześniej miała o wiele lepsze światła a tu świecą jak w maluchu dwadzieścia lat temu.Dni robią się coraz krótsze więc i światła potrzebne częściej.Więc trzeba poprawić fabrykę i ustawić światła tak jak należy.Po otwarciu maski pan na stacji diagnostycznej dłuższą chwilę przyglądał się reflektorom po czym rozpoczął poszukiwania śrub służących do regulacji.Naprawdę bardzo się starał ale po kilkunastu dłuuuugich minutach creativ technologi wygrało.Nadeszły posiłki w postaci drugiego diagnosty ,po paru minutach wspólnymi siłami odnaleźli kawałek plastikowej rurki/wężyka na środku obudowy świateł po wyjęciu którego znaleźli miejsce służące do regulacji.Warto było wydać 15 zł bo światełka świecą jak trzeba a wrażenia z obserwacji panów na stacji diagnostycznej bezcenne.