Ostatnio jak wspominałem, miałem problemy ze spalaniem, które wahało się w okolicach od 27-30 litrów na 100 km w mieście...

Komputer rzucał mi błędami sond lambda, parametry pracy sond były kosmiczne i moim zdaniem jak najbardziej nieodpowiednie...

Przed wymianą sond postanowiłem podjechać na diagnostykę silnika w celu stwierdzenia czy sondy są na pewno do wymiany oraz które dokładnie trzeba wymienić (przy moim silniku są aż 4, dwie regulacyjne i dwie kontrolne)...

Zatem byłem kilka dni temu u magika... mianowicie byłem w firmie Jetronik we Wrocławiu, przy ul. Opolskiej (już zresztą kiedyś byłem tam z pierwszą beemką i byłem bardzo zadowolony, więc mogę z pewnością polecić tą firmę )

Oto co się okazało podczas diagnostyki:
- silnik i cała elektronika silnika była rozregulowana, wszystko zostało na nowo zaprogramowane, magik wprowadził mi jakieś nowe parametry (ogólnie to aż się pogubiłem w tym co mówił bo dużo tego było :D ), okazało się że silnik nie był nigdy konserwowany pod kątem elektroniki silnika (w sensie ustawiania parametrów pracy i ich kontroli)
- sonda lambda przed katalizatorem nr 1 jest ok, nr 2 jest troche wolniejsza, ale mam podjechac do kontroli za kilka dni i okaze sie czy ja wymieniac, bo poki co, magik chce sprawdzic czy zalapie ona bledy i jak bedzie dzialac za jakis czas
- dynamika jazdy po przeprogramowaniu silnika od nowa, wzrosla nieporownywalnie - tak ciagnie z niskich obrotow ze masakra :] ...jakby miał 50 koni więcej
- spalanie w trybie sport w okolicach 19-22 litrów (wliczając korki), w trybie drive w okolicach 17-19 litrów (to takie szacunkowe obliczenia z komputera, bo mam jeszcze prawie pełny bak), co do trasy okaże się wkrótce, bo póki co nie wybieram się nigdzie za miasto.
- koszt diagnostyki 250 zł, później kontrola gratis za kilka tygodni

Jak widać różnica w spalaniu jest diametralna - tak mało mi jeszcze nigdy nie palił, a w praktyce wychodzi to od 5-10 litrów mniej na każde 100km co przelicza się na 25-50 zł na każde 100km które zrobię

ogólnie jestem bardzo zadowolony z efektów

ps. fotek tym razem nie ma