Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy grzesio70
»
Dialog Mirka z Sandomierza cz.2 (lubisz czytać jak można ludzi rolować to wejdź)
Wpis w blogu użytkownika
grzesio70
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 822 razy
Data wydarzenia: 20.02.2016
Dialog Mirka z Sandomierza cz.2 (lubisz czytać jak można ludzi rolować to wejdź)
Kategoria: inne
http://www.autowcentrum.pl/blog/post/dialog-mirka-z-sandomierza,33479/
Jeśli Cię nudzą te wpisy to nie czytaj.
Dzisiaj wiadomo pogoda paskudna aut mało no i ciągle padający mokry śnieg.
W roli głównej handlarz ( nie ten z zeszłego tygodnia) miał z tego co widziałem 4 auta Master krajowy, Passat B6, Leon FR TDI, i rodzynek E-klasa 2.7CDI 2004r dla wzrokowców: http://allegro.pl/piekny-mercedes-e220-cdi-elegance-skory-klima-alu-i5972959638.html
praktycznie to samo tylko 2.7 pod machą.
Cena 19900zł 127kkm z Holandii sprowadzony niby 3 m-ce temu. Wszystko rzecz jasna gicior i okazja giełdowa.
Tym razem śfagier z małżonką i dzieckiem + 2 mechaników w ciuchach roboczych. Liczyłem na zdemaskowanie tego auta ale bardzo się myliłem.
Kierownica z resztkami skóry, skóra popękana jakby miała 50 lat, bagażnik na szybko odkurzony i wyłożony jakimś dywanem, plak aż się lał no i deszcz pięknie spływał. Felgi stalowe z zimówkami 3-4mm.
UWAGA! Każdy element blacharski samochodu w innym odcieniu lakieru! Nie dopatrzyłem się dwóch takich samych odcieni...
Ś - Śfagier
H - Handlarz
M - Mechanik
Ś - Motor słychać że dzwon a co z blachą? Bity, malowany?
H - Delikatne zaprawki widzi Pan tutaj ( specjalnie zrobiona rysa i świeży wręcz niedoschnięty lakier) takich punktów było z 5 na rozmieszczonych na całym aucie.
M - To świadczy że auto nie malowane bo przecież są rysy a jakby był malowany to byłby bez skazy
Ś - Silnik dzwon a za ten przebieg Pan ręczy?
H - Sam go sprowadziłem od kumpla koleżanki który pracuje za granicą. Ma Pan tu książkę z ASO (pismo z książki a kartki zza szyby było takie samo).
Ś - Opony ma trochę liche
H - Niech Pan spojrzy na cenę
M - Akumulator będzie do wymiany
H - Opuszczę na baterię
Podczas rozmowy wtrąciłem się czy mógłbym go zmierzyć czujnikiem. Handlarz mnie zmierzył jakbym chciał mu wyrwać kiełbasę po tygodniowym poście i kategorycznie odmówił. Nawet nie pozwolił zajrzeć pod uszczelki tłumacząc że jak się zdejmie to będzie się lać do środka później.
M - Masz Pan racje. Zdjełem kiedyś to już nie wsadziłem tak jak było. Siedzą to niech siedzą hehe....
H - Panie to są stare uszczelki. Mogą się nawet rozsypać w rękach.
Ś - Ładny ten merc jest. Mam rozumieć po opłatach?
H - Tylko rejestrować u siebie
M - Czemu Pan go nie może sprzedać tyle czasu
H - W uj tych e-klas się głosi więc trudno sprzedać cokolwiek
Ś - 18000? Opony do kupna i jakieś felgi bo głupio by taka limuzyna na stalowych jeździła
H - Bez przesady. Poniżej 19500 nie zejdę. Kołpaki se Pan kup 2 stówy i będzie tak samo ładnie wyglądać jak na alu.
Krótka narada z mechanikiem i żoną
Ś - Mamy 19300 i zabieramy w tej chwili.
H - Niech stracę
Tak oto sprzedała się zgnita e-klasa cała malowana przez partacza? Heńka, no nie wiem jak go nazwać.
Przy przednim rancie docisnąłem trochę mocniej palec a czułem że lakier się poddaje. Lakier nałożony na dziury...
Przebieg pewnie się zgadza bo licznik kręci od nowa a silnik może być już nawet czwarty bo wszystkie śruby pod maską rozrajbowane z ori lakieru czy konserwacji.
Giełda powoli staje się miejscem do rozrywki niż handlu. Zobaczymy co jutro pokaże "Miedzianka"
Pozdrawiam
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Zwoleń, a raczej Radom i okolice - nigdy więcej
Co racja, to racja, tylko jeszcze nie można się za bardzo napalać, bo to zaślepia
Kupowanie od "Mirka" to zawsze dawanie mu zarobić, czyli kupowanie auta po przejściach. Handlowanie idealnymi autami nie jest opłacalne, bo nie ma na nie klientów. Wielokrotnie ktoś ze znajomych poprosił mnie o poszukanie auta w danym budżecie i wstępnie miało być bardzo dobre. Tylko te bardzo dobre, okazywały się starsze wiekowo, niż zakładał nabywca. Wobec tego plan zmieniał się i auto mogło być dostateczne (po przejściach), ale nowsze rocznikiem/wyglądem
Ostatnio jak oglądałem sobie auto w moim mieście, to "Mirek" chciał opchnąć sprowadzone auto z uszkodzoną uszczelką pod głowicą - zaglądnąłem do zbiorniczka wyrównawczego, a tam błoto Pan oczywiście udał zdziwienie i szukał jelenia dalej.
Zapamiętam tą deklarację jak przyjdzie odpowiednia pora zgłoszę się do Ciebie
Nie mam nic do używek, tylko jak przechytrzyć "Mirka", lub jak kupić auto, które jest sprzedawane nie dlatego, że to złom, tylko dlatego, że się komuś znudziło?
1. Nie mam nikogo zaufanego kto mógłby mi pomóc przy oględzinach i ewentualnym zakupie.
2. Nie znam języka więc mało wiem o aucie a też firmom które sprowadzają lub jeżdżą z klientami nie wierzę.
3. Jadę z kasą i obcym człowiekiem.
W kraju większość to handlarze czyt. bandyci np. 80% aut na giełdach teraz to sprowadzone na zjazdowych tablicach.
Ale nadal sądzę że jest szansa tu kupić jeszcze dobre auto. Do tej pory nie naciąłem się jakoś dramatycznie. Crafter to inna sprawa. Byłem głupi i myślałem że za 37tys.zł kupię dobrego craftera jak te za 70tys.zł są takie same...
Astra warta 3tys. i przymusowy remont silnika za 1100zł to przełknę bo auto wg. mnie jest tego warte. Pali swoje i blacha leci ale mogę zatankować i jechać ją za chwilę do Sopotu i wiem że dojadę bez awarii...
Użytkownik Lukas_Auto handlował takimi autami i chyba zbankrutował. Kiedyś pisał co się dzieje w Sandomierzu na giełdzie i jakie teksty słyszał przy swoim Leonie TDI z ori 170tys.km...
tamten rynek jest dla normalnych (jeszcze)
Mnie pytają sie dlaczego taki znawca i pasjonata nie zajmie sie sprzedażą - odpowiadam, w Polsce, nigdy, tu sie nie da, ja nie umiem byc bandyta, miałbym najdroższe auta, bankructwo pewne