Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy picabo7 » Dlaczego ludzie dalej kupują w komisach?







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika picabo7
Wcześniej jeździł: Mercedes Klasa A
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 3152 razy
Data wydarzenia: 27.09.2011
Dlaczego ludzie dalej kupują w komisach?
Kategoria: inne
Polska, od wejścia do Unii Europejskiej, zaczęła masowo pochłaniać stare używane auta z Niemiec i innych krajów zachodnich.

Polskim zagłębiem sprowadzanych samochodów jest województwo wielkopolskie. Kwaterą główną miasteczko Pleszew. Tam "pracują" najlepsi i najszybsi handlarze samochodów. Tam też można znaleźć magików, którzy z auta po poważnym wypadku, po powodzi lub pożarze stworzą egzemplarz, który tylko specjalista odróżni od bezwypadkowego.

Ostatnio też nagminnie ktoś wkłada za wycieraczki starszych aut kartkę: Kupię to auto na części lub w całości. Czyżby to późniejsi sprzedawcy naszych aut - komisy?

Zazwyczaj sprzedawcy w komisach samochodowych nie są uczciwi, zawyżają ceny samych aut. Można sprawdzić, że bez pośredników takie same samochody można kupić taniej i to w lepszym stanie. Oczywiście samo oszukiwanie w komisach nie jest regułą, ale niestety dość często spotykane. Więc jeśli możemy nie korzystać z usług takich komisów, to lepiej je omijać szerokim łukiem. Co najczęściej jest powodem oszustwa w komisie? Chodzi o zawyżenie ceny za samochodów. W jaki sposób owe ceny się zawyża? Powszechnie spotykaną praktyka (praktyką nie do udowodnienia właścicielowi komisu) jest to, że przekręca się liczniki zaniżając przebieg. W przypadku nowoczesnych samochodów naszpikowanych elektroniką można sprawdzić niektóre elementy, w przypadku starszych pojazdów niestety nie jesteśmy w stanie sprawdzić prawdziwego przebiegu. Często mówi się o bezwypadkowości auta. To jednak potrafią zauważyć nieliczni, toteż i w tych kwestiach komisy samochodowe dość często oszukują. Mówi się, że w Polsce każde auto "jest bezwypadkowe albo dopiero będzie". Oczywiście rynek samochodowy jest dziś tak bogaty, ze niełatwo się w tym wszystkim rozeznać.

Nie mniej należy uważać i kupować auta bez pośredników. To na pewno pomoże nam zaoszczędzić nieco grosza. A najlepiej od znajomych właścicieli aut. Np. od takiego użytkownika jak: tabur sam kupiłbym auto! ;)
Ostatnia aktualizacja: 27.09.2011 17:43:43
Dodano: 13 lat temu
Do Resident:
Jak już zostało powiedziane: "Polska to dziki kraj", dlatego ludzie muszą się uczyć bronić przed oszustami. Póki co i pewnie jeszcze długo.
Dodano: 13 lat temu
Do picabo7: Nie wiedziałem, że pobliski mi Pleszew cieszy się tak złą opinią w kraju. Myślałem, że to tylko niechlubna renoma w okolicy. [zlosnik]
Innym podobnym zagłębiem przekrętów jest Gniezno. ;)
Dodano: 13 lat temu
Dlaczego Polacy stawiają wszystko na głowie? Dlaczego ofiara jest winna? Piszecie, że są oszukiwani bo chcą być oszukiwani? Bo są głupi? Kto chce byś oszukiwany? Kuźwa, a dlaczego ja specjalista od dziedziny X mam znać się na wszystkim? Dlaczego idąc do mechanika mam znać się lepiej od niego? Dlaczego idąc do lekarza mam wiedzieć wszystko na temat swojej choroby by specjalistę przypilnować czy zlecił wszystkie potrzebne badania, czy dobre leki zapisał, czy wpisał mi wszystko co potrzebuję? To oszukiwanie jest patologią i to oszustów należy piętnować, a nie pisać że klient głupi.
Dodano: 13 lat temu
Do giernal:
Tak akurat podają źródła. ;)
Dodano: 13 lat temu
Do picabo7: Jesteś z Wielkopolski, że postrzegasz Pleszew jako największy szrot w Polsce? :)
Dodano: 13 lat temu
Do tofana: A ja znam przypadek zamontowania w sposób całkiem odwrotny do poprawnego wahaczy przednich do nowego focusa. I to zrobiło ASO. I nie potrafili po sobie poprawić "bo wszystko jest ok". Znam również przebieg sporu w postaci dwóch lat negocjacji, a chodziło o nowe Volvo... rozbite. Znajomi znajomych kupili nówkę w salonie. Po pół roku była rdza tu i ówdzie i wyszło, że malowane toto jednak. Ot ufać to jedynie sobie wypada, a wiara w ludzi fajna jest... gdy nie chodzi o pieniążki. Swoją drogą ktoś idący DO KOMISU po używane auto... no jak on może w ogóle oczekiwać, że sprzedawca wie cokolwiek o tym egzemplarzu? Sprzedawca wie tyle ile widzi: auto stoi prosto, ma dwa klucze i jest czerwone. I tyle. Przecież krążą auta latami między komisami bo jak nie sprzeda się pod Krakowem to może ktoś weźmie pod Tarnowem, a jak nie to może w Radomiu. Pewne używane to od ojca dostaje się. Od wujka już niekoniecznie.
Dodano: 13 lat temu
Kupują, bo nie myślą (do głowy im nie przyjdzie), że ktoś chce ich oszukać. I to jeszcze firma, czyli w tym wypadku dealer, komis.... To coś, jakby wierzyć, że ksiądz nie kłamie.
Dodano: 13 lat temu
Do maniax86: ja podobnie - z tym, że mój zaprzyjaźniony mechanik uprzedza swojego zaprzyjaźnionego serwisanta w ASO, że przyjedzie jego zaprzyjaźniona klientka. Taki układ jak dotąd się sprawdza wyśmienicie!
Dodano: 13 lat temu
Do Tomaski: no to mamy identyczną (prawie) filozofię opieki nad autem
Dodano: 13 lat temu
Do babciaela: ja również posiadam "swojego" mechanika do którego mam zaufanie w 100%. Dlatego mnie szlag troche trafia że musze przez 3 lata przepłacać w ASO u ludzi do których nie mam za grosz zaufania. Jednak dogadałem sie już z nim że po każdej wizycie w ASO bede podjeżdżał do niego a on bedzie mi sprawdzać czy faktycznie wymienili i zrobili to co pisze i za co skasowali na fakturze.
Dodano: 13 lat temu
Do babciaela: Wszystko zgadza się. Rzeczone volvo mus w ASO(leasing) serwisować ale po tym okresie to po co tam jeździć i przepłacać coś między dwu i trzykrotnie. Inną mądrością ludową jest właśnie "zaufanie do marki" i osobna rzecz: zaufanie do ludzi. Ja stawiam na drugie. Poprzez Forda i toytoyę 10lat temu (wtedy to dopiero był dziki kraj) po volvo i innego forda bardziej ówcześnie, nie znam stacji autoryzowanej godnej polecenia kumplowi. A mechaników godnych znam trzech i oni zaczęli naprawiać auta znajomych
Dodano: 13 lat temu
Do maniax86: Dokładnie tak. W komisie słyszymy, to co chcemy usłyszeć. Sprzedawca czasem rzuci coś w stylu : tu było coś robione na co się zgadzamy, bo byla to usterka mało znacząca. Tylko że potem budzimy sie z ręką w nocniku.
Ja kupowalem swojego Picadora od handlarza-prywaciaża. Sprowadził auto z Francji. Całe szczęście że miał wszystkie papiery. Ale uważam, że jak na handlarza był w miarę uczciwy. Zasypywałem go gradem pytań o wszystko co się da. On odpowiadał, że po prostu nie zna odpowiedzi, bo auto było wystawione w komisie przy dealerze. Nie zastanawiając się wziął to auto po bardzo krótkich ogledzinach, bo chetnych było kilku z Polski. Dlatego mnie pozwolił na liczne wizyty w warsztatach, salonie i stacjach diagnostycznych. Auto przeszło testy, przebieg sie zgadzał z tym co mieli w salonie Citroena więc kupiłem. Ci handlarze sami nie wiedzą co kupują. Czasem jest to auto w niezłym stanie a czasem są zmuszeni odsprzedać badziew, więc muszą kłamać.
Dodano: 13 lat temu
Do Tomaski: po raz kolejny napiszę, że są ASO i "ASO". Poprzedni nowy samochód - serwisowałam poza ASO bo jakość już pierwszego przeglądu pozostawiała tak wiele do życzenia, że od razu odpuściłam i zaryzykowałam utratę gwarancji powierzając opiekę nad samochodem zaprzyjaźnionym mechanikom z niewielkiego ale solidnego zakładu. Teraz (po opisywanej stłuczce nowego Aurisa) jednak nie zaryzykuję gwarancji - ale i to inne ASO mnie absolutnie satysfakcjonuje. Po upływie gwarancji wracam do zaprzyjaźnionych - a i teraz lubię tam wpadać na miłe motoryzacyjne pogawędki. Fajnie być "zaprzyjaźnionym" klientem porządnego mechanika i wcale tu nie chodzi o kasę czy o wiarygodność historii auta.
Dodano: 13 lat temu
Do Tomaski: Ja właśnie też nie wiem dlaczego sie ludziska chwalą i serwisują swoje kilkuletnie auta nadal w ASO. Serwisy jakie są każdy wie, można polemizować o jakości ich usług. Może sobie myślą żę przy sprzedaży zaszpanują że auto jeździło tylko do ASO a nie po innych mechanikach. Jak dla mnie to żadna wiarygodność tylko głupota.
Dodano: 13 lat temu
Zagadnienie bardziej z psychologii niż z motoryzacji. A dlaczego znam naście osób serwisujących paroletnie auta wciąż w ASO? Ostatnimi czasy S60 '07 wycenę dostało na hamulce i olej+filtry na kupę kasy, a za 1/3 ceny dostało brembo pełne hamulce, olej ten sam "specyfik for volvo engines", lepszy komplet filtrów i f-rę. Właścicielka długo zmagała się ale ostatecznie przyjęła do wiadomości, że zmarnowała jakieś 10tysi PLNów.
Dodano: 13 lat temu
Ludzie mają, nie wiedzieć czemu, większe zaufanie do komisów niż do prywatnych właścicieli.
Dodano: 13 lat temu
Taka nasza natura... Ludzie są na tyle głupi, że wierzą w napisy na kartkach za szybami...
Dodano: 13 lat temu
komisy kantują bo chcemy być kantowani... uwielbiamy auta 10 letnie bezwypadkowe z przebiegiem 40 tys w dieslu... wystarczy mieć oleju w głowie żeby wiedzieć że coś jest nie tak... albo 2 letnie auto z niemiec bezwypadkowe... który niemiec sprzeda dobre auto... żaden... albo po strzale albo z felerem fabrycznym... także dopóki "ciemna masa" króluje to co chcemy to mamy
Dodano: 13 lat temu
Jakże mi miło przeczytać...
Dodano: 13 lat temu
Aktualnie trochę ;) jestem w temacie gdyż szukam taniego małego auta (dla siostry) ato ma być do dziesięciu tysia i z klimą. No i oczywiście możliwie świeże. O komisach powiem tyle; nie wiem czy oszukują czy nie, ale wiem jedno; w tych w których byłem odniosłem nieodparte wrażenie, iż ludzie tam będący/pracujący/czy wręcz właściciele są tam za karę i moja obecność to jakiś kłopot. Koniec o komisach.
A teraz trzy słowa o nie komisach, czyli co ludzie sprzedają. Na moje pytanie co Pan/Pani wie o aucie, tzn. czy było bite odpowiedź podstawowa brzmi: Nie. A co jest potem to już róznie. Bo na moje pytanie typu: „ ... a co tam Panie z tymi drzwiami było ...” zaczyna się cała historia o rysie. Ile ja już się tego nasłuchałem. Aż szkoda komentować na co sprzedający liczą żaden ze mnie mega mag fachowiec, ot tak zwyczajnie do aut podchodzę z otwartymi oczami :) .
A jednak wrócę do „komisów” chodź nie są to komisy sensu stricte. Mam tu na myśli importerów działających na rynku wtórnym bo tych jest sporo. Miałem bardzo ciekawą przygodę w jednej z miejscowości blisko Wrocławia. Ogłoszenie w necie (bezwypadkowe), telefon kiedy mogę przyjechać obejrzeć (nadal bezwypadkowe) na miejscu, obejrzałem i taki oto zachodzi dialog
- ... skoro bezwypadkowe to dlaczego całe jest malowane ???
- No dobra pokażę Panu zdjęcia jak wyglądało przed zrobieniem.
No żesz karwsz twasz ;) brak słów.
Jedno powiem, jeżeli ktoś nie za bardzo czuje się na siłach niech na boga sam nie jedzie po auto!
Ludzie ( z okolic wroca) może macie na oku coś co mogę dla siory kupić ...
Dodano: 13 lat temu
Kupują w komisach bo wierzą sprzedawcom w ich zapewnienia,widzą auto i już się podniecają,na miejscu załatwiane są wszystkie formalności od zakupu po rejestrację i ubezpieczenie.Nie sprowadzają samodzielnie bo boją się jechać po auto do Niemiec,pośrednikowi też trzeba zapłacić,jak sie widzi lekko uszkodzone auto w Niemczeh na szrocie to już jest masakra,nie po każdym wypadzie na zachód jest co wybrać i czasem wraca się bez samochodu.
Nie wszyscy właściciele komisów są nieuczciwi.Na zachodzie też picują samochody pod Polaka i kręcą liczniki.W końcu robią to wszystkie obce nacje od Turasów po Polaków.
P.S.Nie jestem właścicielem komisu,ani handlarzem.Swoje auta kupowałem bo jedno było wyjątkową okazją,drugie było po tacie,trzecie po wujku,a czwarte i piąte samodzielnie sprowadziłem z Niemiec:)
Dodano: 13 lat temu
Niestety, ale Polacy kupują używane samochody z przymusu, nie z zamiłowania. Wśród znajomych najczęstsza kwota do wydania na samochód to kilkanaście, powiedzmy max 20 tys. zł. Najczęściej coś wielkości kompaktu. Owszem, podobają im się nawet "budżetowe" nówki ale cena dwukrotnie wyższa jest często przeszkodą.

Inna sprawa, że nie wszystkie komisy należy wrzucać "do jednego wora" U mnie w mieście jest koleś, u którego od 10tys wzwyż zawsze można coś sensownego kupić, jeśli tylko nie mamy hrabiowskich wymagań. Zdziwiło mnie, gdy z czystej ciekawości spytałem o 10 letniego focusa i facet zaczął od wymieniania.... mankamentów tego auta;) Do tego prowadzi warsztat i sklep z częściami obok, na usługi w warsztacie daje rabat gdy auto od niego kupione. Twierdzi, że na uczciwości lepiej zarabia niż jego konkurencja na przekrętach (poczta pantoflowa zawsze zadziała jako reklama)
Dodano: 13 lat temu
A kto by od Tabura autka nie kupił? No kto? Chyba nawet alfiarze się zawahają przed odpowiedzią :)
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl