W mijający długi weekend wyjechaliśmy z Anią oraz Franią do Bolesławca. Był to mój pierwszy wypad na autostradę, chociaż określenie droga ekspresowa brzmi lepiej Jakie wrażenia z takiej jazdy? No na początku jest fajnie, bo jedzie się szybko, potem już coraz mniej przyjemnie bo przy prędkości 130 km/h Frania zaczyna "buczeć" robi się w środku po prostu głośno Turbina, sprawdziła się parę razy i maksymalną prędkość jaką udało mi się osiągnąć to było około 150 km/h Tylko, że to było przy wyprzedzaniu tirów potem już średnio 110km/h lub 120km/h

Wyjechaliśmy z Wrocławia około 9tej i na 10.30 byliśmy na miejscu. Po zjechaniu z autostrady, doznałem tego dziwnego uczucia wrażenia, że stoję w miejscu na szczęście Ania kontrolowała sytuację i powiedziała.."słuchaj jedziesz 80km/h w mieście..." Musiałem, ostro kontrolować to uczucie, ale nie było to dla mnie łatwe. Powiem szczerze, że czułem straszny dyskomfort.

Po zadokowaniu na miejscu, skorzystaliśmy z okazji i udaliśmy się do Zamku Kliczków. Tym razem, nie byłem kierowcą i mogłem trochę pobiegać z aparatem poniżej trochę zdjęć z imprez jakie tam się odbywały, a było co oglądać

Szczególnie na uwagę zasługiwały pokazy Bractw Rycerskich, walki na białą broń w typowych szrankach, jazda konna, strzelectwo i wiele, wiele inny atrakcji o kateringu nie wspomnę dobre piwo i fura jedzenia

Pozdrawiam wszystkich!