Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Citroen C4 1.4 VTi Seduction
»
Długo wyczekiwany odbiór nowego samochodu
Wpis w blogu auta
Citroen C4
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 4450 razy
Data wydarzenia: 22.11.2011
Długo wyczekiwany odbiór nowego samochodu
Kategoria: inne
Decyzja o zakupie nowego samochodu kiełkowała już od wiosny, ale na początku lata nabrała zdecydowanego przyśpieszenia. Różne auta były brane pod uwagę, ale po długim i męczącym procesie decyzyjnym ostateczny wybór padł na C4-kę w kolorze Gris Fluid (taki zielonkawy). Już podczas składania zamówienia w połowie lipca dowiedziałem się, że na samochód będę musiał poczekać, bo fabryka we Francji ma duże obłożenie (nie było gotowego egzemplarza w tej konfiguracji), a na dodatek w sierpniu jest planowana przerwa produkcyjna. Termin odbioru został wyznaczony na koniec października. No cóż… co zrobić… We wrześniu jednak moja ukochana Małżonka stwierdziła, że lepszy będzie kolor Mativoire. Jak się okazało, zrobiła to w ostatniej chwili, bo tydzień później zmiana nie była by możliwa. Oczywiście zapewniono mnie, że nie wpłynie to na termin odbioru samochodu.
Planowany termin odbioru się zbliżał, a od dealera docierały do mnie niepokojące wieści: jest opóźnienie. Nie wiem, kto zawinił - fabryka, czy importer - ale skutek był taki, że planowanego dnia dealer nie miał mi czego wydać. Sytuacja była tym bardziej skomplikowana, że pod koniec października sprzedałem Bravo i byłem praktycznie bez samochodu. Tutaj muszę pochwalić dealera, bo nie zostawił mnie na lodzie i udostępnił mi testowego Citroena C1, bym miał czym jeździć do czasu wydania nowego samochodu. Śmieszne było to autko - małe (ale 5-drzwiowe!), z mikroskopijnym bagażnikiem i groźnie warczącym 3-cylindrowym silnikiem, ale całkiem żwawe i z wyglądu sympatyczne. Grunt, że było czym jeździć
W końcu jednak jest telefon: przyjechał! Teraz wystarczyło poczekać na homologację (importer wysyła ją osobną przesyłką), dozbrojenie samochodu w serwisie (alarm, czujniki parkowania, alufelgi), rejestrację i przygotowanie do wydania. Trwało to jeszcze kilka dni i w końcu dostałem sygnał - JUŻ!
Przybyłem do salonu około 17. Od razu go zauważyłem - stał w pobliżu bramy okryty czerwonym pokrowcem. Od razu zabrałem się za fotografowanie: pierwsza fota, druga, trzecia i… padła bateria. Wprawdzie miałem zapasową, ale i jej także zapomniałem naładować. Jak pech, to na całego. Na szczęście sprzedawca użyczył mi swój aparat, jednakże zdjęcia nim zrobione wyszły mało wyraźnie Później nastąpiło uroczyste odkrycie samochodu oraz jego prezentacja połączona z wyjaśnieniem, co do czego służy. Licznik kilometrów pokazywał tylko 6 km! Do tego w bagażniku oprócz seryjnych stalowych felg znalazłem również butelkę francuskiego wina - taki miły akcent
Potem trochę formalności i można było jechać. Jechać? Chyba raczej płynąć, bo różnica w komforcie między C4-ką a C1-ką, którą jeździłem przez ostatnie dni, jest kolosalna. Jedynie na stacji benzynowej, płacąc 300 zł za benzynę, uświadomiłem sobie, że jazda nie będzie już tak tania, jak Bravo, które miało instalację LPG. No ale na konkrety jeszcze trzeba poczekać.
Póki co jestem oszołomiony i czekam na warunki, aby więcej zdjęć porobić
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
PS zabierz im ten pokrowiec całkiem fajny
A odnośnie zawieszenia, to jest idealne do spokojnego przemieszczania się. Ale też moją ambicją nie są szaleństwa na górskich serpentynach, więc jest ok.
Czytałem o C4, że jedno z bardziej miękko zawieszonych aut. Więc nic dziwnego, że się płynie.
Życzę zadowolenia i wielu bezstresowych km.
P.S. Jednak kupowanie nowego auto to coś wspaniałego.
Gratulacje i szerokości!
Pogratulować fabrycznie nowego autka. A skoro nie jest to Fiat, nazwijmy go "francuskim Bravo II"