Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Opel Corsa Biały Strucel
»
Doprowadzenie do mechanicznej perfekcji!
Wpis w blogu auta
Opel Corsa
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 781 razy
Data wydarzenia: 21.01.2016
Doprowadzenie do mechanicznej perfekcji!
Kategoria: serwis
W dniu dzisiejszym odebrałem Corsę z warsztatu w Gliwicach na Tarnogórskiej po wczorajszej naprawie. Otóż jak pisałem w poprzednim wpisie po ostatnim serwisie mechanicy zdiagnozowali zepsutą maglownicę, czyli przekładnię kierowniczą, przez co były duże luzy, ciężko było jechać idealnie na wprost nawet po płaskim, przy ruszaniu kierownica się samoistnie skręcała i wyrywała z rąk, a przy skręcaniu niewłaściwie powracała do położenia 0.
Dziś się dowiedziałem, że wymieniona została przekładnia na nową (mam na nią 2 lata gwarancji), zmieniono także parę końcówek drążków kierowniczych profilaktycznie by nie robić tego co chwilę, ustawiono zbieżność... oraz w sumie bez mojej wiedzy dolany 1 litr oleju i płynu chłodniczego. Poinformowałem o tym szefa, że powinno się jednak zapytać telefonicznie czy to robić, bo przecież akurat tak się składa, że mam olej na dolewki w domu. Uznał moją rację i opuścił mi 40 zł z końcowego rachnku, jeszcze mnie przepraszając
Na koniec dostałem informację, że jest to prawdopodobnie najbardziej zadbana mechnicznie Corsa B jaką mieli na warsztacie od wielu lat Miło posłuchać że ktoś docenia Twoje starania o doprowadzenie do stanu oryginalnego.
Obecnie w aucie pod względem mechaniki nie ma nic kompletnie do zrobienia, może za jakiś rok rozrząd zrobię, bo był wymieniany przy około 168000 km, a obecnie mam trochę ponad 211000 na szafie... Zobaczy się. Większe zmartwienie to rdza, która mimo moich wysiłków z naprawieniem jej samodzielnie nadal wyłazi na wierzch. Pomyśli się nad tym na wiosnę, bo obecnie nie ma sensu tego rozgrzebywać.
Fura wyszykowana na najbliższe wyjazdy, gdzie nawinę setki km na koła; m.in. na gorące źródła na Słowacji w pełnej obsadzie
Ogólnie cenę jaką musiałem zapłacić widać na fotce, jednak że dostałem "upust", to koniec końców zapłaciłem 610 zł. Waszym zdaniem to dużo czy nie?
Pozdrawiam, Thieru.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Po pracy pojedzie zmienic opony... moźe być juz za poźno.
To głupota. Licza źe sie uda przesluzgnąc na letnich całą zime.
Zreszta wpisy nie na temat
Co do używania świateł, to Niemcy co raz częściej używają świateł mijania w dzień, chociaż widuje się też bardzo opornych. Pod względem ich nie używania gorsi są Holendrzy - do nocy czy w deszczu nie zapalają.
Z podziwem patrzę na Twoje zabiegi .
A za taką naprawę sześć stówek to chyba bardzo rozsądna cena.
Nie piętnuję tutaj braku pieniędzy, kiedyś miałem 14 letnią vectrę - była wycackana jak nówka.
Chodzi o zaniedbania. Jak się wgniotło, porysowało, olać to, za 3 lata będzie dziura, lampa zbita to nic, to ma jeździć nie wyglądać, a że połowa rzeczy nie działa a panel ogrzewania nie jest podświetlony - nieważne.
Cóż taki charakter.
Ja tak nie umiem, nie zjem nie kupie czegoś ale wszystko musi świecić i działać bo inaczej mnie to drażni
Kolega powinien miec jakiegoś znajomego co za przysłowiowego litra zrobi wyprawki, siknie, wspawa reperaturki.
I o ile taka naprawa w warsztacie na fakturę wyniosłoby 1200 zł od 3 elementów to kolega zapłaciłby załóżmy 300 za całość. Może nie byłoby wizualnie idealnie ale na 70%
Powodzenia
A poruszając temat to dla mnie tak akuratny i porządny naród a ma jeden idiotyczny przepis - nie ma obowiązki zakładania opon zimowych
I jak 2 dni temu spadł śnieg to widziałem idiotów w mercach i nowych vw na 18 calowych alusach i na 100% nie mieli zimówek.
I człowiek drży żeby mu taki nie przywalił bo śnieżyca że 40 km/h jechałem, nie widać gdzie pobocze a gdzie droga, ślisko.
Bezmyślność.
To samo dotyczy świateł, czarna auta, kopciuch, dzień taki że o 12 w południe ciemno a taki jedzie beż świateł zupełnie niewidoczny - gdzie rozum ?
W Polsce dostałby zaraz mandat za to że nie jest widoczny = bezpieczny
Kolega źle zrozumiał, prostak to ktoś kto nie dba o auto.
W zasadzie nieważne czy biedny czy bogaty.
No wytłumaczenie dobre, zarabia mało wiec musi czymś jeździć to jeździ złomem.
A w D ma bezpieczeństwo swoje i innych.
Prostak czyli ten który mówi że jak auto kosztuje 2 czy 4 tysiące to żal włożyć mu 300 zł aby było bezpieczne
Osoba biedna?
I tylko dlatego że nie ma pieniędzy, i że ma w wielkim poważaniu jak jego auto wygląda to już według ciebie prostak?
Chłopcze jak ja czytam te twoje wypociny to płakać mi się chce.
Trochę pokory, bo zachowujesz się jak zwykły prostak...
TUV w Niemczech nie jest już taki rygorystyczny, co potwierdzają prowokacje z ukrytą kamerą
-drzwi pasażera przednie (jakiś imbecyl w Krakowie przejechał po całych drzwiach gwoździem, samodzielnie zlikwidowałem rdzę chałupniczymi metodami, jednak efekt wizualny jest kiepski)
-kawałek nadkola koło lewego przedniego reflektora (j.w.)
-narożnik lewych tylnych drzwi przy słupku środkowym - również próbowałem sam się za to zabrać, ale wychodzi na to, że bez fachowej pomocy nic tu nie zdziałam
-trochę mikroskopijnych ognisk na rantach przedniej maski i w okolicach tylnej klapy
No cóż, to Opel z lat 90tych, cudów oczekiwać nie można, zwłaszcza, że przez poprzednich właścicieli auto zastałem bardzo zapuszczone.
A co do podejścia o którym piszesz, to widzę to dość często, gdy podróżuję dla przyjemności autostopem. Niekiedy takie rzęchy po naszych drogach jeżdżą że wierzyć się w to nie chce. Zegary żadne nie działają, raz mi się zdarzyło jechać autem które w czasie trasy straciło wszystkie hamulce, kierownica zamontowana do góry nogami, pobite szyby czy brak mocowań pasów bezpieczeństwa... Mógłbym tam wymieniać w nieskończoność
Ale co z tego jak wizualnie klapa. rdza to rzecz z którą si enie wygra.
Znajoma w Niemczech ma taka sama Corse i nie przedłużyli jej przeglądu z względu na rdze.
Szkoda że TUV w Polsce nie jest tak rygorystyczny, zabraliby go połowie aut.
I nie że tu "piję coś do kolegi" bo za utrzymanie techniczne corsy szacunek.
Większość prostaków jak ma auto niewiele warte to mówi: " byle jechało, co tam nic nie robię, szkoda 200 zł wkładać"
Takie podejście to kryminał.
Powodzenia
Nie wiem jaka jest różnica w cenie między przekładnią ze wspomaganiem i bez, ale jak miałem Tigrę (z podobnego rocznika co Twoja Corsa), to za regenerację przekładni zapłaciłem 1400 zł. Fakt, że chyba to był najdroższy serwis w okolicach Wrocławia, ale różnica między tym co zapłaciłeś Ty teraz, a ja wtedy, jest ogromna.
A ruda? Ciężki temat - jej jest bardzo trudno się pozbyć...