Fakt sprzedaży GTD przyspieszył w końcu decyzje o kupnie następcy, no bo po pierwsze nie mam worków pieniędzy aby nie sprzedając poprzedniego auta kupować czy zamawiać do produkcji nowe.
Poza tym mam czym jeździć bo 15 letni Golf 5 nadal spisuje się rewelacyjnie. Wiec mogłem mieć trzy auta a mam tylko jedno i dobrze.


Tylko że w obecnym czasie mamy same minusy kupna auta:

- samochody drożeją przez chore wyśrubowane normy WLTP, kary nakładane przez producentów płaca klienci, obecnie za nowe auta płacimy ok 10-15% więcej niż rok temu

- przez pandemie produkcja się opóźnia, salony sprzedaży w Niemczech są nieczynne lub czynne wyrywkowo, z umówieniem na termin. Jazdy próbne także zależnie od placówki. Do tego czas oczekiwania na nowe auta się wydłuża, np. na Audi w wersjach RS np. RSQ3 lub RS5 to miedzy 6 a 8 miesięcy.

- nowym problemem jest brak dostępności półprzewodników wykorzystywanych w procesie produkcji elektroniki także samochodowej. Zapasy są na może kilka miesięcy a niektóre marki np. BMW wstrzymują produkcje na kilka dni. Mówi się o wzroście cen spowodowanym brakiem półprzewodników

- do tego przez normy emisji spalin WLTP i wchodząca od stycznia normę Euro 6D ISC-FCM producenci znowu psuja skrzynie automatyczne które poprzez zmianę oprogramowania są „opóźniane” przy chęci dynamicznego przyspieszania i redukcji biegu na niższy o 2 lub 3

+ jest plus zakupu bo za rok znowu auta spalinowe zdrożeją, może elektryczne stanieją ale EU chce wyrównać poziom cen podnosząc kwoty żądane za auta spalinowe. Do tego od 1 stycznia 2024 roku wejdzie norma emisji spalin „Euro 7” czyli poniżej 95 gram, więc co najmniej połowa oferowanych silników spalinowych zniknie z oferty poza hybrydami i autami 3 cylindrowymi. Kupować póki można !

+ ciągła zmiana cen na wyższe i może okazać się za 2 lata auta podrożały kolejne 15 czy 20% a w ofercie zostały tylko hybrydy o 3 cylindrach z nadwaga i silnikiem 3 cylindrowym


O zmianie na SUV-a myślałem już rok po kupnie GTD.
Jednak w tym czasie a był to rok 2017 jedynym w miarę podobającym się mnie autem był Seat Ateca i wtedy była to nowość niecały rok na rynku. Czas zweryfikował że spłaszczone nadkola i kartonowa sylwetka to nie jest to czego szukam. Za to dobre wyposażenia i obszerny bagażnik. Obecnie auto po faceliftingu straciło 190 konnego diesla, chora firma chore normy. Także niezbyt mi podchodzi

Kolejna wielką miłością był Jaguar E-Pace. Tylko ze to niezbyt zdroworozsądkowe auto. Po pierwsze drogie, po drugie serwis tez drogi a nawet oprocentowanie kredytu w Jaguarze nie jest od 0,99 % do 2,99 % jak w Audi i Vw ale 5,99 %. Poza tym auto ma sporą nadwagę ok 150 kg wiec w grę wchodzi tylko silnik diesla. Ten 180 konny robi wrażenie 150 koni a 240 konny jest baaaaardzo drogi. Benzyny spalają 15 litrów na setkę więc to niezbyt mądre. Do tego po niespełna 3 latach od premiery w styczniu 2018 roku, już w marcu 2021 wchodzi do salonów wersja po faceliftingu. Jest on niezauważalny ale zmienili to co było najgorsze czyli multimedia, bo wygląd był fantastyczny więc zmienili tylko listewki w zderzaku i jego kształt

Autem które nigdy mi się nie podobało a które jest technicznie doskonałe jest Vw Tiguan. Żadna to nowość bo ma już 5 lat i właśnie przeszedł drobny facelifting. Co gorsza tak podrożał ze gdyby ktoś nie wierzył proszę skonfigurować na niemieckim rynku Tiguana i Audi Q3 z takim samym silnikiem i wyposażeniem, różnica w cenie będzie znikoma. Na Vw rabaty to 3-5% (chyba że odbiór w Wolfsburgu za pół roku to 10% ) a na Audi z urzędu 9% jak się ma szczęście to i 15% na auto z placu. No za to Tiguan jest nieco przestronniejszy niż Audi i ma większy bagażnik. Ma tez dotykowy panel klimatyzacji i dotykowe przyciski na kierownicy nie wiem czy da się z tym żyć …


Kolejnym rewelacyjnym autem jest Cupra Formentor, to zdecydowanie „premiera roku”. Jeden z najładniejszych SUV-ów na rynku, marka premium (po tym co napisze to chyba na wyrost) i obecnie od marca dostępna wreszcie z silnikiem 190 koni w benzynie i napędem na wszystkie koła w ciekawej cenie. Wady tez są, nie starczyło kasy na wnętrze, jest wielki wystający tablet i kopia deski rozdzielczej ze sporo tańszego Leona.
Do tego multimedia tak jak w Golfie 8 i Octavii się wieszają, systemy wspomagania kierowcy wariują a ogrzewanie i wentylacja są obsługiwane przez pukanie w tablet. Słabo. Do tego system nagłośnienia nie jest zbyt dobry a bagażnik na pewno nie ma deklarowanych 460 litrów. No i maska jest podpierana prętem. No i jeśli chodzi o mocnego diesla w ofercie nie ma i nie jest zapowiadany ten 190 konny.


No i ostatnie auto które jest fantastyczne i mi się podoba to Audi Q3 Sportback. Zwykłe Q3 wyśmiewałem za nieco dziadkowe. Chociaż nie przepadam za SUV-ami Coupe bo sa okropne, garbate i dziwaczne jak BMW X4 czy Mercedes GLC (o ile nie pomyliłem bo jest GLE, GLB, GLC) to Audi jest wyjątkowo ładne, zgrabne i wyważone. Do tego wreszcie jest dostępna pełna gama silników bo od listopada do lutego nie było dwóch benzynowych 190 i 230 (teraz 245 po aktualizacji) koni oraz jednego diesla 190 koni, (obecnie 200).
No auto jest drogie, jak to Audi ale są spore rabaty, kilkunastoprocentowe. Nie podoba mi się konsola centralna, brak żaluzji uchwytów na napoje jak w Golfie, za to półka na ładowanie indukcyjne smartfona mieści model 6,5 calowe a nie jak w BMW serii 5 tylko małe iphony. Do tego fantastyczny Virtual Cockpit i fizyczny panel obsługi klimatyzacji

Z propozycji odpadło bardzo ciekawe BMW X1 po faceliftingu nie jest złe jednak to model stary bo z 2015 roku i już czekamy na nowy model w roku przyszłym. BMW X2 to dziwak, auto niskie (znaczy sufit niski jak w kompakcie) a tylko lekko podniesione także bardzo drogie i ciasne więc nie dla mnie

Zamówiłem po 3 tygodniach walki z konfiguratorem i wyjaśnianiu niuansów w języku niemieckim, po 2 wizytach w salonie. Nie ukrywam 12 dniowego oczekiwania na kredyt, bo w końcu i ja spróbuje „mini ratki” chociaż nie mam dużej firmy i nie jestem VAT-owcem aby raty wrzucać w koszty.
No i rozumiem że niektórzy nie kupują a szpanują że nabyli. Ale śmieszy mnie że ktoś kto pożyczył auto na 3 lata nie płacąc za nie ani złotówki przy odbiorze, a raty wliczając w koszty śmie mówić ze kupił sobie auto.

Ja kupię samochód wpłacając 60% wartości ceny. Reszta do spłaty i mała rata kocowa wykupu. Wszystko policzone całkiem rozsądnie. Co zamówiłem i kiedy odbiorę tego na razie nie powiem. Jest to konfiguracja pod siebie, w marce premium trudno znaleźć cos placowego lub używanego co spełnia chociażby 95% oczekiwań. Na razie w to nie wierze więc nie powinienem się chwalić chociaż dostałem zamówienie na piśmie i „przewidywany termin dostarczenia auta” lipiec/sierpień 2021.

Będzie to znowu auto sezonowe jeżdżące od marca do października i wiem że niezbyt mądre jest kupować je w sierpniu czy wrześniu ale biorąc pod uwagę cała to szalona sytuacje na rynku mówię olać to, byleby już stał w garażu. A czy pierwsza rejestracja będzie 15 lipca czy może 20 sierpnia to już trudno…
Co nie zmienia faktu ze to nie po mojemu. Bo lepiej gdybym zamówił w listopadzie a odebrał 15 marca. Tylko naprawdę nie mam chęci i nerwów czekać kolejny Coronavirusowy chory rok. W końcu sprzedałem GTD !