Od ostatnich napraw już trochę czasu minęło. Jednak z uporem maniaka, małymi kroczkami staram się aby Lancia stawała się co raz to lepszym samochodem.
W moim modelu, zanim go jeszcze kupiłem, jakiś "mechanik" postanowił wyeliminować immo. Odpiął więc zasilanie centralki, ale silnik mu nie startował, mimo że lampka code się nie świeciła. "Mechanik" idąc tym tropem, zamiast (i tu miał 2 wyjścia bardzo proste, jedno droższe, drugie tańsze) udać się do ASO po nowe kluczyki i wkładki, wymienić je i zaprogramować immo, lub też po prostu zdjąć moduł immo z pompy wtryskowej i podpiąć + do pompy, postanowił wymienić całą pompę na starszy typ. Nie dość, że pompa nie bardzo współpracowała z silnikiem (terkotał jak zetor w środku pola, kopcił jak huta, a spod wydechu można było pozbierać wiadro miału do ponownego przepalenia)to jeszcze była wstawiona byle jak, żeby tylko zapalało i jechało. Z nieznanych mi przyczyn, prawdopodobnie ten sam "mechanik", wymienił tylko 3 z 4 końcówek wtrysków. Z racji tego, że dostępu do wkładek i kompletu kluczy nie miałem, kupiłem pompę taką jaka powinna tam być. Razem z Kolegą zdemontowaliśmy moduł immo z zakupionej pompy i wstawiliśmy ją na swoje miejsce. Została ona też odpowiednio ustawiona według zegara. Pod maskę trafiły też 4 nowe oryginalne końcówki wtrysków. Efekt końcowy. Silnik chodzi ciszej, nie kopci tak bardzo, zyskał na mocy szczególnie w dolnym zakresie obrotów, a spalanie spadło do poziomu 6,8 6,9 w mieście, wcześniej oscylowało w granicach 7,8 (mowa oczywiście o mieście). Przy okazji tych wymian, został też wymieniony rozrząd. Jeżeli uda mi się dorwać gdzieś komplet kluczy i wkładek do Lancii to jeszcze się zastanowię nad przywróceniem immo.
W ostatnim czasie dałem również odnowić felgi aluminiowe. Kupiłem je na aukcji w opłakanym stanie (wyglądały i śmierdziały jak by je ktoś kurniku trzymał). Efekty prac firmy RYMAR z Rudy Śląskiej można podziwiać na jednym ze zdjęć.

Pozdrawiam