Wpis w blogu auta
Alfa Romeo 159
Dodano: 7 lat temu
Blog odwiedzono 1101 razy
Data wydarzenia: 11.08.2017
Duży serwis
Kategoria: serwis
Ma to być auto na dłużej więc pierwszy raz od bardzo długiego czasu ... wielu lat postanowiłem zadbać ... może do przesady ale jednak. Jakoś nie mogę przypomnieć sobie w którym to z ostatnio posiadanych pojazdów zaraz po zakupie wykonany został tak duży serwis.
Pierwszy raz również za temat nie zabierałem się sam ... bo jak to przeważnie bywa zostanie jakaś śrubka, coś urwę albo zgubię.
Auto trafiło do warsztatu mojego kolegi ...
Kazałem wymienić co następuje:
* rozrząd kpl.
- rolka prowadząca
- rolka napinająca
- pasek rozrządu
- pompa wody
- płyn chłodniczy
* napęd paska wielorowkowego
- 2 x rolka
- napinacz paska
- pasek wielorowkowy
* filtry i oleje
- olej silnikowy Castrol GTX 5W30
- olej do skrzyni biegów 75W80
- filtr oleju
- filtr powietrza
- filtr kabinowy
- filtr paliwa
dodatkowo:
- wahacz dolny lewy (byla pęknięta osłona sworznia więc temat załatwiony za jednym zamachem.)
Oprócz wymian został uzupełniony czynnik w klimie oraz wnętrze potraktowano ozonatorem :]
Wszystkie wymiany i robociznę udokumentowano w książce serwisoej.
Koszt 2100 PLN wraz z robocizną.
Auto otrzymało w gratisie jako dodatek dedykowane siatki (przegródki) do bagażnika, gumową matę do bagażnika aby nie uciorać dywanu.
Po za tym wgrałem polski język do systemu Blue&Me
i teraz możemy się dogadać.
Dziś ponowne mycie auta i jego sprzątanie. Jak wspomniałem chcę zadbać. Przestałem nawet w środku palić ...
Wspomniane wyżej wymiany eksploatacyjne jak się okazało zostały wykonane we właściwym czasie. Wg. sprawdzonej historii auta, porównaniu dołączonych podczas zakupu faktur serwisów poprzedniego właściciela z wpsiami w książce wszystko jest zgodne i wskazywało właśnie na ów odpowiedni moment.
Reasumując auto mam gotowe do jazdy. I liczę że długie miesiące użytkowania spokoju.
Jak będzie ... tego nie wiadomo wszak to pojazd używany.
Na tą chwilę jestem bardzo zadowolony.
Powiem więcej ... zaczynam pluć sobie w brodę iż na markę VW straciłem przeszło 9 lat ...
Nic straconego ... dom wybudowany, podwórko wyszykowane to też "kombajn" na razie nie potrzebny.
Teraz słowo o zakupie i sprzedaży ... z klientem i sprzedającym trzeba umieć rozmawiać i nie ukrywam trzeba mieć do tego dar. Przede wszystkim szczerze ale bez zbednych szczegółów i natrualnie sprzedawać, a kupować bez emocji i napalania. Twardo zbijać cenę. Nie prawdą jest że auto w ogłoszeniu musi wisieć miesiącami ... każda zmora znajdzie amatora jak to mówią ... Passeratii sprzedało się w tydzień od emisji na OLX. Za cenę znacznie wyższą niż typowe passeratii z tego roku.
Na koniec słowo dla zagorzałych miłośników VW ...
szkoda że jest cenzura... ale sądzę że nie pogniewają się WAG-owcy jeżeli "stary" WAG-owiec napisze tak ... PIER...ICIE dalej tkwiąc w swym przekonaniu że WAG jest najdebest.
WAG psuje się jak każde, WAG zaczyna być tandetne, WAG przeważnie jest nijakie ...
Życie jest za krótkie by jeździć tylko WAGiem ...
na szczęście są marki które w tym smutnym świecie WAGów dają trochę kolorytu i na szczęście jestem właścicielem jednych z tych marek.
Po tych 9ciu latach zaczynam dostrzegać że mój łeb musiał sadzami z TDI zajść aby tego nie dostrzegać...
Po tych 9 ciu latacch głónie bezproblemowych z WAGiem powiem odpowiedzialnie nie chciałbym już u siebie kolejnego HITLERWAGENA.
Ale to lepiej ... wszak będzie wówczas jedene Golf, jeden Passat w idealnym stanie od dziadka co do kościoła jeździł, nigdy się nie zepsuł i nic nie palił ... na tym świecie więcej. Nowy fajny WAG również kosztuje dużo ... używany jest tak pewny jak tirówka stojąca przy drodze ... która zapytana o przebieg odpowie ... że dziadek do niej tylko raz w tygodniu z kościoła wracając przychodził a tak na codzień pod kocem trzymał.
Oczywiście dalejzatwardziałym WAG-owcom życzę by im 2.0 tdi pomki oleju się niezacierały, głowice nie pękały, elektryczny ręczny się nie psuł, by dwumasy były idealne, turba nie siadały, zawsze miały 200 a nie wiecej tysięcy no i na koniec alby stare 1,9 tak jak smierdzą nie śmierdziały.
Tak na koniec myślę że z WAGiem jak z komuną ... kiedys wszyscy mieli pralkę franie, kuchenkę z wrozametu, drzwi wejsciowe z białego paździerza, meblościankę, telewizorek Wela, radio kasprzaka ...
Ale co ja pierd... tamten system przecież sprawdzał się idealnie...
AMEN
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Albo to się czuje albo nie, a jeżeli nie, to samochód jest po prostu zwykłym przedmiotem do przemieszczania się z punktu A do punktu B. Tak samochód zresztą traktuje większość ludzi.
Dla innych to coś więcej - hobby, pasja, społeczność. Ty jesteś widocznie w tej pierwszej grupie, ja w tej drugiej - i nie ma w tym niczego złego, niezależnie od tego po której stronie się jest
> chciałbyś aby kosztowały tyle samo, bo mają podobne wyposażenie?
Nie podobne... Astra ma lepsze. Jest bezpieczniejsza, wygodniejsza, większa, wykonana z lepszych materiałów. Czemu porównanie nie ma sensu? Przecież przy każdym zakupie auta, setki tysięcy razy dziennie ludzie porównują atuty auta używanego do nowego i przeważnie wygrywa używane.
Nie mówię, że chciałbym by kosztowały podobnie. Zastanawiam się tylko po co przepłacać za produkt gorszy.
> teraz wiem skąd te ceny.
Twierdzisz, że Mondeo mk 4 jest bardziej awaryjny od Passata B6??? Bo chciałbym, żebyś wytłumaczył mi ten fenomen. Jeśli ludzie nie posługują się stereotypami, tylko czytają fora, to skąd tak wysokie ceny BMW e60 czy Passata B6?! Rdzewiejące jak puszki po konserwach Mercedesy też trzymają swoją wartość, nie mówiąc już o tych nowych, z silnikami od Dacii.
Nie jest przypadkiem tak, że jesteś uprzedzony do marki X, więc wchodzisz na forum, bierzesz pierwszy temat w którym ktoś pisze, ze DPF mu się zapchał i już masz potwierdzenie ogromnej awaryjności tego modelu? Następnie czytasz 458 stron tematów o 2.0 TDI na pompowtryskach i cały czas usprawiedliwiasz każdą usterkę nieprawidłowym użytkowaniem, wyjątkiem potwierdzającym regułę i faktem pewnego zajechania auta przez poprzedniego właściciela?
> roczniki bez tej skrzyni nie mają już takich atrakcyjnych cen
Bo są rocznikowo nowsze. F40 i C635 w silnikach poniżej 2.4 JTD występowała w ostatnim wypuście, po ostatnim liftingu. Koszt naprawy tych łożysk to 2 000 zł brutto + roczna gwarancja w jednej z lepszych firm zajmujących się tym tematem w Polsce. Naprawa wystarczy na kolejne > 100000 km. 2 000 zł to kosztuje komplet felg do AR. Poszukaj sobie ile kosztuje naprawa zatartego 2.0 TDI - a jakoś ludzie kupują i są zadowoleni.
Na koniec historyjka:
Mam sąsiada. Bogaty dosyć, ale do samochodów wagi nie przywiązuje. Blisko 20 lat użytkował Vectrę A, kupioną jako nową z salonu. Vectra uległa rozkładowi, więc postanowił kupić coś niezawodnego, prestiżowego i bogato wyposażonego. Wtedy w rankingach popularności rekordy bił B5 w TDI. Ale on jest lepszy od innych, potrzebuje większego prestiżu, więc kupił B6 highline w automacie, 2.0 TDI na pompowtryskach. Średnio co trzy miesiące laweta wyciągała jego paska z garażu.
Po którejś naprawie, był u mnie nasz wspólny znajomy. Styknęli się z sąsiadem, ten go pyta jak tam ta nowa furka się spisuje. Ten mówi: "a weź daj spokój. Ledwo wtryski zrobiłem to błąd od świec żarowych się pojawił. Tamto naprawili to padło coś od ksenonów. Dwa tysiące złotych naprawa". Potem rozmowa zeszła na nową motoryzację, że takie to wszystko mało trwałe. Całość wywodu podsumował: "jak tak się psują passaty, to co dopiero samochody innych marek..."
=> Porównanie starej Astry do nowego auta nie ma sensu, chciałbyś aby kosztowały tyle samo, bo mają podobne wyposażenie?
=> Ludzie mają takie mniemanie, że nowe auto zapewni im spokój na lata, a z przekonaniami nie warto polemizować Chociaż osobę, która jest laikiem motoryzacyjnym jestem w stanie zrozumieć - nowe to zawsze nowe.
=> Forum użytkowników modelu, miałem w sensie danego modelu, a nie Alfy 159. Ostatnio poczytałem forum Forda i też zniesmaczyłem się, teraz wiem skąd te ceny. Co tyczy się M32 to roczniki bez tej skrzyni nie mają już takich atrakcyjnych cen - chyba w tym tkwi sekret
Sam teraz szukam innego auta i nowsze modele mają wady konstrukcyjne przez które nie sposób zdecydować się na konkretny model - w każdym coś pierdoli się nagminnie
> Na co dzień korzysta się z pilota od c.zamka, klimatyzacji, elektrycznych szyb, wspomagania kierownicy czy tempomatu
Tyle, że nawet takiego wyposażenia nie możesz dokupić do podstawowej wersji Access. Jest ono dostępne dopiero dla wersji Laurente. Tak doposażony model z najtańszym silnikiem 1.2 o mocy 75 KM kosztować będzie 38 060 zł. Silnik ten pozwala na rozpędzenie się do 162 km/h i pierwszą setkę osiąga po 14,5 sekundy. Astra którą sprzedałem za 7 000 zł miała to wyposażenie + wiele więcej, w dodatku silnik pozwalający na osiągnięcie 189 km/h i pierwszej setki po 11,2 sekundy. W dodatku była samochodem większym i bardziej komfortowym.
Każdemu do pracy wystarczy co innego. Jeden może dojeżdżać i na furze gnoju, a drugi będzie chciał sobie choćby posłuchać muzyki z pendrive czy skomunikować telefon z zestawem BT.
> masz mało funduszy, a chcesz koniecznie nowe auto,
Właśnie tego nie rozumiem. Tego upierania się na nowe auto. Któremu przecież za dwa lata gwarancja się skończy i zacznie się pasmo wymieniania i naprawiania kiepskiej jakości elementów zawieszenia i przeniesienia napędu.
> Wystarczy wejść na forum użytkowników modelu i wychodzą od razu mankamenty silników, skrzyń biegów, przypadki korozji etc. i to ciągnie cenowo model w dół.
Doprawdy? A wchodziłeś na forum BMW E90? Nie? A może chociaż na forum Passata B6? Też nie? To wejdź i poczytaj. A potem odpowiedz na pytanie dlaczego one tak dobrze trzymają cenę. Każde forum to zbiorowisko narzekania i marudzenia, bo nikt tam nie zakłada tematu po to, by chwalić się bezawaryjną jazdą. Te samochody mają już po kilkanaście lat. Pokaż mi chociaż jedno forum jakiejkolwiek marki, na którym nie ma narzekania, że zepsuło się to albo tamto.
> wystarczy mi już nawet główny banner na forum
Oplowskie skrzynie M32 montowane były przede wszystkim w Oplach. Nikt ci nie każe kupować wersji z tą skrzynią. Możesz kupić ze skrzynią F40 albo C635. Ale na to trzeba więcej cebulionów, a tu by się chciało wydać nie więcej niż 15 000 zł, prawda?
W końcu to tylko sposób do przemieszczania się a nie przedmiot kultu.
Ważne by się nam po prostu aktualny samochód podobał (bo sam w 80% przy zakupie na to patrzę) i już.
Więc ani fanem VW ani AR, no może ostatnio najnowsze volvo mi się podobają Kto wie...
To w takim razie lepiej nie wchodź na forum VAGa i na żadne inne zresztą też - bo nie będziesz miał czym jeździć jak poczytasz jakie ludzie mają problemy z przeróżnymi autami
No chyba, że VAG w ostatnich latach nie odnotował żadnej wtopy jakościowej, i te auta są bezawaryjne
A problemy ze skrzyniami (M32) i silnikami (JTS), to owoc współpracy z GM - tak Alfa wyszła na tym romansie...
Do paweldejko:
Wyposażenie Dacii zależy od poziomu jaki wybierze się i może być wystarczające. Na co dzień korzysta się z pilota od c.zamka, klimatyzacji, elektrycznych szyb, wspomagania kierownicy czy tempomatu - co potrzeba więcej, aby podjechać do pracy?. Daćka to oferta budżetowa i sprawdza się dobrze w roli taniego nowego dupowozu - masz mało funduszy, a chcesz koniecznie nowe auto, bo masz taką filozofię, to bierzesz Dacię i godzisz się z warunkami użytkowania
Niskie notowania nowszych samochodów nie wynikają tylko z kiepskich opinii poprzedników. Wystarczy wejść na forum użytkowników modelu i wychodzą od razu mankamenty silników, skrzyń biegów, przypadki korozji etc. i to ciągnie cenowo model w dół. Im nowsze auto, nie tylko modelowo, ale nawet rocznikowo tym gorsze - wkładają co raz gorsze części, tną koszty z roku na rok.
Swego czasu sam osobiście zastanawiałem się nad 159, ale poczytałem forum i zniechęciłem się - wystarczy mi już nawet główny banner na forum
Wolę jednak mojego starego VAGa
> Doczesna motoryzacja to już inna bajka, dzisiaj znaczek na masce już nic nie znaczy, dlatego wiele osób przesiada się na Dacię
I tego właśnie nie rozumiem. Mam znajomego piewcę Dacii. Każdemu by ją wciskał. Wóz tani, niezawodny, można kupić nowy. Nie żebym tam wierzył rankingom Dekry czy TUV, w których Dacia zajmuje ostatnie miejsca. Te rankingi w żadnym stopniu nie oddają awaryjności poszczególnych modeli, a jedynie wskazują w jakim stopniu dbają o nie ich statystyczni użytkownicy. Ale wystarczy rzut oka na wyposażenie tych pojazdów. W standardzie nie ma nawet instalacji pod radio nie mówiąc już o samym radiu czy głośnikach. One technologiczne są w latach 70 ubiegłego wieku. Oferują ten sam komfort jazdy i osiągi co Fiat 125p. Co więcej, montowane w nich diesle i tak, aby spełnić Euro 5 muszą mieć DPF czy EGR (nie wiem czy one mają dwumasę), a od przyszłego roku DPF będą musiały być montowane również w benzyniakach.
Dziwi mnie też to, że wszyscy cisną po Francuzach, jakie tam tandetne plastiki i kiepskie materiały, a zachwycają się Dacią. Przecież to technologiczny Renault z lat 90 jak nie starszych. Nie wiem jak zabezpieczenie antykorozyjne, ale jeśli nie jest wybitnie dobre, to ten samochód, moim zdaniem nie ma żadnych plusów.
> Utrata wartości z czegoś wynika
No to już chyba we dwóch, jak nie we trzech od iluś komentarzy tłumaczymy ci z czego wynika. Z kiepskiej opinii jaką AR wyrobiła sobie w latach 80 i 90, i powstałych w jej wyniku stereotypów.
Podobnie jest z Renault Laguną. Wersja III jest bardzo dobra, mimo tego kiepsko trzyma wartość bo ciągnie się za nią smród zostawiony przez Lagunę II. To samo z Fordami. Kiepski Fordy z lat 90 rzutują na odbiór aut tej marki do chwili obecnej, przez co dobrze wyposażone Fordy Mondeo mk4 są tańsze niż VW Passaty.
Jest większy popyt na auta szwedzkie, japońskie i niemieckie, bo przez lata uchodziły za trwałe, bezawaryjne i zaawansowane technologiczne. Ludzie nadal chętniej kupią Mercedesa Citana niż Renault Kangoo, czy Mercedesa X zamiast Nissana Navary. Mimo, że to samochody jedynie ze zmienionym znaczkiem, Mercedes bardziej będzie trzymał wartość, choć wcale nie będzie bardziej trwały. Znowu w Mercedesie A, montowane są silniki z Dacii Sondero. Do dopiero niemiecki premium i prestiż...
Także krótka odpowiedź na twoje pytanie:
- utrata wartości wynika z głupoty użytkowników.
I niech dalej przepłacają za swoje dymiące passaty na pompowtryskach, podczas gdy normalni ludzie będą się cieszyć eksploatacją AR czy Renaultów, kupionych za 3/4 ceny pojazdów uznanych marek.
To jest tak samo jak z mogą męską. Ładniej by było, gdyby Polacy ubierali się jak stereotypowi Włosi. Ale ponieważ tak nie robią, ja mam łatwiej. Wystarczy, że założę koszulę i marynarkę by bez żadnej spiny wyglądać dobrze na tle kolesi z t-shirtach, dżinsowych spodniach 3/4, skarpetach do kostki i butach sportowych.
Dokładnie - z czegoś wynika, obecnie przyczyną tej utraty wartości są głównie stereotypy. Przeciętny Kowalski boi się Alfy, i jak ją już kupuje to dlatego, że może mieć ładne, dobrze jeżdżące, bogato wyposażone auto, za niewielkie pieniądze.
Bardzo szybko ogarnąłeś tzw. serwis pozakupowy, i widzę że podeszłeś do tematu kompleksowo
Niech Alfa cieszy dalej, i żeby zbyt często tej radości z jej użytkowania nie psuły jej ewentualne fochy. Bo małe fochy jej wybaczamy - za tą radość którą nam daje
Klapy wirowe w 1,9 JTD też były metalowe - to kolektor był plastikowy, ale same klapy metalowe.
Bo Alfa ma obiegowe opinie jakie ma, i ma to wpływ na ceny tych aut na rynku samochodów używanych. Dla kogoś kto kupuje Alfę 10-letnią, utrata wartości jest jednak sporym plusem, bo za małe pieniądze można mieć bardzo fajne auto.
A są też modele które bardzo dobrze wartość trzymają, i ja taką Alfę sprzedałem - w 2 dni, w bardzo dobrych pieniądzach dla sprzedającego.
Mówił to o kilku Alfach
Jestem mocno zdziwiony stwierdzeniem "tandetne plasticzki", bo w opinii zdecydowanej większości użytkowników jakość wykończenia, montażu plastików w 159 jest na dobrym poziomie. Może nie najwyższym, ale naprawdę dobrym. Bardziej mi to wygląda na to, że ktoś przed Tobą już te plastiki rozbierał, i poskładał nie najlepiej - bo tutaj muszę się z Tobą zgodzić, trzeba mieć odpowiednią wiedzę i umiejętności by niczego nie połamać.
Ciekawy też jestem tego, jak określiłbyś jakość plastików w Twojej obecnej MX-5 skoro te ze 159 są tandetne?
Dokładnie - Meyle są trochę tańsze od TRW, a według coraz większej ilości osób są to obecnie najlepsze wahacze do Alfy. Na pewno TRW i Meyle to są najlepsze wybory, reszta jakościowo już jest daleko za nimi.
"Strach napisać, ze dobrze się czuję w swoim samochodzie, żeby nie napadła mnie banda od VAG-a pieprząc coś o lawetach, mechanikach i wspaniałej niemieckiej motoryzacji, dla niemieckich nadludzi. Jakiekolwiek słowo krytyki na temat alfy i komentarze zalane pieniącymi się alfaholikami, którzy wypowiadają mi świętą wojnę, bredząc coś o dizajnie i domagając się braterstwa krwi ze swoim samochodem - bo inaczej zostanę przeklęty."
Fajnie to napisałeś
Alfa to nie jest najlepsza marka na świecie, ma swoje wady, nawet sporo wad, ale jest grupa osób która znakomicie czuje się w tych samochodach.
Podobnie zresztą jest z innymi markami, więc niech każdy jeździ tym w czym czuje się najlepiej
Ten sam Pertyn i Clarkson zachwycają się również Alfami (i to nie tylko jakimś jednym modelem), a Clarkson wielokrotnie powtarza "Nie możesz nazywać siebie prawdziwym miłośnikiem motoryzacji jeśli nigdy nie miałeś Alfy Romeo"
Oprócz wahaczy TRW bardzo dobre opinie mają Meyle, a do 159 jeszcze Meyle HD - coraz więcej osób twierdzi, że TRW trochę obnizyło jakość, i najlepszą opcją obecnie jest właśnie Meyle.
Meyle HD ma dodatkowo 4 lata gwarancji.
Nie ma niczego niezwykłego w tym, że nie rozumiesz fascynacji co niektórych marką Alfa Romeo. Ja doskonale Ciebie rozumiem, bo jestem w podobnej sytuacji jak Ty, tylko, że ja nie rozumiem powszechnej fascynacji marką VW
Ale czy to źle, że gusta są różne? Właśnie bardzo dobrze! Jak cholernie nudno by było gdyby wszystkim podobało się to samo
Natomiast mnie, jako wielkiego miłośnika marki Alfa Romeo, martwi trochę, że w Polsce Alfa robi się coraz bardziej popularna, bo wolałbym jeździć mniej spotykanym autem.
3 lata temu kupiłem moje pierwsze GT, rok temu drugie, miesiąc temu kolega kupił GT, tydzień temu sąsiad kupił GT, no i w tej chwili praktycznie na jednej ulicy są 4 sztuki Alfy GT, hehe...
Tylko w Polsce takie cuda, że alfy z przebiegiem 50 000 km, z pełnym wyposażeniem i młode rocznikowo kosztują 30 000 zł już po sprowadzeniu i opłatach.
W Polsce znalazłem oferty już za mniej niż 30 000 zł, a najdroższa Ti to koszt niecałych 50 000 zł.
BMW E90 z tego rocznika kosztuje średnio 12 000 euro. Audi A4 jest droższe, ale to dlatego, że w 2011 roku była już produkowana nowsza generacja. Średnia cena Audi A4 z 2011 roku z silnikiem 2.0 TDI to około 14 000 euro.
Passat B6 z 2.0 TDI kosztuje średnio około 8-9 tys euro - B7 jest droższy, bo wtedy był nowy. Jest droższy nawet od BMW E90 i bliżej mu do Audi A4.
Więc tak jak mówiłem. Gigantyczny spadek wartości AR dotyczy Polski i innych motoryzacyjnych krajów trzeciego świata, gdzie ludzie sprawiają wrażenie jakby ostatnie 30 lat przeleżeli zahibernowani oraz gdzie podstawowym narzędziem naprawczym jest silikon i trytytka. U nas w dalszym ciągu nie kupuje się samochodów na F, a co do VW panuje przekonanie, że to najlepsze i najmniej awaryjne samochody na świecie. Ceny AR są niższe od niemieckich marek premium, ale to jest dość oczywiste. Audi, BMW czy Mercedes to zdecydowanie większy prestiż niż Alfa Romeo. Ale jak widać, Holendrzy już aż tak nie gloryfikują VW i jego ceny (w przeciwieństwie do Polski) są znacząco niższe niż ceny AR.
Już nawet nie chce czytać tego co napisał MaArek77 - chyba zdrowo podpadleś?