Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Kia Optima Optimus Prime
»
Dwa lata minęły jak z bicza strzelił...
Wpis w blogu auta
Kia Optima
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 974 razy
Data wydarzenia: 11.04.2014
Dwa lata minęły jak z bicza strzelił...
Kategoria: zmiany w aucie
...przyszedł termin na PRZEGLĄD! :O
Tak, otóż właśnie chciałbym się podzielić kilkoma wątpliwościami n/t pierwszego przeglądu gwarancyjnego. Skąd pomysł na temat? Powiem szczerze, to mój trzeci pierwszy przegląd gwarancyjny nowego samochodu w życiu. Podobno przeciętny użytkownik samochodu w Polsce nie ma do czynienia z więcej niż dwoma pierwszymi przeglądami nowego pojazdu. Stąd nasze niedoświadczenie w tej sprawie. A wolałbym nie powtarzać już poprzednich błędów.
W takim razie co uważam, że było błędne w podejściu do poprzednich wizyt w ASO?
1. Pojechałem nowym samochodem nie wiedząc co jest kontrolowane, dlaczego i za ile? Wyjeżdżając z ASO czułem że to już jakby nie był mój samochód. Silnik, pracował inaczej, brzmiał inaczej, a w pół roku później rozpoczął się sezon różnych ciekawych awarii. Miałem wrażenie że wymieniono mi część moich wciąż nowych elementów silnika na jakieś stare popsute. Oczywiście tych podejrzeń nabawiłem się dopiero nieco później gdy podczas zlotu fanów marki powymienialiśmy się takimi ciekawostkami.
2. Tym razem sprawdziłem! Będą wymieniane filtry powietrza, paliwa, klimatyzacji i oleju oraz olej, poziom wody chłodniczej, klocki hamulcowe i w razie potrzeby tarcze. Ponadto rzeczy które raczej nie będą wymieniane (w końcu dopiero 18tysi!) czyli pełna kontrola zawieszenia, stan przewodów paliwowych i akumulatora. Niby git, ale skąd wiem czy rzeczywiście zostaną wymienione tylko te elementy? Nie wiem, wziąć aparat i porobić zdjęcia każdemu elementowi silnika zawczasu? Bo stać mechanikowi nad głową cały dzień pewnie mi nie pozwolą? Jakiś pomysł?
3. W poprzednim samochodzie będąc co roku na serwisie rok w rok wymieniane były wszystkie filtry, klocki hamulcowe, amortyzatory itp. Gdy przestałem serwisować w ASO okazało się, że na jednych klockach przejechałem 3 lata, na amortyzatorach 5, a filtr klimatyzacji nie został wymieniony aż do końca wystarczyło go dezynfekować (bo przecież zimą klimy nie włączałem). Oczywiście to mi powiedział mój mechanik, który na moje życzenie chętnie by je wymienił na nowe, ale po co? Dodał też, że szkoda że nie zbierałem części wymienionych przez ASO, bo najprawdopodobniej były zużyte w 20-30% ponadto były oryginalne i teoretycznie można by było ponownie ich użyć. Przykład: niezużyte tarcze, wahacze które wystarczyło regenerować itp. Wtedy jakoś nie miałem do tego przekonania, ale teraz sam nie wiem. Tez zbieracie to co serwis wymieni?
4. Jak się upewnić czy to co miało być wymienione pewno zostało wymienione i to na nowe? Czy zostały dobrze zamontowane i dokręcone? Wiadomo że ASO ma swoje standardy i nie może sobie pozwolić by zrobić coś niezgodnie z wytycznymi, więc udowodnienie tego wydaje mi się niemożliwe.
Na koniec dodam, że wybieram się do serwisu powiedzmy że sprawdzonego - a w praktyce to do takiego który zyskał najmniej złych opinii
Uspokójcie mnie jeśli tu zbytnio panikuję, ale to moje oczko w głowie, to w końcu samochód na lata, za realne pieniądze, który powinien mi popracować bezawaryjnie jeszcze minimum 8 lat, albo póki go nie spłacę i nie będzie mnie stać na nowszy
Pozdrawiam!
PS: Nie omieszkam również napisać opinii po wszystkim
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Pozdrawiam
Właśnie, bo to ludzie i ich wiedza tworzą właściwe profesjonalne podejście. Marka ASO nie ma tu wg. mnie żadnego znaczenia. Tak samo mogą Cię oszwabić w Fiacie, Hondzie czy w Mercedesie. Ale to wciąż oszukają Cię pracownicy, bez względu na renomę.
Przebiegi roczne jakie robisz są tak małe że i za 10 lat to auto będzie w b dobrym stanie i chyba nie warto dac sie naciagac.
Do FranzMaurer, fakt dobre ASO to skarb i najlepiej takie które ma dobrych i wciąż tych samych mechaników, którzy zgłębiają swoją wiedzę o samochodach a nie z rotacją co to zmieniają mechaników co pół roku albo i częściej
Do wildpolish, uwierz mi chętnie bym zrezygnował i pojechał do mojego starego mecha, tylko że trzyma mnie przy ASO gwarancja i jeszcze potrzyma nawet do 7 lat (na niektóre części oczywiście)
Są ASO i aso, a Ty wyraźnie trafiałeś jak na razie do tych z małej litery . I raczej serwis fiatowski z założenia nie traktuje gorzej klientów niż hondowski.
Swoje Fiaty serwisuję w fiatowskim ASO i części takie jak klocki czy tarcze wymieniałem/wymieniam tylko po ich zużyciu, a nie po roku. Nigdy nie zbierałem żadnych części.
Jak dla mnie wymiana klocków czy tarcz po 18 tys. przebiegu to czysta rozpusta . W Czerwonym Bravo na pierwszym przeglądzie po 30 tys. (lub 2 latach) wymieniałem olej i filtry. Klocki i tarcze wymieniłem po 120 tys. z przodu i 140 tys. z tyłu ze względu na zużycie.
Jednak prawda jest taka, że dobre ASO to skarb i czasami trzeba długo szukać takiego.
Sposób na to. Dac im zrobić co zrobić mają po czym jechać do zaufanego mechanika na sprawdzenie co zrobili. Ja im wszystko wytknalem. Miny mieli nieciekawe. Tak zresztą też zakończyła sie moja przygoda z aso. Mam gdzieś wygodne fotele i kawke na poczekaniu. Teraz jeżdżę do zaprzyjaźnionego warsztatu i dosłownie uczestniczę w wymianie elementów, płynów, itd.
A i z założenia, moja Kia ma służyć lata.
Szerokści i udanego dalszego serwisowania życzę