Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Volkswagen Polo Poli :)
»
Dwa latka już za nami ;) Kolejna rocznica w cieniu... dachowania;(
Wpis w blogu auta
Volkswagen Polo
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1346 razy
Data wydarzenia: 11.12.2011
Dwa latka już za nami ;) Kolejna rocznica w cieniu... dachowania;(
Kategoria: obserwacja
Krótko i na temat.
Na liczniku 35 tys.
Koszt tankowań prawie 9000 zł praktycznie tylko Vervy


Ponad 100 tys wyświetleń na AWC - dziękuję wszystkim

Wady:
- na mrozie problem z zamknięciem drzwi (raz się zdarzyło) przy kierowcy - nie zakleszczały się
- na mrozie problem z głośnikami kilka razy charczały (pierwsza zima)
- prawy tylni głośnik charczał - wymieniony na gwarancji
- lakier podatny na zarysowania - trzeba nieźle się napocić by go należycie utrzymać

- woda w prawym kierunkowskazie - wymiana na gwarancji
- szybko się brudzi w środku

- zniekształcone zabezpieczenie przy wymianie kół - trudności z wsadzeniem końcówki zabezpieczenia do śruby
- słaba widoczność przy skrętach - zasłania słupek A
- chlapacze za wysokie na nasze krawężniki
Zalety:
- rewelacyjny wygląd - do tej pory mam do niej słabość
- baaardzo oszczędny wg AWC spalanie 5,3/100 km Rekord to przejechanie 970 km na jednym baku
- świetnie brzmiące audio, radio i kamera cofania
- dynamiczny i zarazem cichy silnik który potrafi dać niezłego kopa

- ergonomia w środku VW jest mistrzem w tej kwestii ( fotele, przyciski)
- bardzo dobre przełożenia biegów wchodzą płynnie i bez wysiłku
Ogólnie z autka jestem bardzo zadowolony i polecam go kupić każdemu

Rocznica zbiegła się dla mnie i dla mojego brata bardzo przykrym wypadkiem. Wracając do domu razem jego Golfem IV wpadł w poślizg i niestety dachowaliśmy w rowie. Na szczęście nic nam się nie stało. Gorzej z autem, który naprawdę źle wygląda. Zobaczymy jutro na trzeźwo i pomyślimy co tu da się jeszcze zrobić. Brachol nie dawno przeprowadził się do własnego mieszkania, w czerwcu planuje ślub a tu takie coś. Masakra

Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez niki129
Szukałem i szukałem , taniego dostawczaka w przyzwoitym stanie z klimatyzacją.
Nie jest to łatwe coś takiego znaleźć.
Znalazła się Dacia, bardzo fajny stan i mega dobrej cenie, nie ma co ...
9
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez yatsec
I znowu stajnia się rozrosła. Trochę niekontrolowanie bo dobiłem do 13 aut a mówiłem sobie, że będę ją zmniejszać a nie zwiększać.
Życie pokazuje jednak, że łatwiej kupić niż ...
6
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez Egontar
Tym razem trochę o Picadorze, który powrócił na ojcowskie łono ;) Ponownie stałem się jego współwłaścicielem razem z młodszą córą Dlatego też przed przekazaniem jej do jazdy ...
4
komentarze
Marki społeczności
Szukaj znajomych

- słaba widoczność przy skrętach - zasłania słupek A
- chlapacze za wysokie na nasze krawężniki - zdjęłam
- rewelacyjny wygląd - do tej pory mam do niej słabość
- świetnie brzmiące audio
- dynamiczny i zarazem cichy silnik który potrafi dać niezłego kopa
- ergonomia w środku VW jest mistrzem w tej kwestii ( fotele, przyciski)
- bardzo dobre przełożenia biegów wchodzą płynnie i bez wysiłku
pozdrawiam...
Kierowca wchodząc w zakręt musi większość czynności wykonać przed zakrętem – dobrać odpowiednią prędkość, czyli np. dohamować, wybrać tor jazdy i bieg na którym zakręt będzie pokonywany. No chyba że startujesz w drifcie to wtedy kilka spraw wygląda inaczej
P.S. maciek88 już o tym wspomniał tylko w inszych słowach
w końcu wszyscy słabsi kierowcy zostaną wyeliminowani...
a na drodze może wtedy zapanuje ład i porządek...
W takiej sytuacji człowiek uczy się pokory i będzie mieć nauczkę na przyszłość!
O kolizji zadecydował błąd brata i nie doświadczenie Za bardzo skontrował kierownicą i mocno przyhamował No a potem tylko czekaliśmy co się stanie
Po pierwsze, dobrze, że czynnik ludzki i ten za kierownicą i ten pozostały wyszedł bez szwanku z tego zdarzenia, blacha jak to blacha da się i przyciąć, i dospawać, można ją i wyklepać, i naciągnąć więc będzie dobrze i tego Wam życzę.
A teraz już będzie mniej słodko i przyjemnie. Gdy czytam jako podsumowanie tego dachowania fragmencik: „ ... a tu takie coś. „ to mi łapy opadają. A co niby znaczy „takie coś” przecież ten z Was który prowadził zwyczajnie nie dał rady z jakiegoś powodu i to sobie trzeba twardo i po męsku powiedzieć. No chyba, że wszystko postrzegasz jako rodzaj dopustu bożego i wierzysz, że na nic nie masz wpływu bo ogólnie ... mojra ... fatum ... przeznaczenie. To wtedy faktycznie nie mamy o czym dyskutować.
Bez takiego podsumowania w którym jasno określimy przyczyny zaistnienia zdarzenia ( w tym przypadku niekorzystnego) nie ma mowy o uniknięciu w przyszłości „takiego czegoś”.
Wypadki chodzą po ludziach i to jest nieuniknione, natomiast tylko poprzez myślenie mamy szansę ograniczanie możliwości ich wystąpienia.
Szerokości
P.S. dwuletnie autko tej klasy i przy tym przebiegu musi śmigać bezproblemowo i najważniejsze że właściciel zdowolony
Co najważniejsze, cieszę się, że nic się Wam nie stało. Samochód się jakoś wyklepie