Witajcie!

Od felernej naprawy zrobiłem ponad 1100 kilometrów (trochę się ojeździłem w weekend) i po dzisiejszej minitrasie zajechałem z powrotem do mechaników którzy grzebali mi przy sprzęgle, z serwisu Auto-Wak przy ul. Śliwki 13b w Gliwicach.

Ostatnio nie dość, że szumienie przy naciskaniu sprzęgła nie ustawało, to zauważyłem, że na 5tym biegu zdarzają się jakieś podejrzane dźwięki, a przy podskakiwaniu na dziurach coś dziwnie łomocze z metalicznym dźwiękiem, jakby coś mi młotkiem w podwozie pukał.

Wyłtumaczyłem o co mi chodzi, dwie osoby posłuchały tego sprzęgła i... EUREKA, nagle wszyscy uznali, że rzeczywiście, dosyć hałasuje i nie powinno tak być. Zarzekali się na swoje babcie, że na pewno założone zostało nowe łożysko wyciskowe sprzęgła firmy Sachs i NA PEWNO zostało ono wymienione. Nawet jeden mechanik poszedł do swojego auta posłuchać czy u niego w Carismie coś się dzieje - stwierdził, że faktycznie to nie jest normalne.

Na jeździe testowej, na którą się wybraliśmy za moją namową, pojechaliśmy na ul. Tarnogórską do mojego zwyczajowego warsztatu (nieautoryzowany serwis Opla) by oni na oczach mechanika stwierdzili, czy dany stan rzeczy podlega naprawie. Dwie osoby z innego serwisu wsiadły, posłuchały i uznały, że ABSOLUTNIE należy rozebrać od nowa skrzynię i sprawdzić, co się dokładne stało i ewnetualnie wymienić łożysko i jego widełki (które dotychczas nie były ruszone i podobno w tym problem leży). Mechanik z warsztatu który mi to sprzęgło zakładał wszystko słyszał i zaczął coś mówić o gwarancji.

Gwarancji, którą może udzielić na wykonaną robociznę albo na część, jeśli była założona jakaś wadliwa, z wadą fabryczną. Tymczasem ja w serwisie Opla na Tarnogórskiej się już umówiłem na przyszły poniedziałek, by to rozebrali i popatrzyli fachowym okiem co się mogło stać, że nie działa wszystko tak, jak powinno + zrobili coś z tym metalicznym tłuczeniem się podwozia.

Moje pytanie brzmi:
Czy z warsztatu Auto-Wak, który mi montował nowe sprzęgło jestem w stanie uzyskać jakiekolwiek zwroty kosztów w ramach naprawy gwarancyjnej, jeśli naprawę tę zlecę innemu serwisowi (nawet, jeśli rzeczywiście panowie z nich się znają osobiście od dawna, bo tak jest)? Planuję naprawić i wyprostować tę sprawę w serwisie Opla na Tarngórskiej, bo tym partaczom i druciarzom z Auto-Waku już nie ufam i nie dałbym im nawet roweru do naprawienia. Po naprawie, która ma się zakończyć jeszcze tego samego dnia (w przyszły poniedziałek) chcę pojechać z ich fakturą do Auto-Waku i uzyskać jakiś zwrot kasy z naprawy, którą musiałem u nich zapłacić, mimo, że nie otrzymałem w pełni sprawnego auta.

Myślicie, że tak się będzie dało i wszystko się uda tak, jak sobie zaplanowałem?

Trzymajcie proszę też kciuki, by po wizycie w Oplu wszystko wróciło do normy i auto było już całkiem gotowe do najdalszych wojaży

Pozdrawiam, Thieru.