Wpis w blogu użytkownika
Askaron
Dodano: 6 lat temu
Blog odwiedzono 1087 razy
Data wydarzenia: 18.02.2018
Dzikie kraje - Arabia Saudyjska v2
Kategoria: podróż
Tak więc w gwoli przypomnienia, od listopada mieszkam w stolicy Arabii Saudyjskiej – Rijadzie. W tym czasie przyzwyczaiłem się już do ruchu na tych drogach i przy kolejnym powrocie do Polski wyrobię sobie międzynarodowe prawko, żeby móc się poruszać po tych dzikich szlakach.
Ale tym razem nie o zwykłych drogach, a o terenie i wspaniałych Polakach. Powiem Wam, że coś jest w naszym narodzie, że jeśli jest ciężko to bardzo się jednoczy. Podobnie jest tutaj, cała Polonia w Rijadzie to ok. 60-80 osób, z czego część mieszka tutaj już kilka lat. Większość osób zna się, jeśli jesteś nowy szybko rozchodzi się taka wieść i otrzymujesz zaproszenia na różnego typu wypady, grille.
Ja z moimi znajomymi również miałem takie szczęście i już 3 dnia byliśmy na grillu organizowanym przez Polaków, gdzie poznaliśmy MEGA pozytywną ekipę. Kilka tygodni później zabrali nas na wspólny wyjazd na pustynie, w celu zobaczenia EDGE OF THE WORLD. Powiem Wam, że chciałem zobaczyć pustynię, ale myślałem, piasek to piasek szału nie będzie, otóż NIE.
Pustynia jest piękna w swojej prostocie i surowości. Gdy zatrzymaliśmy się na postój nie było słychać, nic poza oddechami kompanów. Człowiek leząc zacząłby wariować od tej ciszy po kilku minutach. Dodatkowo nie byliśmy na pustyni piaszczystej, a kamienistej z pięknymi formacjami skalnymi oraz uskokiem, który właśnie dzierży nazwę EDGE OF THE WORLD. Wygląda to choćby była to krawędź olbrzymiego płaskowyżu zakończonego kilkuset metrowym uskokiem. Widoki są cudowne, z resztą co będę pisał, zobaczcie zdjęcia.
Ok, to teraz wróćmy do motoryzacji, na wycieczkę jechaliśmy na dwie terenówki, Ford Ranger na terenowym zawieszeniu oraz dobrych kołach, oraz Toyota Fortrunner również odpowiednio wyposażona do jazdy w takim terenie. Ford miał niestety trochę mały silnik, bo jedynie 2 litrowy oraz manualną skrzynię biegów, przez co kierowca musiał się nieco natrudzić. Kolega w Toyocie miał za to pełen luz, automat, V6 bulgocące pod maską, a w razie problemów blokadę ukł. róż. i tylnego mostu oraz reduktor. Nie zmienia to jednak faktu, ze oba autka bez problemów poradziły sobie z terenem bez najmniejszego ALE. Najważniejsza tutaj nie była moc, a krótkie zwisy i wysoki prześwit.
Aby dojechać do celu musieliśmy najpierw pokonać ok 100km w większości autostradą, później kilka km drogami lokalnymi, a następnie 20km off roadu. Oczywiście, żeby inni mieli zabawę, a nie tylko kierowcy, pasażerowie zrobili to, co robi się w każdym amerykańskim filmie – czyli jazda na pace )
Powiem Wam, że piasek wyciągałem z zębów jeszcze przez tydzień, a uśmiech nie schodził mi z ust przez cały dzień.
Trasa w dużej części prowadziła po równinach gdzie osiągaliśmy prędkości do 80km/h i powiem Wam, że wtedy trzeba się już trzymać, dodatkowo często taka równina była przecięta przez wyrwę małego strumyczka gdzie przelatując przez nią czuło się chwilę nieważkości
Dojeżdżając do miejsca teren zaczął się stawać coraz trudniejszy, strome zjazdy i podjazdy w niezłymi wykrzykami, często jedno koło samochodu wisiało w powietrzu. Prędkości tutaj spadły, ale zabawa na pace dalej trwała.
Przez to, że była to pustynia kamienista, nie było problemów z możliwością zakopania się, a że całą drogę jechaliśmy po przetartym szlaku, ryzyko uszkodzenia opony też było dość niskie.
Po dojeździe na miejsce i pokonaniu kilkudziesięciu metrów ukazało nam się piękne urwisko. Pochodziliśmy trochę podziwiając piękno natury oraz ten spokój, po czym wróciliśmy kawałek, żeby w jarze zrobić sobie mały grill, a wieczorem przed zmrokiem dojechać do asfaltu.
P.S. Kolejna część będzie o piaszczystej pustyni, niestety dalej tylko jako pasażer.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Powodzenia
Generalnie pracuję w firmie produkującej tabor kolejowy w moim przypadku jest to Alstom Konstal z Chorzowa. Produkujemy kompletne wagony metra do Rijadu.
A kobitę to będę ściągał do Arabii jak tylko podpiszemy cyrograf
A tak z ciekawości, co Cię tam poniosło - praca? czy może wiozłeś sobie za małżonkę kobitkę z tamtych stron? a może jeszcze coś innego?