Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Daewoo Lanos Służbowy Przewoźnik » Elektryka, a zima







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Daewoo Lanos
  • przebieg 250 000 km
  • rocznik 1999
  • kupione używane w 2014
  • silnik 1.6 i 16V
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 870 razy
Data wydarzenia: 03.02.2014
Elektryka, a zima
Kategoria: awaria
Witam w pierwszym wpisie tego autka.

Pierwotnie miałem tutaj nic nie pisać, ale zmieniłem zdanie. Tak więc do rzeczy.

Wsiadłem do auta około południa i wyruszyłem na miasto szukając zleceń. Z każdym kilometrem coraz bardziej zaczął mnie drażnić jakiś ostry, ciężki do określenia zapach. Uznałem, że to zapewne coś wniesionego wraz z butami przeze mnie lub klientów, ale nic, się wywietrzy.
Dopiero po pewnym czasie ów woń zaczęła przypominać spaleniznę. Uznałem, że to dym z pieców. Jednak kiedy zapaliła mi się na stale lewa strona kierunkowskazów, wiedziałem że coś jest nie tak. Smród spalenizny zaczął wydobywać się gdzieś w okolicach kierowcy. Wraz z kolegą sprawdzaliśmy bezpieczniki, przekaźniki i przerywacze od świateł, lecz niczego nie znaleźliśmy.

Właściciel auta umówił mnie na wieczór do elektryka. Długa droga z centrum stolicy na Marki, szczególnie że ruch spory, kierunkowskazy z lewej strony się non stop świecą. Ale na szczęście bez problemu udało się dojechać.

Na miejscu facet wykręcił fotel kierowcy, zajrzał pod wykładzinę, a tam... pełno wody! Oczywiście, że zrobiło się zwarcie.
Wina leżała w dywanikach. Mimo, że gumowe to płaskie, przez co śnieg z butów moich czy klientów roztapiał się i wsiąkał w wykładzinę. Facet wyciągnął korek spustowy, woda ściekła. Miejsce zwarcia oczyścił, zalutował i zaizolował jeszcze raz.

Ogólny zamysł to wymiana dywaników na korytkowe przede wszystkim. Gdyby nie ta pogoda, wymontowałbym cała wykładzinę i powiesił żeby sobie wyschła, ale cóż. Zobaczymy jeszcze.

Tak w ogóle muszę powiedzieć, że przez te niespełna 2 tygodnie użytkowania Lanosa, sprawił mi więcej problemów, niż Mondeo przez ponad rok użytkowania. Oby się tylko skończyło na tym :P
Dodano: 10 lat temu
Coś mi się widzi, że trafił Ci się jakiś z lekka zajeżdżony egzemplarz :(
Dodano: 10 lat temu
Korytkowe to też lipa. Tylko welurowe. Śnieg się topi i woda wsiąka w welur, po czym odparowuje. Istotnym faktem jest, żeby welurowy dywanik miał spód gumowy.
Z drugiej strony to warszawskie bydło mogłoby lepiej buty trzepać.
Dodano: 10 lat temu
Do robszw: to samo napisałem ;) koledze niżej
Dodano: 10 lat temu
pewny jestes ze to snieg? w mondeo na poczatku tez tak myslalem, teraz juz sie nie dalo zwalic na snieg i zaczalem szukac, pieknie sobie kapalo na zgrzewie blach. Instalacja elektryczna jeszcze nie naruszona, a podejrzewam ze od zeszlej zimy mi zaczelo zalewac auto (wtedy pojawilo sie parowanie szyb, a ja glupi filtr dwa razy zmienialem..)
Dodano: 10 lat temu
Do MAT86: Tak to jest jak ktoś autem tylko jeździ i przy nic nie robi a potem "Ty" je masz i zaczyna się psuć wszystko po kolei :(
Dodano: 10 lat temu
Do RAKUS1: auto zaniedbane [rotfl] to i same radości [rozpacz]
Dodano: 10 lat temu
Do Bullet_: To mówisz, że jesteś zadowolony z Lanosa
Dodano: 10 lat temu
Miejsca gdzie
woda może przedostawać się do
kabiny to otwór, gdzie
przechodzi wiązka przewodów,
oraz otwór przez który
przebiega linka otwierania
maski... Warto im się przyjrzeć.
Dodano: 10 lat temu
A czy napewno jesteś pewien że to przez dywaniki?? Poczytaj w linku poniżej bo to częsta przypadłość lanosów i nubir.

www.autocentrum.pl/autodiagnoza/daewoo/lanos/woda-wewnatrz-po-stronie-kierowcy-55327184/
Dodano: 10 lat temu
Dobrze ze się nie zajarało, bo był by firelanos :P
Dodano: 10 lat temu
Do wer1207: Że jeszcze auto na środku miasta się zapali, nie lada sensacja byłaby później

Do Adi-M-: Też myślałem żeby zrobić to teraz, ale nie ma gdzie tego rozwiesić. Do domu nie ma mowy żeby to targał, poza tym przydałoby się przy okazji lekko to przyprać.
Dodano: 10 lat temu
Ojjj u mnie też wilgotno w aucie.
Pasażerowie wsiadają i mają to w ,że śnieg wnoszą.
Od momentu kiedy w końcu nie wytrzymałem i ryknąłem "trzepać buty ku..wa!" to nie widziałem już śniegu w aucie.Ale już za puźno.Wykładzina wilgotna.Teraz w sumie zmarznięta:P
Na wiosnę czeka mnie suszenie.Bo teraz tak jak mówisz.Nawet wywiesić nie można:)

Lanosy nie są awaryjnymi autami.
Jeżeli mówisz ,że tam wodę miałeś to w każdym aucie mogło się to zdarzyć.Życzę jak najmniej kłopotów z autkiem.
Dodano: 10 lat temu
Tak to jest "dostać" auto w spadku.
Dodano: 10 lat temu
Przyznaj się, czego się przestraszyłeś ?
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl