Dziś spadł pierwszy śnieg tej zimy i jazda autem stała się od razu mniej komfortowa. Razem z tym wyszły na jaw pewne niedoróbki wnętrza. A raczej wady konstrukcyjne, gdyż całość wnętrza jest wykonana z materiałów przyzwoitej niżej jakości, za to perfekcyjnie spasowanych.

Kokpit jest płaski i banalny w obsłudze. Firmowe audio gra tragicznie więc warto pomyśleć o jego wymianie. Cały mój problem polega na tym, iż mimo bycia średniego wzrostu lubię siedzieć daleko odsunięty. Wtedy od większości przełączników na desce jestem oddalony o lata świetlne i muszę się wychylać żeby je dosięgnąć, co jest niebezpieczne podczas jazdy. Szczególnie w zimowym płaszczu.

Inną podobnie niebezpieczną rzeczą sprawdzoną w zimowych warunkach jest podgrzewanie lusterek. Włącznik znajduje się na panelu regulacji. Czyli za wieńcem kierownicy. Sam przycisk ogrzewania jest wielkości ledwie ćwierć paznokcia. Dobrze że chociaż czuć kiedy się go naciska. Ale samo jego znalezienie podczas jazdy nie jest takie łatwe, bo cały panel zasłania kierownica.

Ale to chyba tyle minusów, które mimo, że uciążliwe rekompensują inne rzeczy. 4 pojemniki na napoje. W tym jeden chowany przed nawiewem (mini lodówka , super zasuwany schowek na płyty. Jest także mnóstwo półeczek i schowków, żeby wszystko położyć. Pod tym względem rewelacja.

Największe novum tego auta to skrzynia biegów na panelu centralnym. Jest wygodnie umiejscowiona, ale mnie to rozwiązanie jakoś średnio przekonuje. Brak podłokietnika sprawia, że w mieście ręka często ma ochotę "poleżeć" na drążku. Niestety to niszczy skrzynie. Ogólnie kwestia gustu, czy komuś spodoba się to rozwiązanie.