Niespodzianka! Znajomy kupił ten sam samochód, na tej samej promocji, z identycznym wyposażeniem, silnikiem... (jedyna różnica, to taka, że jest srebrny i 3-drzwiowy) i zawitałem do niego dzisiaj zerknąć jak u niego to wygląda i co się okazało...?
Tydzień temu miał identyczny wyciek. Udał się z tym do serwisu Peugeot i zaśpiewali mu 750zł za wymianę całego zbiorniczka, ale okazało się, że felerny płyn nie znajduje się bezpośrednio w zbiorniku, tylko w worku (porównałbym to do worka na krew), który jest włożony do tego zbiornika. Znajomy wyprosił, aby wymieniony tylko owy woreczek, a nie cały zbiornik. Kosztowało go to 499 zł (w tym 60zł +VAT robocizny), lecz zgodził się przy tym również na całkowitą wymianę EOLYS-u.

Znajomy mechanik powiedział, że mógłby to zrobić ale po woreczek i płyn i tak musi się udać do Peugeota, gdzie sprzedają mu po ich cenach i odradził kupno płynu w internecie, bo ludzie ponoć często rozcieńczają owy płyn, aby mieć go więcej na sprzedaż...(żal)

Tak więc umówiłem się w salonie na wizytę i zobaczymy co będzie
Łatwo skóry nie sprzedam, będę się targował!

PS Ww. znajomy nie używa zbyt często samochód, ma przejechane około. 15 000 km, ja też nie jeżdżę zbyt dużo, ale mimo wszystko mam prawie 40 000 km i dziwne, że przy tej samej dacie zakupu awaria nastąpiła w tym samym czasie :p a pierwszą przyczyną usterki podaną przez osobę z salonu, z którą umawiałem się na wizytę w salonie, był PRZEBIEG!