Witam,
Pewnie zjedzecie mnie za to ze pracowalem w niedziele, ale nie potrafilem sie opanowac.
Pomyslaem ,ze trzeba sprobowac odpalic alfe. Najpierw mialem niemale problemy z druciarstwem gazowym jakie ktos tam uskutecznil.
Pozniej doszedlem do wniosku ze "brak paliwa" wiec dolalem 5L i krece nadal. Nie odpala wiec prysnalem troszke samostartu do dolotu i zagadala, ale po wypaleniu znowu nic. Stwierdzilem wiec ,ze sprawdze czy paliwko idzie na listwe no i nie szlo .
Pompy nie bylo slychac. Dolozylem wlasna pompe z wlasnym zbiornikiem i krece krece i odpala i gasnie. Mowie co jest!
Zabralem sie za rozkrecanie dolotu mikserow i innych dupereli. Po zdjeciu puszki filtra zastalem obraz nedzy i rozpaczy. Przeplywomierz wygladal jak poskladany ze smieci. Klapka urwana i dokrecony kawalek pogniecionej obcierajacej o obudfowe blaszki. Tragedia. Obudowa przeplywomierza tez byla juz klejona i od strzalow nie raz pewnie odleciala.
Wyjalem go calkowicie i zaczalem odpalac bez. Odpalla ,ale prychala i kichala. Mysle wiec ,ze silnik po naprawie przeplywki bedzie chodzil
Dopiero pozniej zauwazylem podczas odkrecania butli z gazem, ze jest w niej minimum 3/4 gazu.
Moglem wiec sprobowac odpalic z gazu.
Zdjec nie porobilem bo zapomnialem aparatu ,ale postaram sie zrobic kilka niebawem.
Zbiornik paliwa wyjalem i bylo w nim 10L czyli procz tego co ja wlalem bylo jeszcze 5L hehe
No i po wykreceniu tegoz zbiornika zauwazylem ,ze pompa jest w zbiorniku ,ale nie podlaczona, wiec jak to mialo dzialac.... ehh
Jak ktos potrzebuje jakichs czesci do tej alfy to mowic zanim bedzie za pozno.
el szyby dzialaja ,el lusterko tez ,swiatelka i inne duperele.

Komary koszmarnie gryzly.... narka ....