W dniu dzisiejszym umówiony na godzinę 12:00 szczęśliwy udałem się do serwisu w celu wymiany gwarancyjnej parujących reflektorów. Zgłosiłem również dziurę w mocy przy ruszaniu na 1-szym biegu, w końcu i tak auto będzie u elektryka. O godz. 12:00 oddałem auto i udałem się do poczekalni. Auto wydano mi o godz. 17:30. Nikt nie zaproponował w tym czasie nawet herbaty, więc musiałem obsłużyć się sam korzystając z płatnego automatu. Kiedy podpisałem protokół odbioru i wsiadłem do samochodu okazało się, że nie działają kierunkowskazy. Auto wróciło do elektryka i za 15 min. było z powrotem z informacją, że "chińskie rączki nie podłączyły czegoś w reflektorze".
Jak to możliwe żeby w autoryzowanym serwisie trzymać klienta 6 godzin na robocie, która powinna trwać 1 lub 2 godz. a na koniec wydać niesprawne auto. Porażka. Dziury w mocy nie zlikwidowano ani nie zdiagnozowano twierdząc, że wszystko jest w porządku. Ciekawe na jakiej podstawie? Boję się zostawiać im samochód bo znów coś mogą spartolić. Poprzednio gdy u nich byłem dostałem auto z zepsutymi czujnikami cofania, które do tej pory nie działają jak powinny. Na domiar złego zlecenie wymiany lamp było wystawione na poprzednim zleceniu z 3.12.2010, które było już zamknięte. W związku z tym nie zgadza się data, godzina ani przebieg samochodu. Nie został również dokonany wpis do książki serwisowej, gdy się o to upomniałem nie zaznaczono punktu czy zastosowano część oryginalną czy zamiennik. O wszytko muszę się prosić, co za bajzel ? Pytam gdzie jest osoba zarządzająca serwisem, gdzie są ankiety dla klientów. Kto się zajmuje kontrolą jakości i zachowywaniem procedur w tej firmie ? Jak FORD Polska tworząc sieć serwisów, brakiem kontroli traci klientów i obniża rangę dobrej marki.
Nigdy już nie kupię Forda bo na pewno ma wiele usterek niewynikających z konstrukcji (bo auto jest bardzo przyzwoite), tylko niedbałości serwisów i bałaganu w dokumentacji. Zniechęcają klienta do naprawy gwarancyjnej za to chętnie przyjmą cię na naprawę płatną. Do tego dochodzi olewatorskie podejście do klienta. Żeby tego było mało po przyjeździe do domu, zobaczyłem że reflektory są lekko zaparowane. Jakiś horror.