Jest kilka przyczyn dla których postanowiłem zaciemnić szyby w tylnej części samochodu. Pierwszą to fakt że mimo posiadania rolety nie zawsze mogę zasłonić przed niepowołanymi to co mam w bagażniku.Czasami auto musi zostać zaparkowane w miejscu nie do końca monitorowanemu a wiadomo że podczas wakacji spacerują czasami "turyści" nie do końca zainteresowani zabytkami miasta.
Kolejną to fakt wprowadzenia pewnych zmian wizualnych i tu sam wpadłem w pewien kłopot.
Auto jest długie i nie wiedzieć czemu nazwane przez szanowną małżonkę trumną.Poprzedni właściciel mając widać takie upodobanie wszystko co się dało pomalował na czarno,stąd takie skojarzenie być może.
Chcąc to rozjaśnić postanowiłem iść w stronę oklejenia folią lustrzaną. Zostały zrobione dwa najprostsze okienka i ...dzień się skończył. Jadąc dnia następnego zauważyłem auto mające takie okna ale w pewnym momencie doznałem olśnienia gdy odbite słońce oślepiło mnie na chwilkę.
Nie doszło do jakiegoś zagrożenia ale pomyślałem że gdy dokończę będę innych też tak oślepiał. Dalsze prace wstrzymałem i przyznam że szukam jakiegoś praktycznego rozwiązania bo w sumie nie chodzi o to aby komuś utrudniać jazdę i być przeklinanym. Najprościej walnąć folię czarną ale wtedy dalej auto będę upodabniał do wspomnianego określenia żony.Innym problemem są też szyby w drzwiach z tyłu.
Podczas rodzinnych wypadów,towarzyszy nam taka biała "bestia" która nawet po kilku minutach pozostania w aucie każdy powrót mój czy żony wita w sposób nie pozostawiający złudzeń że klejenie tych szyb nic nie da bo ma zwyczaj z radości drapać właśnie po szybach. Pozostaje więc tylko oklejenie komory bagażowej.Cóż,lustro jak wspomniałem odpada i jestem w kropce.
Może jakiś pomysł?A może źle odbieram fakt oślepienia?