W dniach 10 – 11 września odbył się długo przeze mnie i nie tylko, oczekiwany zlot w Konstancinie Jeziornie – ForzaItalia 2011.
Dokładne miejsce to bardzo klimatyczny Pałac w Oborach.

Pojechałem tam tylko na sobotę bo jak zwykle czasu mało aby zostać na dwa dni. Zapisałem się już o wiele wcześniej bo takiej imprezy prawdziwy Włoch nie może ominąć.
Nasz klub był godnie reprezentowany, bo było nas pięciu.
Teren zlotu był podzielony na dwa obozy. Pierwszy, bardziej reprezentatywny znajdował się tuż przy pałacu, drugi na wielkim leśnym parkingu. Na szczęście nasz klub miał fajne miejsce na terenie Pałacu więc klimat był.

Miejsce, miejscem ale najważniejsze auta, które przyjechały. Pomijając nasz klub, najwięcej było Alf, od najbardziej pospolitych do starszych Spiderek, i były dwie rarytasowe – ale o nich później.
Cztery cudne i w 100% sprawne Maserati, Panda HP, Fiaty Spider, Fiat 500, Delty Integralne, i wiele innych ciekawych modeli.

W między czasie wszystkich atrakcji, część załóg wyjechała na rajd turystyczny, na który notabene też się zapisałem, ale niestety nie wystartowałem. Nasz Fiat sprawił nam figla… W momencie wjeżdżania na zlot, wybuchł mi korek od zbiornika wyrównawczego i powitałem Pałac w Oborach kłębami dymu.

Czas leciał, samochody wszystkie „zaliczone”, kiełbasa z ogórem zjedzona, aż tu nagle wjechał na zlot pojazd number 1 jak dla mnie. Po chwili przyjechał kolejny number 2.

Zacznę od numeru 2: Alfa Romeo GTV 2.0 z 1985 roku. Stan bardzo średni ale oryginał zupełny, tablice dziwne – chwila rozmowy z właścicielem rozwiewa wątpliwości.
Koleś znalazł ją w Izraelu w kanciapie i kupił. Przyjechał nią na kołach do Polski w 2001, od tamtej pory czeka na lepsze czasy. Co ciekawe jeszcze jej nie zarejestrował, wykupuję tylko ubezpieczenie. Super autko.

Number 1: Gdy wjechała, większość osób zamarła, inni wydawali z siebie okrzyki zachwytu. Co mogło wzbudzić takie reakcje? Ferrari, które było na liście… Nie !!! To Alfa Romeo 164 Q4. Jak ktoś nie wie co to za wersja to niech się dowie bo wstyd !!!
Samych, gołych 164 jest już mało, Q4 raczej niespotykane, a Q4 w takim stanie to już biały kruk…
Zdjęcia nie oddają jej piękna, lakier tak zadbany że można było w nim zobaczyć wnętrzności swojego ciała, felgi dopasowane z wielkim wyczuciem. Trzeba mieć skarbiec pełen zielonych papierów, trzeba mieć dużą wiedzę o tym modelu, ale przede wszystkim trzeba mieć „stajla”.
Niby zwykła Alfa, ale dla znawców tematu, obiekt westchnień i marzeń…

No i gdy już praktycznie zamykaliśmy drzwi od iksa z zamiarem powrotu, wjechała na teren Delta Integralne. Ale jaka !!! Piękna !!! Widać że wyjmowana tylko na zloty i „na niedzielę”. W 100% oryginalna, chodziła jak marzenie, syyyyyyyyyk zagłuszał nawet komentatora. Parę zdjęć, westchnień i stwierdzeń „czemu ja taki biedny jestem” i do domu…

Reasumując, super fajny, klimatyczny zlot. Fajni ludzie, ciekawe auta i miła atmosfera. Szkoda że nie mogłem być dłużej.