Wpis w blogu użytkownika
RR_66
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 3172 razy
Data wydarzenia: 16.08.2010
Fotoradary - Gołębniki
Kategoria: inne
Będąc na urlopie i przejechawszy 2,129 km zastanowiło mnie ile z "przejechanych GOŁĘBNIKÓW" było aktywnych.
ILE z nich FAKTYCZNIE było "załadowanych"
- nie testowałem specjalnie żadnego, choć chyba przez nieuwagę dwa na bank myknołem ZA wolno .
Bodaj w Policach na obwodnicy stoją chyba co 500 metrów doznałem szoku
- miejscowi spokojnie popylali ponad 90, a było ograniczenie do 70 i nawet bym się z tym ograniczeniem "zgodził" bo droga (obwodnica) jest FATALNA i ani razu ŻADEN nie cyknoł foty nikomu - więc po jakiego tam stoją ?
Coraz częściej dochodzę do wniosku, że POLICJA lub UM miasta zamiast na tym PROCEDERZE ZARABIAĆ to traci
- bo spora część tych GOŁĘBNIKÓW jest w stanie wskazującym na bliskie spotkanie z "Dresiarzem", który wieczorem wracał z POTUPAI odbywającej się w Remizie i idąc od krawężnika do krawężnika nagle z nie-nacka w ciemnościach przed nim WYSKOCZYŁ i stanął jak wryty SŁUP z GOŁĘBNIKIEM
- no to Dresiarz go z bani z kolana i poszedł dalej.
A odnośnie zachowań "kierowców" gdy ich wzrok osiągnie GOŁĘBNIK to faktycznie w większości 75% zaczyna stwarzać zagrożenie na drodze.
SPOOOORA ich część widząc Gołębnik zaczyna NAGLE hamować i wtedy nie wiadomo co autor ma na myśli
1. czy mu ktoś lub coś wlazło pod kola ?
2. obudził się ze śpiączki ?
3. otworzył w KOŃCU oczęta ?
4. pasażerka złapała go za "wajchę" i postanowiła zmienić bieg ?
Nie wiele brakowało i bym w takiego gościa wpakował jadąc nad morze. Jechałem za kolesiem tak z 10 metrów, a że miejscowość przez którą podążaliśmy była "pokręcona" to ciężko było go myknąć i nagle widzę stopy no to jo tysz po stopach ale jak zykle delikatnie a tu coraz bliżej do jego "dupska" no to mocniej ... skończyło się ok METR od niego - odpuściłem go patrzę - GOŁĘBNIK - ograniczenie wiadomo 50 ... gość potem jechał niecałe 40 ...
Czy to tak trudno ZDJĄĆ NOGĘ Z GAZU i po prostu "do-kulać" się pod i za ten GOŁĘBNIK ?
Oczywiście w "nieznanym terenie" można zostać nagle "zaskoczonym gwałtownie" pojawiającym się Gołębnikiem.
W większości przypadków jakiś IMBECYL JEDNAK ustawił tablice wielkości podwójnych drzwi do stodoły z informacją "Uwaga Foto Radar"
szkoda tylko że zapomniał o lampkach - zielonej i czerwonej
- zielona Działa
- czerwona NIEdziała
szerokości
Ostatnia aktualizacja: 16.08.2010 07:49:07
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
A co do gołębników - kwestia jest taka, że w zasadzie są trzy modele ich stawiania.
1. Aktywny - załadowany, kontrolowany, działający non-stop.
2. Okresowy - aparatura jest w nich uruchamiana (bądź wręcz montowana) okresowo - np. w okresach wzmożonego ruchu - wakacje, święta itp. Gdy sa puste, pracują jako trzecia kategoria, czyli:
3. Prewencja - znak + widok pudła na słupie powodują zmniejszenie prędkości.
A kierowcy - jak to kierowcy - niektórzy zdejmą nogę z gazu i spokojnie przejadą, a inni - barany patentowe - wolą jechać na "skaczącą żabkę", dogrzewając opony i hamulce niczym Kubica na okrążeniu instalacyjnym.
Szczególnie dobrze to widać na odcinkach, gdzie fotoradarów jest dużo - np. E67, od Wrocławia w stronę Warszawy.