Pisałem jakiś czas o swoim problemie z instalacją LPG. Zmęczony czekaniem na parkingu na przełączenie się z Pb na LPG albo zgadywaniem w czasie jazdy "A może już się nagrzał... "pstryk na LPG" zgasł - ku@#$%" Do gazownika podjeżdżałem 3 razy.
Pierwsza wizyta trwała 1,5h nie zgadniecie co w tym czasie zostało wykonane: wymiana filtru gazu i przestawienie temp przełączenia gazu na 35*C - tak, tak, aż tyle =O szok. Odjeżdżając jakoś sumienie nie dawało mi spokoju jakby mówiło: "Oni tego jeszcze nie naprawili!". Faktycznie na drugi dzień odpalam na Pb, dioda kontrolki LPG mruga, ruszam i po 2000 obrotach nie nastąpiło przełączenie tak jak przed wizytą u gazownika, pełen optymizmu jadę dalej i po paru set metrach (zapewne po osiągnięciu 35*C) audi przełączyło się na gaz, dioda już pali się stałym światłem a silnik gaśnie w czasie jazdy =/ "Pstryk" na Pb i wio do nich ponownie.
Wizyta druga - konsternacja, rozkmina co to może być, szef zakładu poszedł zamówić nowy sterownik. Doszliśmy do wniosku, że skoro cały problem istnieje gdy auto jest zimne to mam im dostarczyć zimne auto (he?!). Samochód podrzuciłem im dzisiaj z samego rana, zabrali się do niego o 14 więc otrzymaliśmy pożądany efekt zimnego auta czyt. reduktora.
Jak finalnie się okazało problemem był trzwień, czwień - coś takiego - element ten znajduje się w reduktorze, jest ponoć dość kleisty. W reduktorze zebrał się syf i przykleił do w/w części powodując, że gdy był zimny nie miał mocy odskoczyć, gdy się nagrzał robił się bardziej elastyczny i problem znikał. Cały koszt naprawy to 100zł + 20zł filtr powietrza, który kupiłem i wymieniłem sam ale w zakładzie u gazowników. Powiedzieli, że jeśli filtr jest bardzo brudny po zmianie na nowy może być konieczność nowych ustawień instalacji LPG ( u mnie się obyło).

Na koniec dodam parę słów o odpalaniu silnika na LPG, ponieważ gdzieś wyczytałem wypowiedź użytkowników awc, że się silnik psuje itp... Otóż sam gazownik powiedział: "Odpalanie silnika nie jest szkodliwe dla samego motoru ale jest bardzo nie ekonomiczne. Gaz w butli jest w stanie ciekłym, rozgrzany reduktor powoduje, że "gaz" ten ciekły zmienia się w postać gazową. Niby nie ma problemu ale z cieczy można otrzymać dużo więcej gazu. Więc reasumując np jak na ciekłym gazie ujedziemy 10km to na gazie wstanie lotnym 15km. Trochę masło maślane ale chyba, każdy zrozumiał.

Pozdrawiam i co by goło nie było to wrzucę fotkę starego filtru powietrze