Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Citroen Xsara Picasso Picasso » Gazownicy są do bani ?







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Citroen Xsara Picasso
  • przebieg 227 343 km
  • rocznik 2002
  • kupione używane w 2009
  • silnik 1.6
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1534 razy
Data wydarzenia: 25.12.2011
Gazownicy są do bani ?
Kategoria: obserwacja
Taka luźna obserwacja ...

Tak jak pisałem miałem problem z reduktorem. Reduktor mimo że super hiper nowoczesny okazał się bublem który się popsuł po gwarancji i naraził mnie na nieprzyjemności (wywalanie płynu chłodniczego) i kupę stresu ...
Po wymianie reduktora zaczęły się cuda.
Samochód przy przyśpieszaniu szarpał , potrafił wejść w tryb awaryjny (nie działały wszystkie cylindry). Gazownik coś tam ustawiał i ustawiał i poprawy zero ...
Dodatkowo miałem już poprzednio pewne problemy z gazem do których się przyzwyczaiłem i traktowałem je jako "standard".
Gazownik stwierdził że do wymiany są wtryski ...
Tyle że ponad rok temu wymieniałem wtryski na nowe (listwa Matrix) ...
Gazownik stwierdził że Matrixy są do kitu i się zapewne zakleiły , bo jak silnik nagrzał się to problemy znikały lub malały ...
Dodatkowo co chwilę zapalała się kontrolka silnika :(
Zaproponował wymianę na inne wtryski (gorsze) ale ... bardziej odporne na zabrudzenia ...
Mocno się zdziwiłem bo auto od 2003r jeździ na LPG na listwie Matrix i poprzednia listwa wytrzymała poprzedniemu właścicielowi ponad 100tys km i kilka dobrych lat ...
Umówiłem się że za jakiś czas podjadę , tylko muszę uzbierać kasę :(

Jako że mam kabelek do gazu i mam oprogramowanie sam spróbowałem coś zrobić. Moje regulacje nie pomagały aż stwierdziłem że spróbuję zresetować ustawienia i mapy benzyny i gazu i ustawić "fabryczne" mapy gazu bez jakiejkolwiek modyfikacji ...
Czyli oryginalna mapa gazu bez żadnej modyfikacji ...

I co się okazało ?
Problemy zniknęły a nawet zniknęły wszystkie problemy z gazem jakie miałem od wielu wielu miesięcy (gaśnięcie przy pierwszym uruchomieniu , falowanie obrotów , gaśnięcie)...
Problemy których żaden gazownik nie potrafił usunąć a jedynie wymyślał różne powody tego problemu ...

Nie wiem czy moja "mapa" jest idealna , ale kontrolka ani razu się nie zapaliła a samochód jeździ dobrze.
Zapewne nie jest idealne , ale i tak jest lepiej niż regulacja u gazownika ...
U gazowników byłem kilku i niestety mocno się zraziłem ...
Po ich regulacjach nigdy nie byłem do końca zadowolony ...

Pamiętam jak kupiłem samochód to jeździł na gazie cudownie i palił niedużo (poniżej 10L).
Niestety potem miałem pewne problemu i myślałem że to wina gazu. Gazownicy kombinowali i wymyślali co skończyło się niepotrzebnymi wydatkami (listwa,reduktor)a i tak nie usunęli problemu ...
Dopiero jeden mechanik stwierdził że winna jest cewka i po wymianie cewki problem zniknął ..

Niestety po zabawach gazowników samochód już tak nie jeździł, nie palił tak mało jak poprzednio a dodatkowo miał humory na LPG ...

A po mojej "regulacji" zaczął mniej palić , zniknęły wszystkie problemy i jeździ dobrze ...
Nie wiem czy idealnie , ale przy moim stylu jazdy jak na razie problemów nie miałem ...

Człowiek uczy się na błędach. Myśli że jak jedzie do "fachowca" to nim jest , tym bardziej że ma autoryzacje i itd i zajmuje sie tym latami a okazuje się że gazownicy w większości regulują na zasadzie ... może się uda ...



Dodano: 13 lat temu
Niestety, twoje doświadczenie potwierdza powszechność pseudo fachowców. Ci prawdziwi niestety są w mniejszości. Sam się o tym kilkukrotnie przekonałem. Rynek samochodowy jest ogromny i niestety partacze się na nim utrzymają.
Dodano: 13 lat temu
A ja jeżdżę na LPG od 11,5 roku,obecnie w 9-tym samochodzie w trzech z nich montowałem gaz(na tanich warsztatach).Wszystkie auta były stare,mocno a niektóre bardzo mocno zużyte,niektóre z nich w ogóle nie chodziły na benzynie.Nigdy nie miałem poważnej awarii instalacji gazowej(nie licząc zaśniedziałych styków na elektrozaworach),nie korzystam z usług fachowców bo po prostu nie muszę.Wymiany filtrów dokonuję naprawdę sporadycznie może 2-3 razy przez te lata.Najpoważniejszą naprawą była wymiana reduktora i butli,lecz to też nie stanowiło problemu.Dodam jeszcze że instalacje we wszystkich moich autach to proste mieszalniki ze śrubkami regulacyjnymi.
Dodano: 13 lat temu
Do tkm2004: A mechaniory, to już inny temat większość tych, którzy coś robią w moim aucie tez się znają
Dodano: 13 lat temu
Ja mam znajowego gazowacza bo on zna mojego kumpla mechaniora i nieraz wymieniają się robotą
Dodano: 13 lat temu
Do tkm2004: Przynajmniej wiesz co masz... Chyba, że jedziesz do przypadkowego gazola... Wtedy to też loteria...
Dodano: 13 lat temu
Do lysy1233: Ja też zawsze byłem tego zdania żeby kupić bez gazu i samemu założyc instalkę
Dodano: 13 lat temu
Do tkm2004: Znam się dobrze z dwoma gazownikami. Pierwszy, to mój kolega od wielu lat. Najpierw był pracownikiem serwisu lpg, a potem go wykupił. Drugiego znam od kilku lat, ale wcześniej miał warsztat mechaniczny, a do tego zna się trochę na elektryce samochodowej, więc wiedziałem do kogo jechać na montaż. Ale znam wiele przypadków, że ktoś źle założył instalację, a potem niespotykane problemy...Dlatego kupowałem auto bez instalacji i sam zleciłem założenie.
Dodano: 13 lat temu
Do tkm2004: Ja jeżdżę na gazie i nigdy nie miałem takich problemów jak Ty mówisz.
Dodano: 13 lat temu
Do kaszpir: U tego kolesia co zakładałem gaz ,to nawet jego żona miała ukończony kurs montażu instalacji gazowych.Mi nawet raz zmieniała filtr od gazu sprytnie jej to szło. Niejeden facet mam problem z utrzymaniem klucz w ręku tak jak ona.
Dodano: 13 lat temu
Do lysy1233: To tylko pogratulować takiego przebiegu przy jakim zakładałeś gaz,i tego że masz taki przebieg i śmiga dalej.Ja do jednego auta 35tyś najechane,założony gaz i po roku problemy,potrafiło dojść do wystrzału na wolnych obrotach jak stałeś na światłach i rozwalić cały filtr powietrza.Drugie auto 95tyś a trzecie auto kupione z rocznym gazem.
Dodano: 13 lat temu
Do tkm2004:

Czyli trafiłeś na fachowca ...
U mnie zero pytań , od razu kombinowali , a jak nie widzieli co się dzieje to zwalali winę na coś innego ...
Najgorsze że przez brak ich wiedzy musiałem wymienić listwę i reduktor które sądzę że były sprawne ...
Dodano: 13 lat temu
Do kaszpir: Ale ja jak miałem problem z gazem to pierwsze i zasadnicze pytanie "czy na benzynie wszystko jest ok" jeżeli tak to naprawiali a jeżeli nie to kazali zrobic porządek z benzyna i dopiero przyjechac.
Dodano: 13 lat temu
Wiecie zapewne macie w większości rację ...
Tyle że gazownicy którzy zajmują się tym latami też powinni mieć wiedzę i doświadczenie ...
Same kręcenie śrubką i wpisywanie cyferek na zasadzie "może będzie ok" nie wymaga wiedzy a jedynie ... szczęście ...

Mechanik od razu po przejechaniu kilku km powiedział że według niego to cewka.
Być może najpierw powinienem jechać do mechanika a nie do gazownika. Tyle że po fakcie łatwo sie o tym mówi ...
Szkoda że nie trafiłem na tego mechanika od razu ...
Fakt jest taki że gazownicy naciągnęli mnie na kilkaset złotych i NIC nie naprawili a jedynie więcej popsuli ...
Żaden nie przyznał się do błędów i nie zasugerował żadnej rekompensaty tylko brnął dalej ...
A nie byli to gazownicy typu "pan heniek w garażu" a niby "dobrzy" gazownicy , w tym dwóch z autoryzacjami a jeden warsztat to był mechanik z dodatkowo "gazem" i niestety żaden nie wpadł na to że to cewka ...

Niestety jest mnóstwo gazowników i mechaników którzy nie powinni pracować w tym zawodzie. oczywiście bardzo często udaje im się coś naprawić , ale jak jest jakiś prblem to nie potrafią go naprawić i zamiast to uczciwie powiedzieć zaczynają wymyślać różne dziwne przyczyny i snuć różne domysły ...
Dodano: 13 lat temu
Ja też założe gaz w następnym samochodzie ale już 4 generacji.
Wiem już nawet w jakim zakładzie bo wiem,że zrobią mi to dobrze. Po prostu trzeba mieć zaufanego gazownika.
Dodano: 13 lat temu
Do tkm2004: To ja nigdy nie miałem takich problemów... Toyka moja od ponad 50 tys śmiga na lpg i nie było żadnych problemów... A przebieg juz 295 tys km...
Dodano: 13 lat temu
Do lysy1233: Fahmani byli dobrzy,gaz też tankowałem w różnych miejscach i po wymianie filtra zawsze a to była woda a to opiłki metalu.A stacje na których tankowałem to Orlen i BP z których zrezygnowałem.A potem były problemy z gaśnięciem z przyspieszaniem i wogóle.
Dodano: 13 lat temu
Do tkm2004: A każde moje auto miało lpg i kolejne też będzie miało... Kwestia, kto zakłada instalację i miejsca tankowania... Widocznie zaoszczędziłeś na fachowcu lub na samym gazie...
Dodano: 13 lat temu
Do tkm2004: nie chodzi o to czy samochód jest nowy czy używany... chodzi o fachowców i pseudofachowców.
Dodano: 13 lat temu
Do lysy1233: Jeździłem troszku na gazie i z moich doświadczeń bez obrazy dla innych użytkowników LPG,wynika że gaz jest najlepszy do zapalniczek.Chciałem zaznaczyć że wszystkie instalki były nowe jeden samochód też był prawie nowy a dwa pozostałe kilku letnie ,i ja nie bardzo chciałbym wrócić do gazu .Jak kupię następne autko to tylko PB.
Dodano: 13 lat temu
Do lysy1233: tego to chyba nie pamiętam... ale też dobra koncepcja
Dodano: 13 lat temu
Do manieklublin: Albo zawieszenia siadają... Pamiętasz?
Dodano: 13 lat temu
Do tkm2004: tak to jest...a póżniej jest,że gaz jest "be"..
Dodano: 13 lat temu
Piszesz o gazownikach że są do bani ale nie napisałeś np:czy takie same objawy miałes też na benzynie bo jeżeli tak było to przyczyny trzeba najpierw poszukac na benzyce i podpiąć kompa i pokaże że była walnięta cewka. A dopiero ruszać z gazem.Bo taką metodą prób i błędów do niczego sensownego nie dojdziesz tylko odchudzisz portfel.
Dodano: 13 lat temu
Kolejny przykład na to jak ważny jest stan silnika do prawidłowego działania LPG. Ja na zwykłej, mieszalnikowej instalacji przejechałem niespełna 140tys. km i zaoszczędziłem na połowę nowego auta, nie mając żadnych problemów...
Dodano: 13 lat temu
Jak dla mnie to odważny jesteś, bo ja nigdy nie pokusiłbym się aby grzebać w kompie.
Tak jak napisałeś zapewne mapa nie jest odealna ale ważne, że jest lepiej;)
Ja zbieram się do jednego gazownika, którego polecił mi aWc-owiec, bo u mnie też nie jest idealnie. Ale to już w Nowym Roku, bo jutro śmigamy w góry, pozdro
Dodano: 13 lat temu
Gazownicy zrobili co w ich mocy....a,że winna była cewka to nie ich problem,bo od tego są mechanicy.
Dodano: 13 lat temu
Z mechanikami jest jak z kierowcami. Niby każdy ma uprawnienia, a umiejętnościami nie każdy grzeszy! [zlosnik]
Dodano: 13 lat temu
Ja tam swojego chwalę :)

Ps; Jak koledzy poniżej wspomnieli , auto musi śmigać na Pb dopiero później możemy zabierać się za regulacje gazu .
Powodzenia [papa]
Dodano: 13 lat temu
Trzeba trafić na dobrego specjalistę od LPG. Dobrze ja takowego mam :-)
Dodano: 13 lat temu
Do kaszpir: Nie będę wszystkich bronił, bo znam też paprochów, ale każdy z próbujących naprawić Ci auto założył, że od strony benzynowej wszystko jest ok. Inną sprawą jest to, że większość ludzi za każdą awarię obwinia instalację lpg. Nawet jak koło przebiją, to też wina butli...
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl