Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Fiat Croma Kromka » Generalnie masakra







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Fiat Croma
  • przebieg 191 524 km
  • rocznik 2007
  • kupione używane w 2019
  • silnik 1.9 16v Multijet
Dodano: 5 lat temu
Blog odwiedzono 1970 razy
Data wydarzenia: 05.06.2019
Generalnie masakra
Kategoria: awaria
Moje auto Fiat Croma.

Wybrałem je dość spontanicznie, gdy poszukiwaliśmy z żoną większego rodzinnego auta. Po prostu stało na ulicy i miało ogłoszenie "Sprzedam". Kilka dni oglądania, sprawdzania jazda próbna itp. Wszystko ok opinie dobre, sprzedawca z osiedla blisko mieszka itp.
Zaczęło się dość szybko, bo po weekendzie pierwszy wyjazd do pracy i awaria wspomagania. Prawdopodobnie usterka wtyczki, lub przewodu, problem dość szybko naprawiony, choć jeszcze nie regularnie powraca i bywa stresujący.
Totalna masakra zaczęła się zaraz po zarejestrowaniu samochodu w urzędzie 14 dni po zakupie. Nagle nie równa praca silnika i głośnie stukanie. Niby jedzie niby pali ale trzęsie wibracje itp. Raz jest ok raz przerywa różnie. Ze dwa razy do pracy tak pojeździłem, jeden kolega podłączył komputer to nic konkretnego nie zobaczył, jeden domowy mechanik, mówi, że coś mu się to bardzo nie podoba ale konkretów nie podał.
Inny bardziej profesjonalny mechanik trzymał go tydzień i mówi, wtryski ok, trzeba rozkręcać głowicę. To co się okazało zwaliło mnie z nóg. Ułamany kawałek zaworu poharatał głowicę, cylinder i przedostał się do drugiego cylindra i też narobił bałaganu. Remont silnika potrwał jeszcze prawie 3 tygodnie w tym wymiana cylindrów, planowanie głowicy i wymiana końcówek wtrysków. Oczywiście doszło dotarcie silnika i wcześniejsza wymiana oleju. Koszt prawie 7k zł
Po kilku tygodniach od odebrania auta nagle zaczęły się dziwne wibracje boczne przy prędkości 50-70km/h. Diagnoza - luzy na przegubie wsporczym prawej półosi. Koszt samej półosi około 500zł. Od wczoraj słyszę dziwne syczenie przy przyspieszaniu powyżej 2000 obrotów. Prawdopodobnie jakaś nieszczelność w okolicach turbiny lub zasysanie lewego powietrza. Oczywiście stracił na mocy itp. Do tego jeszcze dochodzi wymiana łożyska z tyłu i pierdoła typu awaria tylnej wycieraczki.
Generalnie mam auto prawie 3 miesiące z czego conajmniej 1 spędziło już u mechanika.
Mam tak dosyć tego samochodu i jestem nim totalnie załamany. Jak ma ktoś jakąć konkretna poradę, może się podzielić. W załączeniu zdjęcia zmasakrowanych zaworów i tłoków.
Boję się co jeszcze mnie czeka z tym autem.
Dodano: 5 lat temu
Do gszymon: jak się przypatrzyłem zdjęciom, to faktycznie widać ukruszony zawór, także to nie klapy. Ale klapami zająć się trzeba swoją drogą. W wersji 150 konnej montowali zawsze. Nie montowali w wersji 120 konnej. Jeśli ich nie ma, to być może zostały usunięte przez poprzedniego właściciela, ale trzeba to dokładnie sprawdzić czy fizycznie są - i o ile jeszcze są, to je usunąć.
Dodano: 5 lat temu
Do paweldejko: Pytałem mechanika o te klapy wirowie. Jest przekonany, że nie było to przyczyną bo były by inne ślady i na 90% jest przekonany, że ich nie mam. Ponoć w tych rocznikach raz montowali, a raz nie, ale jeszcze to sprawdzi.
Dodano: 5 lat temu
Ja pierniczę, ale sobie sprawiłeś skarbonkę - współczuję.
Dodano: 5 lat temu
Do MARIUSZ2: nie ma znaczenia czy wada się pojawiła po 14, 30 czy 300 dniach. Istotne jest, czy istniała w momencie zakupu. Aby sprzedawca odpowiadał za ukruszenie zaworu, musiałaby zaistnieć jedna z dwóch okoliczności:
- ukruszenie zaworu nastąpiło przed zawarciem umowy kupna/sprzedaży (sam sobie odpowiedz czy to możliwe),
- ukruszenie zaworu nastąpiło po zawarciu umowy, ale przyczyniła się do tego niewłaściwa eksploatacja pojazdu przez poprzedniego właściciela (np. nieprawidłowo wykonany remont głowicy czy chip tuning, o którym cię nie poinformował).
Dodano: 5 lat temu
Do paweldejko: 14 dni od zbycia/kupna pojazdu to termin na załatwienie skarbówki/ deklaracja PCC-3w/i i poinformowaniu ubezpieczyciela o zbyciu pojazdu, a nie dni , po których sprzedawca się może na Ciebie wypiąć, bo widziały gały co brały.o terminach 30 dniowych nie wspomnę.
Dodano: 5 lat temu
Z takich powodów wiele osób nie chce sprzedawać znajomym nawet jak auto dobre, bo jak coś będzie nie tak... to jak w oczy patrzeć?!
Swoją drogą rok temu zastanawiałam się nad zmianą auta na nowsze mimo że wszystko było ok ale na zastanawianiu się skończyło. Dosłownie za chwilę zaczęło się latanie po mechanikach i też ładne tysiące na naprawy... gdybym wtedy sprzedała, miała bym te tysiące w kieszeni i myślała że sprzedałam dobre auto, a kolejny właściciel na bank by myślał, że sprzedany bo wiedziałam... Auto przetrwało i narazie ok i nikt mnie nie przeklina ;-)
Dodano: 5 lat temu
Do paweldejko: klapy wirowe to standardowa przypadłość JTD. Niektórzy zaspawują i mają problem z głowy. Czasami producenta trzeba poprawić ;-)
Dodano: 5 lat temu
Nie spodziewałbym się, żeby poprzedni właściciel o tym wiedział. Wygląda na zwykły zbieg okoliczności. Pech i tyle.
Dodano: 5 lat temu
Do MARIUSZ2: może korzystać, ale przez ten czas sprzedawca odpowiada TYLKO za wady, które były obecne w momencie zawarcia kupna sprzedaży. Jeśli wada wystąpiła w okresie pierwszych 12 miesięcy domniemywa się, że istniała w momencie sprzedaży i sprzedający musi udowodnić, że było inaczej.
I teraz pytanie: czy dziwna praca silnika wystąpiła w momencie zakupu auta? Nie. Wystąpiła po 14 dniach od zakupu. A więc wada polegająca na odłamaniu się kawałka zaworu, rozszczelnieniu silnika, uszkodzeniu głowicy, gładzi cylindrowej i tłoka NIE BYŁA obecna w momencie sprzedaży.
Jeśli doszłoby do sprawy sądowej, biegły rzeczoznawca miałby za zadanie stwierdzić, czy silnik z ww. wadą mógłby pracować prawidłowo przez 14 dni. Jego odpowiedź będzie przecząca. Usterka uznana zostanie za zdarzenie losowe które nastąpiło już po zakupie.
Chyba, żeby się okazało, że właściciel jakiś czas wcześniej remontował głowicę i np. wymienił zawory na jakąś tanią chińszczyznę lub nieprawidłowo je zamontował. Wtedy można by było stwierdzić, że uszkodzenie wynikło z wadliwie wykonanej naprawy, która nastąpiła przed sprzedażą, a więc w momencie sprzedaży głowica z wadliwymi zaworami była zamontowana w pojeździe. To samo jeśli np. przeprowadził chip-tuning (uszkodzenie zaworu na skutek niewłaściwego spalania) ale nie poinformował cię o tym fakcie w momencie sprzedaży.

W następnym komentarzu piszesz o opinii prawników... zmień ich! Sprzedawca nie musi wiedzieć o usterce sprzedawanego towaru i nic mu nie musisz udowadniać. Masz ustawowy termin na zgłoszenie wady i jeśli go nie przekroczysz, to na sprzedawcy spoczywa ciężar dowodowy. Ukrycie wady zmienia tylko tyle, że okres jej wystąpienia się nie przedawnia. Tzn. jeśli sprzedawca wiedział o wadzie, to możesz ją zgłosić nawet po 10 latach (o ile udowodnisz, że o niej wiedział).
Przy czym tak jak pisałem wyżej, w tym przypadku sprzedawca bez problemu udowodni, że wady nie było w momencie sprzedaży, zużycie materiałowe jest rzeczą normalną, a wynikła sytuacja zwykłym zdarzeniem losowym. No, chyba że wcześniej grzebał przy głowicy lub zrobił chip tuning - ale to już ty sam musiałbyś udowodnić. Jedyne z czym się zgodzę z twoimi prawnikami to to, że sprawa jest raczej przegrana.
Dodano: 5 lat temu
No niestety - ale tak to już jest z używanymi autami, nigdy nie wiadomo na co się trafi i co się wysypie. Współczuję.
Dodano: 5 lat temu
Do MARIUSZ2: Próbowałem dowiadywać się takiej sprawy u prawników i sprawa jest wątpliwa. Można iść do sądu, ale nie jest pewna wygrana. Trzeba by udowodnić że poprzedni właściciel o tym wiedział, albo czegoś nie zrobił co powinien, a każdy mechanik mi mówi, że było to nie do wykrycia bez otwierania głowicy, a jak nawet pamiętam gdzie byłem gdy to się zaczęło.
Dodano: 5 lat temu
Do paweldejko: Kupujący może korzystać z uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne przez 2 lata od wydania mu samochodu. Chyba, że w umowie kupna sprzedaży określono okres rękojmi na konkretny okres/ tydzień, miesiąc ,rok/ od daty zawarcia umowy. Dziwne, ale tak jest.
Dodano: 5 lat temu
Do damian88max: raczej nic by nie zdziałał. Objawy wystąpiły po 14 dniach, a więc ciężko byłoby utrzymać, że wada była obecna w momencie sprzedaży.
Dodano: 5 lat temu
wydaje mi sie że mogłeś probować oddac mu auto z tytułu rękojmi za wadę ukrytą lub żądać naprawy.
Dodano: 5 lat temu
Do paweldejko:
Pierwsze słyszę, ale bardzo dziękuje za wskazówkę. Mechanik twierdził, że zaworek się po prostu złamał "bo tak chciał". Faktycznie chwilę poczytałem i generalnie objawy się zgadzają. Aktualnie wymieniam jeszcze półoś prawą, bo oczywiście wysiadł przegub.
Generalnie mam wrażenie, że to auto to jakiś wynalazek Fiata naszpikowany nowatorskimi wynalazkami. Co się sprawdzi damy do innych modeli, a co nie z rezygnujemy z produkcji. A co wyprodukowaliśmy to przecież i tak klienci zapłacą.
Dodano: 5 lat temu
Autko kupione od prywatnego właściciela. Jego mieszkanie widzę z okna, pracuje tuż obok pracy mojej żony, a jego żona pochodzi z tego samego miasta co ja. Auto wg dokumentów z CEPIK wyprodukowane w 2007r. sprzedane w Hiszpanii w 2008 sprowadzone przez salon Fiata do Polski, do jakiejś pani rocznik 50', po 5 latach kupił go mój sprzedawca. Przebiegi rejestrowane od 4 lat, ostatni przegląd przeszedł w lutym 3 tygodnie przed zakupem.

Odnośnie remontu silnika wychodziło podobnie z zakupem używanego słupka, a używany słupek to taka sama niewiadoma jak zakup używanego auta. Za remont zapłaciłem 6400 z czego 1500 to było regeneracja wtryskiwaczy bo one były prawdopodobną przyczyną. Lały za dużo paliwa i wytwarzało się za duże ciśnienie. Kuty zawór nie wytrzymał i narozrabiał. Cząstka przedostała się kanałem wylotowym do drugiego cylindra. Tak przynajmniej twierdził mechanik.
Dodano: 5 lat temu
Kawałek zaworu czy po prostu klapy wirowe wyrwało i narobiły demolki? Jak nie ogarnąłeś klap, to lepiej to zrób, bo za chwilę możesz mieć powtórkę.
Dodano: 5 lat temu
Fiat to zbyry.
Crome szanuję a Bravo zawsze broniłem ze ładniejsze od Golfa 5 i 6 a diesel JTD taki 150 konny to silnik rewelacja.
O mały włos nie kupiłem takiego Fista zamiast Golfa 5 TdI w 2009 roku.

W zeszłym miesiącu skonczył żywot taki 1.9 JTD u szwagra. Bravo rocznik 2007, przebieg udokumentowany 19 tys km. Diagnoza urwany popychacz.

Auto warte z 2,5 tys Euro, naprawa w Niemczech nieopłacalna a do Polski nie ma czasu zwozic i naprawiac

Auto potrzebne na juz, kazdy dzien zwłoki to kilkadziesiat Euro straty.
Za 900 Euraków przyjechał znajomy mechanik z Polski lawetą i zabrał.

Szkoda, 10 tys temu zmieniony rozrzad, nowe hamulce i ogólnie wszyscy mysleli ze co najmniej 3 lata pojezdzi
Dodano: 5 lat temu
Paradoksalnie nie warto było kupować od somsiada, no ale kto wiedział...?

Na przyszłość polecamy zaufanych handlarzy takich jak Paweł Miszta z TVN Turbo. Zanim coś sprzedadzą, to zdążą naprawić
Ostatnio sprowadzają wózki że Szwecji. Coś jest na rzeczy, że u nas nie ma dobrych aut u somsiada?
Dodano: 5 lat temu
7k zł za remont silnika to stanowczo za dużo. O wiele taniej było wymienić cały na używany. Od czasu gdy nr silnika nie jest zapisywany w dowodzie to bardzo popularna praktyka. Widać mechanik chciał naciągnać na kasę, skoro tego nie proponował.
Kolega kupował u handlarzyka czy prywatnego właściciela?
Dodano: 5 lat temu
Do Typowy_Janusz: Jak ktoś ma pecha to mu cegła w drewnianym budynku spadnie na głowę,u mnie kiedyś w A6 poduszka silnika opadła z mocowania do nadwozia a nakrętka z podkładką dużo większą od otworu w poduszce została na miejscu.
Dodano: 5 lat temu
Przykra historia, ale jak kawałek zaworu przedostał się do cylindra obok? Taniej było kupić drugi słupek niż remontować ten silnik.
Dodano: 5 lat temu
silnik 1.9 16v Multijet
rocznik 2007
przebieg 191 524 km

To brzmi jak przepis idealny na auto-pułapkę od handlarza...
Najnowsze blogi
Dodano: 3 dni temu, przez powerTGS440
Szukam rzetelnej opinii a nawet oferty: RENAULT CAPTUR 1.5 DCI w automacie z rocznika 2015 - 2018. Budzet do 40.000 zl.
5 komentarzy
Dodano: 4 dni temu, przez powerTGS440
Jak już kiedyś pisałem, Megane fajny samochód, silnik niezwykle ekonomiczny (4.2l/100km w trasie żaden problem) tyko 95koni trochę za mało. 900zł ta przyjemność, 300Nm zamiast 240Nm robi ...
4 komentarze
Dodano: 8 dni temu, przez FranzMaurer
Jakby nie mówić, dałem się zaskoczyć zimie w tym sezonie...:P Co prawda obserwowałem prognozy zarówno w słuchawce, jak i w telewizorze (o eksperckich poradach radiowych nie wspomnę), ale ...
14 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl