Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy humvee5
»
Genialny eksponat, czyli same czwarte rzeczy
Wpis w blogu użytkownika
humvee5
Dodano: 5 lat temu
Blog odwiedzono 663 razy
Data wydarzenia: 02.09.2019
Genialny eksponat, czyli same czwarte rzeczy
Kategoria: obserwacja
A mowa jest o wizycie w podwarszawskim Muzeum Motoryzacji w Otrębusach, o którym słyszałem jeszcze w 2001 roku. Wtedy czasopismo "Motor" powiadomiło w jednej z rubryk, że (ówczesny lub były) premier Jerzy Buzek ofiarował do kolekcji swój samochód, czerwoną Dacię 1310 w ohydnie czerwonym lakierze i grillem pomalowanym na zielono 🐸. Zaskoczenie przeżyłem, gdy nie zastałem w muzeum tej żałosnej, niewydarzonej imitacji Renault R8 🐸 (i jednocześnie "praprababci" kultowej Mégane 😂) . Inne obiekty były natomiast niespodzianką. Celowo oszczędziłem sobie zaglądania do internetu, żeby wiedzieć co jeszcze stoi w Otrębusach - a sukces był tym słodszy 😋
Zamiast Dacii trafił mi się inny rodzynek, którego pod Warszawą zupełnie się nie spodziewałem. Odpowiednik białego kruka, mitycznego feniksa czy zabytkowego Jaguara E-Type, do którego brytyjscy wariaci wsadzają nowoczesne elementy resorujące czy współczesne skrzynie biegów, żeby auto dobrze się prowadziło.
Wic polega na tym, że eksponat nosi dumnie znaczek Škody i z przodu wygląda jak Škoda Favorit. "Ale inna jakaś", jak mawiał Janusz Nosacz. Kolor i zderzaki nie pasowały do pospolitej bidawersji, a moje oko dalej wyłapywało kolejne smakowite szczegóły. Już od słupka A widać było płócienną tkaninę dachu, rozciągniętą na krótkiej kabinie dwumiejscowego roadstera. Tak, bo ta szczególna wersja poczciwej favorito, opracowana w manufakturze Metalex, miała tylko dwa miejsca. A wszystkich egzemplarzy powstało zaledwie dwieście.
Z tym konkretnym pojazdem wiąże się jeszcze inne zaskoczenie (same czwarte rzeczy!). Korzystając z facebooka umieściłem zdjęcie na stronie ciekawe&nietypowe&niezwykłe pojazdy. Ktoś dobrze obeznany odpowiedział mi, że ta sztuka była jedną z kilku kupionych w Polsce (ciekawe zresztą, czy teraz nie jest jedyną). Właścicielka trzymając pod blokiem i nie pod kocem kilka razy doczekała się ukradzionych kół, dwa razy porżniętego dachu i bodajże raz zniszczonej deski rozdzielczej i/lub tapicerki foteli. Niejeżdżący samochód przekazała więc do muzeum.
Ciekawe jest też to, że firma Metalex wytwarzała później Škodę Felicję w wersji czterodrzwiowy kabriolet, już nie tak pokręcenie zjawiskową jak Favoritka.
Żałowałem nieco, że Favorit MTX Roadster nie był bardziej wyeksponowany, żeby można było zawzięcie sfotografować z każdej strony. I tak zresztą podszedłem za blisko, sympatyczny Pracownik oznajmił że mnie nie widzi .
I na koniec: jeśli ktoś by chciał, mogę w kolejnym blogu albo blogach pokazać zdjęcia innych ciekawych, nietypowych i niezwykłych aut, między innymi Rollsów (prawie 10 ) i prezydenckich limuzyn (trzy opancerzone i jeden Duży Fiat należący do Aleksandra "Mema" Kwaśniewskiego. Jak już wspomniałem, po Dacii łoBuzka ani śladu...
Ciekaw jestem, czy przy następnej wizycie do eksponatów dojdzie pompa z uszkodzonej oczyszczalni ścieków
Ostatnia aktualizacja: 03.09.2019 09:05:07
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Jaguarem E-Type jeździłem w Luksemburgu. Na stacji benzynowej spotkałem właściciela i po rozmowie dał mi się przejechać. Oczywiście siedział z boku i tylko kilometr ale i tak byłem w niebo wzięty. Do tego czarny z beżową tapicerką i wyglądał jakby wczoraj z fabryki wyjechał. Właściciel mówił, że traktuje go jak eksponat i rzadko nim jeździ po ulicach. Najczęściej tylko odpala i jeździ wokół domu (to był farmer - właściciel winnicy więc ma gdzie).
Kudłata była jeszcze w wieku biernym
Trochę taki niedosyt, jednak wizyta była w muzeum motoryzacji...
Pewnie tak.
A gdzie reszta fotek?
No jak nie, jak tak - sam was tam zawlokłem.
Nie wiem czy Waldi i Egon pamiętają, ale swego czasu mieliśmy tam spota z Grupą Mazovia aWc