W samochodach wszystko już było. Coraz trudniej o auta, które szokują, takie czasy.

Chyba że od strony stylistycznej. Jedne jak Ford Focus pierwszej generacji przyjęły się, inne nie jak Citroen XM, czy kilka modeli Renault , np.: Avantime (od 2001) produkowany tylko 2 lata, czy Vel Satis (od 2002).
Nie jest niczym dziwnym ze auta stylistycznie stonowane, klasyczne i eleganckie są modne dłużej, przez lata mogą się podobać, bo to co modne dziś już jutro niekoniecznie.

Jednak ja nie o tym.

Auta są podobne, często różnią się tylko „atrapą”, znaczkiem producenta.

O ile projekt "trojaczki z Kolina" - Toyota Aygo/ Citroen C1, Peugeot 107 jestn niby handlowo trafiony aby obniżyć koszty produkcji to niektóre efekty fuzji koncernów czy ich współpracy są nie do przyjęcia. Wspomniane trzy auta różnią się nieco ceną ale żeby nie było zawsze to samo klient przywiązany do marki może wybrać toyotę chociaż w wypadku tego modelu nie będzie ona jakościowo lepsza niż Citroen – skoro nie widać różnicy to po co przepłacać ?

Ale Chrysler ze znaczkiem Lancii ? Świat zwariował !

Może Ford z logiem Volvo ?
Chociaż współpraca obu firm wychodzi na dobre, bo wspólne silniki to korzyść dla klienta, łatwość naprawy, tylko że te same silniki diesla montowane w … Jaguarze to już niesmak, tak jak pokrętła rodem z forda. Klient klasy Premium płaci i żąda na pewno nie w Jaguarze tego co w Fordzie za pół ceny.


I właśnie Fiat ośmieszył się tu najbardziej. Chrysler miał już „nieudane małżeństwo z Mercedesem” a teraz Fiat jakby nie umiał sam wymyślić czy zmodyfikować aut ze swojego koncernu wciska ludziom Chryslery z logiem Lancii czy Fiata (jakiś Freemont, zupełnie stylistycznie nie pasujący do pozostałej oferty tej marki). A Lancia powinna się wstydzić za sprzedaż Chryslera, ta włoska marka ma styl i historię a tu tak ją potraktowano. I nie chodzi o to że Chrysler jest zły czy brzydki czy nie luksusowy jak Lancia (chociaż tandetny plastik z USA i „toporna stylistyka” nie mają się nijak do znanych od lat produktów z włoskim logo.


Właśnie o stylistykę się tu rozchodzi. Dziś każda marka ma swój rozpoznawalny styl, wypracowany od lat i dba aby taki był, aby przez to ją rozpoznawano – nawet młoda Dacia, hehe. Volkswagen Golf od lat jest podobny, ma te same cechy i stylistycznie jest rozpoznawalny i lubiany lub nie.

A w BMW facet, który dziś na szczęści projektuje telefony komórkowe nie miał wyczucia stylu marki i stworzył BMW serii 7, model E65 (od 2001), nie pasujące do wizerunku marki, co spotkało się z falą krytyki i spadkiem sprzedaży. Nawet w koncernie VW Skoda czy Seat pomimo tych samych płyt podłogowych, silników czy wyglądu paneli klimatyzacji różnią się znacznie wizualnie więc seata ze skodą nie pomylimy.

Czy Audi kupuje modele Coupe u lexusa i przerabia znaczki na klapie? Nie pozwoli sobie na to. Im bardziej znamienita marka tym mniej możliwości takich zabiegów.

Nie chcę pomieszania, każda marka powinna mieć swoje miejsce. Przykład Volkswagen: Skoda jest tania, Vw dla ludu, Seat sportowy, a Audi luksusowe. Chociaż firma sama się zaplątała bo Superb kombi niewiele droższy niż Passat jest jakościowo taki sam, ogólnie lepszy i ładniejszy od tego pierwszego i koncern z Wolfsburga już chce zabronić wypuszczać następcy tego modelu w przyszłości.


Reasumując: plusy z globalizacji to te same płyty podłogowe, silniki (np. diesle Fiata w Oplu) niższe koszty produkcji czy serwisu ale nie godzę się na zmienianie atrap z logo firmy i klepanie 3 identycznych aut pod innymi nazwami.

No i marki prestiżowe, np. Lexus czy mercedes nie powinny wymieniać się silnikami ( a już diesel Toyoty jest w Lexusach)

W tym wszystkim najbardziej bolą jeszcze dwie rzeczy, że hinduska Tata kupiła Jaguara, Chińczycy Volvo a znakomity, legendarny Saab upadł.

Świat zwariował !