Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Renault Laguna Concorde » Hamulec bębnowy







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Renault Laguna
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 4890 razy
Data wydarzenia: 16.03.2012
Hamulec bębnowy
Kategoria: awaria
Nienawidzę hamulców bębnowych.
Zrozumie to każdy, kto kiedykolwiek posiadał Fiata 126p, hamował nim lub (o zgrozo!) musiał poprawnić "skuteczność" hamowania.
Ja miałem dwa malce, dziadek miał, ojciec chrzestny miał chyba ze trzy.
Od kiedy pamiętam, hamulce bębnowe w maluszkach ciągle wymagały obsługi (sprawdzanie wycieków, wymiana szczęk, "zestawy regeneracyjne" zamiast nowych cylinderków, przewody, odpowietrzanie,....)

W końcu czasy małego Fiata się dla mnie skończyły i od razu odczułem komfort związany z inną klasą hamulców bębnowych lub zupełnym ich brakiem (Golf, Almera, Vectra, Audi 80 chyba też - miałem go 2 tygodnie, więc nie wiem).


A tu Laguna...

Około 3 miesiące temu, gdzieś daleko w Polsce, ciemno, kilka godzin w trasie, po wyprzedzaniu - jechałem dość szybko, było z górki - pojawił się TIR. Zacząłem hamować i na chwilę zaświeciła się kontrolka od płynu hamulcowego oraz STOP na liczniku. Z uwagi na to, że była to chwila - pomyślałem - "ach, ta elektryka w Renault...".
Ale kolejnego dnia sprawdziłem poziom płynu i okazało się, że jego poziom jest w dolnym zakresie MINIMUM. Uzupełniłem do MAX, przekonany, że sprawa poziomu płynu mogła być wcześniej zaniedbywana.
Niestety niedawno znów zapaliła się kontrolka (!).
Tym razem od razu zatrzymałem się - moje obawy niestety się potwierdziły. Poziom płynu - MINIMUM.
W poprzednią sobotę przystąpiłem do diagnostyki - czyli położyłem się pod autem i przejrzałem wszystkie koła. Lewa tylna piasta była wyraźnie wilgotna, ale nie mokra.
Zdjąłem koło, później kapsel chroniący śrubę, a tam nakrętka na klucz nr 30! Miałem taki, kosztował mnie kiedyś 40 zł. Musiałem go kupić, kiedy w Almerze zmieniałem osłony przegubów. Już wtedy czułem, że to inwestycja z przyszłością!

Zdjąłem bęben - był w bardzo dobrym stanie.
Ale cylinderek cały mokry, szczęki całe przesączone płynem, okładziny w połowie już oderwane. Sytuacja wyglądała dramatycznie.
W mojej głowie widziałem już scenariusz - jadę, wchodzi babcia na pasy...Hamuję, ale okładzina nie śliska się...Bum...Babcia leci 6 metrów w powietrze....Odbierają mi prawo jazdy i idę na 10 lat do więzienia...

Nie wiem czemu babcia, a nie dziadek z psem (proszę nie wnikać), nie wiem dlaczego od razu do więzienia :D
Tak, czy inaczej - postanowiłem natychmiast wszystko wymienić - dla bezpieczeństwa swojego oraz innych.

Zakupiłem odpowiednie części - są w dzienniku kosztów (132, 05 zł).
Zakupione części wymieniłem, ale przyznaję, że nie jest to najprzyjemniejsza praca na świecie.
Sprężyny dociskowe były bardzo twarde, ciężko się je mocowało.
Przyznaję 5 pkt i kredki inżynierom Renault, za zastosowanie zmyślnego autoregulatora rozstawu szczęk.

Na koniec przeprowadziłem odpowietrzanie.
Teraz hamulce są świetne i jestem ich pewien.
Jest tak dlatego, że Laguna po przyjeździe do Polski miała kupione nowe tarcze i klocki na przód :D

Reasumując - rzadko zdarza się, żeby płyn ubywał w układzie hamulcowym zaopatrzonym w 4 tarcze hamulcowe. Jedyną opcją jest uszkodzony przewód hamulcowy.

Wiem, że Laga, to nie Fiat 126p i mam spokój z hamulcami na kilka ładnych tysięcy kilometrów.

Pomimo tego niechęć do hamulca bębnowego jest we mnie głęboko zakorzeniona...Jest to niechęć związana z jego obsługą. NIC innego.


Ostatnia aktualizacja: 16.03.2012 11:55:21
Dodano: 12 lat temu
Do rekord5: Sprężyny, to zawsze jest zabawa. Jedna wskoczy w sekundę, druga, pół godziny, ręce zdarte, śrubokręt złamany, słownik łaciński w całości wyrecytowany....
Dodano: 12 lat temu
Wymieniałem szczęki tuż po zakupie Cruisera ze względu na "muzyczkę"wydobywającą się z PT koła,cylinderek zmieniłem profilaktycznie.Nie była to zbyt łatwa praca(naciąganie sprężyn),ale dałem radę.
Dodano: 12 lat temu
Jak ja nie lubię naprawiać bębnów - kurde :-)
Dodano: 12 lat temu
MI tez bebny kojarza sie z papraniem rak po lokcie:P
Dodano: 12 lat temu
Satysfakcja z własnoręcznie wykonanej naprawy bezcenna no i pewność,że wszystko jest O.K.
Dodano: 12 lat temu
Każdy wie, że więcej hamuje się przodem, jednakże tył też powinien być sprawny.
Dodano: 12 lat temu
Tez mam z tyłu bebny ,ale odkąd posiadam malenka nigdy z nimi nie mialem problemu ,hamulce żylety plyn ok .Dobrze ,ze uporales sie z wszystkim to zawsze twoje i twoich najbliższych bezpieczenstwo ,szerokosci
Dodano: 12 lat temu
Wczoraj kupiłem tylny zestaw sprężynek i szczęk ( i amory) do passata kombi... nie jest więcej warty od wartości części z montażem ale niech ma i niech ta babcia bliżej poleci.
Dodano: 12 lat temu
W "Maluchu" miałem bębny i w Polo na tylnej osi też są, ale nigdy nie miałem z nimi większych problemów. ;) No może raz, kiedy diagnosta nie podbił mi przeglądu, bo w tylnym lewym kole Polo zapiekł się samoregulator. :P
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl