Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Fiat Cinquecento » hamulec w podłogę i nic!







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Fiat Cinquecento
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1583 razy
Data wydarzenia: 23.04.2013
hamulec w podłogę i nic!
Kategoria: sytuacja na drodze
Jechałem wczoraj obwodnicą Rzeszowa ul. Armii Krajowej (od Lwowskiej w kierunku Rejtana) z dozwoloną prędkością 70 km/h (moja to 65km/h) na pasie zieleni oddzielającym oba pasy ruchu, spacerowym (ślimaczym) tempem posuwa się rowerzysta. Myślę sobie, skoro tak wolno jedzie to się zatrzyma i mnie przepuści - jakże się myliłem człowiek wjeżdża tuż przede mnie! W rozpaczy wciskam hamulec najmocniej jak mogę i słyszę głośny stuk, blokują się koła przednie prawe i tylne lewe - opony huczą niemiłosiernie szorując po asfalcie, ale pedał schodzi w podłogę, auto przejeżdża zebry i skrzyżowanie (Armii Krajowej - Krzyżanowskiego), zatrzymuje się jakieś 20m za skrzyżowaniem.
W lusterku obserwuję jak rowerzysta beznamiętnie w tym samym tempie porusza się dalej.

Nie mam już siły, aby zwrócić chłopu uwagę na to co robi, jadę dalej. Przez cały czas mnie niepokoi, że auto jakoś nieciekawie (dziwnie) się zachowało na drodze. Dojeżdżam do kolejnego skrzyżowania z Rejtana naciskam na hamulec i "zonk" nie mam hamulca! Łapię za pomocniczy i... chyba już wiem co się stało. Ale jak, który z kolei przewód hamulcowy strzelił, gumowy czy metalowy?
Powoli (20km/h) przetaczam się przez miasto hamując tylko pomocniczym i dojeżdżam do pracy. Staję, patrze i już widzę z lewej strony przodu mokro pod samochodem, obracam kołami w lewo, ukazuje się moim oczom widok znajomy z poprzedniego razu, ale prawej strony :-)

Dzwonię do żony - właśnie straciłem hamulec :-) Strzelił przewód, ale tym razem z lewej strony.
- żona - Mam już dość kupmy jakiś samochód co się nie będzie psuł, ile jeszcze i co się musi wydarzyć abyśmy kupili coś lepszego?!
Tłumaczę żonie spokojnie nic się nie stało, to tylko kilkanaście złotych i wszystko wróci do normy. Jeszcze kilka miesięcy poczekajmy, a ja zaraz naprawie toczydełko :-)

Wymiana przewodu idzie szybko na ulicy pod domem (koszt przewodu 15zł płynu hamulcowego 8,50zł za 0,5l razem 32zł). Jeszcze wieczorem jadę i załatwiam wszystkie inne sprawy jakie nie zdążyłem w ciągu dnia.
Dodano: 11 lat temu
Do WaclawS: Podejście bardzo sensowne i racjonalne, żeby tylko nie było okupione jakimś przykrym zdarzeniem. :(
Dodano: 11 lat temu
Do giernal: Również popieram - jednak kilka miesięcy różnicy nie zrobi, a pakowanie się w kredyt po uszy, nie stanowi dobrego rozwiązania.
Auto już mam upatrzone tzn rodzaj, model, wyposażenie - potrzeba jednak odrobiny cierpliwości aby: "Na przykład kto z was, chcąc zbudować wieżę, nie siądzie najpierw i nie obliczy kosztów, by zobaczyć, czy mu wystarczy na jej dokończenie?  W przeciwnym razie mógłby położyć fundament, ale nie zdołałby jej dokończyć i wszyscy obserwatorzy zaczęliby z niego szydzić,  mówiąc: ‚Ten człowiek zaczął budować, ale nie zdołał dokończyć’." (Ew. wg. Łukasza 14:28-30) za radą Jezusa nie stać się pośmiewiskiem :-).
Poza tym już raz podobny błąd popełniłem teraz nie chcę ryzykować przyszłości rodziny. Drobne wydatki (inwestycje) w auto zwrócą się później bezawaryjnością i spokojnym snem.
Pozdrawiam
Dodano: 11 lat temu
Do luckyboy: Rzeczywiście do bardzo dobry pomysł. Wyobraź sobie jednak, że poprzez oględziny zewnętrzne widać dokładnie rurkę w całości bez jakichkolwiek śladów korozji, nadżerki itp śladów wskazujących na cokolwiek i działanie niepożądanych czynników.
Moje zdziwienie było właśnie tym większe, że podczas wymiany poprzedniego przewodu - dokładnie przyglądnąłem się pozostałym przewodom. Jak już zauważyłem wyciek i zdemontowałem przewód moim oczom ukazał się odcinek przewodu z zewnątrz jeszcze w osłonce lakieru, ale wewnątrz metal całkowicie skorodowany. Mogę jedynie przypuszczać powodu: wcześniej płyn nie był wymieniany (kolor "mazi" wydobywającej się z odpowietrznika układu był brązowy, jakby zabrudzona woda z nieużywanych rur), i z uwagi na swoje właściwości higroskopijne - wpił wystarczającą ilość wody, aby w połączeniu z płynem utworzyć coś w rodzaju roztworu penetrującego i doprowadził do korozji od wewnątrz przewodów hamulcowych. Teraz już z hamulcami powinno być wszystko ok - mam dokumenty (rachunek) na wymianę kolejnych przewodów robioną w zeszłym roku.
Dodano: 11 lat temu
Gdybyś był moim bratem, synem, ojcem, itp., to poparłbym opinię Twojej małżonki. ;)
Dodano: 11 lat temu
Kolego jeżeli wymieniasz tylko przewody które pękają, zamiast wszystkich skorodowanych, to sytuacja jeszcze nie raz powtórzy się. Powodzenia.
Dodano: 11 lat temu
może brzmi komicznie, no ale niektórym by się przydało! Zwłaszcza starszym babciom, bo z nimi jest największy problem! Przynajmniej u mnie.
Kilka km. od mojej miejscowości jest taka wioska, gdzie są chodniki, ładne, praktyczne, ale nie poświecisz na nich żadnego pieszego-wszyscy środkiem drogi chodzą, a jak jedziesz, to ty musisz zwalniać, bo nawet zamiaru nie mają zejść i trzeba między nimi lawirować-i tu wszyscy bez wyjątku, młodzi, starzy, nawet nauczyciele, bo tam szkoła średnia jest!
Dodano: 11 lat temu
Do ANNA83: Ja jestem za tym aby wprowadzić też "prawko" dla pieszych i jak nie zda to w domu siedzi i nie ma prawa wyjść.
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: a to nie trzeba mieć przynajmniej "karty motorowerowej"? Czasami tak się zastanawiam, czy nawet na rower nie powinno się na na kurs chodzić jak na normalne prawko. Niby kartę rowerową już w szkołach dzieciaki robią...ale i tak jak by sprawdził, to by się okazało, że większość rowerzystów tych doprosłych nigdy jej nie posiadało, a nie zawsze posiadają nawet zwykłą kat.B
Dodano: 11 lat temu
Do WaclawS: Pewnie nie było pasa dla rowerów. Ale czy to dla nich robi jakąś różnicę? Przecież po pasach i tak wszędzie rowerami jeżdżą, rzadko który zsiada ze swojej "Ukrainy" i przechodzi przez przejście.
Dodano: 11 lat temu
Do ANNA83: Pewnie rowerzysta nigdy nie jechał autem po stronie kierowcy więc nie ma świadomości ile ryzykował. Szkoda słów na nich. Na "skuterzystów" z resztą też. Nie wiem kto wymyślił, że można tym jeździć tylko "na dowód"? To co oni nieraz odwalają na drodze to woła o pomstę do nieba...
Dodano: 11 lat temu
Przejeżdżał przez przejście dla pieszych (przejście nie jest wyposażone w pas ruchu dla rowerzystów).
Dodano: 11 lat temu
W nowszym też hamulce mogą zawieść! Z tym, że wtedy naprawa droższa! Dobrze, że "toczydełko miało jeszcze sprawny-jak rozumiem-ręczny.
Co do rowerzysty-tu chyba nie trzeba nic komentować! Ciekawe, jak on reaguje jadąc autem, gdy mu inny rowerzysta...?!Bo on chodnikiem jechał? Czy jednak ulicą?
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl