Wpis w blogu użytkownika
wojzi
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1396 razy
Data wydarzenia: 22.03.2012
Hanysy kontra Centusie
Kategoria: inne
Niestety czas, który ustalili też miałem spędzić w pracy, niosąc oświaty kaganiec. Całe szczęście okazało się, że termin dało się przełożyć i tak 22 marca razem z kilkoma ludźmi z Krakowa załadowaliśmy się w zagazowanego Galanta - wrodzone skąpstwo powstrzymało nas przed jazdą każdy na własną rękę - i pomknęliśmy do tych Tych.
Tam, jak to na Śląsku, obowiązkowo zgubiliśmy się - jeszcze zanim zdążyliśmy dotrzeć na tor - w czym (zgubieniu, nie dotarciu) w dużym stopniu pomógł nam GPS.
Jak już dotarliśmy na miejsce szybka informacja co i jak - zwłaszcza dla takich jak ja, dla których był to pierwszy raz w życiu - i na tor. Tam pół godziny szaleństwa i wyniki.
Ja akurat profilaktycznie zapomniałem numery swojego karta, jednak - jako, że niestety inni pamiętali swoje - udało się ustalić, że wylądowałem na szarym końcu. No może poszarzałym, bo jeden z kumpli miał jeszcze gorszy czas. Może i jestem upośledzony ambicjonalnie, ale jakoś mnie to specjalnie nie ruszyło; raz, że nie spodziewałem się lepszego wyniku, a dwa iż biorąc pod uwagę, że był to mój pierwszy raz a jeżdżę w okularach -8 to w sumie chyba nie tak źle.
Po obejrzeniu wyników chwila rozmowy - oglądanie silników, rozpórek czy czego tam jeszcze - i stwierdzamy, że trzeba coś przekąsić. A więc szybka decyzja i jedziemy do McDonaldsa.
A skoro tak, to trzeba wykorzystać okazję i dać się przewieźć jakimś Miśkiem, którym się jeszcze nie jechało. Ja zabieram się z Pitbulem, i jak to Carismiarz podziwiam Galanta. Największy opad szczeny ma jednak kolega, który załapuje się na miejsce pasażera w Legnumie. W sumie sam ma Gala, no ale o 220 koni słabszego, bo cacko którym jedzie ma pod maską 380 kucyków.
Na hamburgerach, Shakeach i innym zapchajstwie spędzamy jeszcze z Ślązakami godzinę czy dwie, po czym zbieramy się do Kraka. Po drodze oczywiście gubimy się jeszcze raz - w końcu Śląsk i GPS - ale koniec końców, poobijani, ale i zadowoleni dojeżdżamy do Kraka.
Pomysł z gokartami w sumie tak nam się spodobał, że za tydzień (12 kwietnia) znów się ścigamy ze Ślązakami, tyle że tym razem u nas.
Ostatnia aktualizacja: 06.04.2012 03:39:19
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Do debrek3: nie ten Pitbul