Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta TATA Indica hindus
»
"HINDUS" WCHODZI NA OBROTY - CZYLI POCZĄTEK SEZONU RAJDOWEGO
Wpis w blogu auta
TATA Indica
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1001 razy
Data wydarzenia: 01.03.2012
"HINDUS" WCHODZI NA OBROTY - CZYLI POCZĄTEK SEZONU RAJDOWEGO
Kategoria: obserwacja
Dlatego postanowiłem w tym roku jeździć w rajdach nawigacyjnych. To co robiłem pod koniec zeszłego roku(rajdy turystyczne), to przy tym jest dosłownie żłobkiem.
Tu siadam za kierownicą na starcie i wysiadam na mecie. Po drodze trzeba przejść "pranie mózgu", żeby pojechać tak jak chciał twórca trasy, a i tak prawie nikt nie przejedzie trasy tak jak by chciał autor. Można powiedzieć, że to pojedynek między twórcą a zawodnikiem. W Poznaniu panuje najwyższy poziom tej "twórczości", więc się tam udałem. Pojechałem niestety sam(bez pilota-najważniejszej osoby w załodze), bo u siebie w Bydgoszczy nie znalazłem chętnych na mordowanie umysłu. Z góry wiedziałem, że sam to mogę zająć tylko pierwsze miejsce od dołu klasyfikacji, ale jak dla mnie to było jeszcze większym wyzwaniem.
Ale dosyć nudzenia. Walczyłem przez 4 godziny, nie gasząc silnika, żeby znaleźć się na mecie. Miejsce I-sze od końca się ziściło. Sukcesem jednak zakończyło się szukanie pilota i od następnego rajdu będę miał pełnosprawną załogę.
Ustalilismy, że jeździmy cały pozostały sezon nawigacyjny razem.
Niestety tym razem nie będzie fotek, bo nic nie zwiedzałem i jadąc w jednej ręce trzymałem opis trasy, a w drugiej mapy, po których się przemieszczałem. Kierownicę trzymała zawsze mniej potrzebna ręka(tu chwali się wspomaganie kierownicy).
Zdjęcia i filmy obiecuję Wam z turystycznych rajdów niedługo(które są dobrą terapią po nawigacji).
A teraz najważniejsze - jak spisywał się "hindus"?
Otóż jak zwykle takie ekstrema nie były straszne dla niego i żadnej czkawki nie dostał.
Zużycie paliwa rajdowe(60km po 3-4km do marketów po zakupy w zimie + dojazd na rajd + trasa rajdu) zamknęło się w 10,36l/100km.
Po takim rozruchu po i zimowym w drodze powrotnej do Bydgoszczy zadowolił się już tylko 7,17l/100km.
Wychodzi na to, że faktycznie te silniki trzeba docierać(widocznie są ciasno spasowane) i informacje od innych właścicieli Taty, że po ok. 5-tys.km spalanie spada są prawdą. Widzę to po moim egzemplarzu.
PS. Mam zamiar zrobić jakąś trasę w stylu eko i sprawdzić jak nisko mozna zejść ze spalaniem, co przy stale rosnących cenach może okazać się dobrą decyzją.
Ostatnia aktualizacja: 25.10.2012 23:42:19
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
PS. Filmik z prób sportowych już wstawiony do galerii "hindusa".
powodzenia w kolejnych etapach
Nie jestem fachowcem, ale wyobrażam sobie, że po dotarciu, to silnik jest jeszcze lepiej "spasowany" niż przed, bo wygładziły się ściany i pierścienie lepiej dolegają niż na początku. Piszę tak, bo po dotarciu, silnik staje się bardziej sprawny i wzrasta jego moc. Na pewno nie dzieje się tak, bo "gary latają luźniej" .
Powodzenia w rajdach.