Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta TATA Indica hindus » HINDUS Z WIZYTĄ U JARKA W SANDOMIERZU NA NAJDŁUŻSZEJ SWOJEJ WYPRAWIE - 956km







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta TATA Indica
  • przebieg 8 100 km
  • rocznik 2010
  • silnik 1.4 SI
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1306 razy
Data wydarzenia: 09.05.2012
HINDUS Z WIZYTĄ U JARKA W SANDOMIERZU NA NAJDŁUŻSZEJ SWOJEJ WYPRAWIE - 956km
Kategoria: inne
Umówione spotkanie na 12:00 w Sandomierzu, więc trzeba wcześnie wyjechać. Pobudka o 3:00 toaleta, kawa(musi być) i 3:40 zajeżdżają pod mój dom Michał z Gośką. Szybki załadunek do Hindusa i w trasę. Jednak naprawdę niezamierzenie po kilku kilometrach jechaliśmy w rajdzie. Ulica Nowotoruńska(wyjazdowa) skończyła się nam w połowie, a dalej objazd(kto to znakował?). Pojeździliśmy po jakichś betonach, krzakach, lasach, a przejazdu jak nie ma, to nie ma. Po dwóch kółkach podjechaliśmy pod radiowóz i okazało się, że trzeba się cofnąć parę kilometrów i jechać inną trasą. Tak też zrobiliśmy. Dalej szło jak po maśle. Pani z navi mówiła nam jak jechać, a pan ostrzegał przed suszarkami. Pierwsze tankowanie na S7(8,44l/100km- w tym połowa z klimatyzacją). Na miejsce dotarliśmy 30min. przed czasem. Jarek nawet wdrapał się do góry, żeby nas eskortować na parking nad Wisłą. Po chwili podjechał bielutki ON z babcią Elą na pokładzie. Były misiaczki na powitanie, a zaraz potem zjawił się Leszek. Myślałem, że teraz pojedziemy na kwaterę zawilżyć ciała i gardła, ale takie numery to nie u Jarka. Leszek został pilnować naszych samochodów(cwany), a my poszliśmy do wąwozu Królowej Jadwigi(oczywiście pod górę). Na 2/3 trasy nie mogłem już złapać powietrza, a to dopiero początek. znowu pod górę, pod górę, pod górę. Później jarek odpuścił już nam, bo widział chyba, że padamy. Najlepiej było z góry, bo najłatwiej, no i wreszcie koniec moich męczarni. Dalej zrzuta i zakupy w Kauflandzie(kto to zje?). Pozostało tylko jechać za Jarkiem na salony do Kazika. Jak to Jarek musiał nas obwieźć każdą drogą pomiędzy sadami. Na miejscu nikt nie wiedział gdzie jest. Krótki wypakunek, zaklepanie swoich wyrek i wreszcie laba. Słychać strzały zawleczek złocistego, badanie jego wilgotności(to my), ale Jarek już rozpala grylla i pieczenia była chwylla. Tu zaczęła się biesiada(oj, działo się) i czekanie na etatowego spóźnialskiego(niestety nie zdradzę kogo- haha). Spanko ok.2-giej, kawa poranna 6:45, śmietana(bo piwo z rana jak śmietana)7:00, 7:30 druga śmietana, 10:00 przyjazd wodza Jarka i ucieczka babci Eli. Następnie załadowani do Xedosa ruszamy na podbój Sandomierza, a za nami marcingp z rodzinką. Jak zwykle trzeba było walić pod górę, ale warto było, bo starówka ma swój urok(i laseczek tam dużo). Zaczęliśmy od kretowania w podziemiach. Na początku poczułem ulgę, że wreszcie z góry na dół, ale jak na koniec usłyszałem od naszej przewodniczki, że jesteśmy najgłębiej(12m od poziomu), to pomyslałem: toż to już plaga tych górek, ale żeby naszych nie zawieźć jakoś się z tej pułapki wydostałem. Teraz następny - marcingp z rodziną nas pożegnał. żeby odreagować te wspinaczki poszliśmy do portu(stale z góry-hurra!) i na Albatrosie zrobilismy rundkę wzdłuż królewskiego Sandomierza. Po pół godzinie kapitan nas chciał wyrzucić na ląd, więc Jarek go obdzwonił jego własnym dzwonem kapitanskim. Kierunek baza usłyszałem i potem się zaczęło dopiero balangowanie(stąd pomysł powrotu dopiero w środę). Dla wymęczonych przydały się wyrka i ledwo człowiek wstał rano to donośny głos(podobny do Jarka) oznajmiał wyjazd w Góry Pieprzowe. Tym razem się nie dałem podejść i wjechaliśmy do góry od tyłu. Odważniejsi poszaleli na stromych zboczach, krótkie pożegnanie i w drogę powrotną. Na S7 następne tankowanie(9,02l/100km całość z klimą). Podczas popasu w McDonaldzie w Żyrardowie telefon z domu informuje, że w Bydgoszczy tylko 8st., a my w krótkich gaciach i na boso. Już kawałek dalej na tablicy drogowej potwierdzona temperatura 8st. i tak już do Bydgoszczy(tankowanie- 7,77l/100km- bez klimy).

Miał to być wpis do motobloga, ale parę zdarzeń zadecydowało, że idzie jako dziennik pokładowy:
1. najdłuższa podróż hindusa - 956km
2. Na liczniku po drodze widzieliśmy cztery kosy - 7777km
3. Zawiózł na zlot 1/3 jego uczestników
4. Pokazał jak jeździć tanio na zloty:
Koszt paliwa na 956km - 228,88zł
Jeśli podzielić to na 3 osoby to będzie 956km - 76,29zł
1km - 0,08zł i to przy 3 osobach(a jak więcej?)
TAK TO MOŻNA WSZĘDZIE POJECHAĆ NA ZLOT, PRAWDA?
Ostatnia aktualizacja: 25.10.2012 23:41:04
Dodano: 12 lat temu
Do anpa50:
Coś o tym wiem ;), szacunek dla Was [bajer].
Dodano: 12 lat temu
Do FranzMaurer: Dodam, że nie ma nawet minuty nudy z Jarkiem.
Dodano: 12 lat temu
Widać, że zabawa była przednia i pyszna ;). Zresztą, u Qchara nie ma innej opcji [cool].
Dodano: 12 lat temu
Do anpa50: Chciałbym ale życie kręci nam inne scenariusze :(:(:(
Dodano: 12 lat temu
Do Qchar: Najlepiej wygraj w lotto kumulację i szefowi powiedz, że ta praca Ci to lotto. Wtedy będziesz mógł wszędzie dłużej posiedzieć. [palacz] [bajer] [cfaniak]
Dodano: 12 lat temu
Do anpa50: Wiem i tu mam problem :(

Ps.Coś się może wymyśli ?
Dodano: 12 lat temu
Do Qchar: Marcin przyjeżdża już od 15.08. na 5 dni(conajmniej)
Dodano: 12 lat temu
Do leszejk: Od końca lipca to mozna się dobrze wyżywić u mnie rybami. Być może jakieś ryby przywiozę do Ustki na zlot.
Dodano: 12 lat temu
Do anpa50: No to czekam i już plany snuje i faktycznie trzy dni to mało będzie o dużo za mało być z Wami
Dodano: 12 lat temu
Do anpa50: no to w takim razie koniecznie muszę rozważyć wyjazd w Twoje strony, co prawda z pewnością nie w najbliższym czasie, ale może nawet jeszcze w tym roku.
Dodano: 12 lat temu
Do leszejk: U mnie na zalewie ryby bez piwa nie biorą wcale. Najlepsze brania są na duzą zgrzewkę złocistego. [pub]
Dodano: 12 lat temu
Do Qchar: Na połowy idziemy dopiero w Pieczyskach, a w Ustce dla Ciebie mamy wejście na latarnię morską(sporo krętych schodków.Ja robię zdjęcia z dołu!!!
Dodano: 12 lat temu
Do leszejk: No ba! Jeszcze pytasz? Bierzesz zanętę i lecimy [hihi]
Dodano: 12 lat temu
Do Qchar: Na zlocie w sierpniu
Dodano: 12 lat temu
Do marcingp: mogię się dołączyć?? - ale na "zanęte" weźmiemy krzynkę albo i dwie krzynki [pub] [pub] [pub]
Dodano: 12 lat temu
Do anpa50: W Ustce nie będziesz miał zadyszki :) brak górek :)
Kiedy się wybieracie na połów ?
Dodano: 12 lat temu
Do Qchar: Opowieściami to zajmiemy się w Ustce, bo tam się tyle nie zwiedza co uCiebie, więc czasu więcej na pogaduchy [smiech2] .
Dodano: 12 lat temu
Do Qchar: Ja posłucham Andrzeja kolejnych opowieści na rybach bo się umówiliśmy wstępnie na wędkowanie [up] [food]

Idziesz z nami?
Dodano: 12 lat temu
Do leszejk: Sprawność 100% powiadasz? Przecież sprawność na zlocie w realnym świecie była na 200%, a tego nic już nie przebije, bo już przeszło do historii. [pub]
Dodano: 12 lat temu
Do marcingp: Nie wątpię :)
Dodano: 12 lat temu
Do mantis30: Po powrocie(jazda wzdłuż Wisły) przód tak zaklejony muszkami i komarami, że prawie koloru nie widać. Hindus dostanie kąpiel napewno.
Dodano: 12 lat temu
Do leszejk: Jak zwał tak zwał ale pod wpisem powinien być czerwony znaczek i już! ;-)
Dodano: 12 lat temu
Do marcingp: To prawda JEST WIELKI [guru] i miło go było poznać :) i doświadczenia wymienić i opowieści w jego wykonaniu posłuchać
Dodano: 12 lat temu
Do anpa50: pozdrawiam Andrzeju, ale jednak jakby tak DP dnia to by było jedno spotkanie, pięć różnych spojrzeń, 5 MB/DP DNIA. Sprawność 100% - nie??
Dodano: 12 lat temu
No kurcze, rewelacyjne spotkanie było jak widzę! :) Towarzystwo odpowiednie to wszystko musiało się udać. Sandomierz malowniczy i pełen niespodzianek.
Hindus zasłużył na pucowanie i woskowanie :P
Dodano: 12 lat temu
Do marcingp: sprostowanie: to nie jest MB tylko DP, ale w tej kategorii też rozdają Oscary??
Dodano: 12 lat temu
Do leszejk: Masz rację. Pięć wpisów i pięć innych spojrzeń na zlot. [jaja] [pub] [rock] Z tym samozaparciem, to trafiłeś, bo wąwóz pokonałem tylko siłą woli, ale za to przy browarku był już luz całkowity.
Dodano: 12 lat temu
Do leszejk: Ja mam taką nadzieję...
Dodano: 12 lat temu
Do marcingp: a może kolejny MBD ??
Dodano: 12 lat temu
Do Qchar: ja też dziękuję za świetną zabawę i do zobaczenia w Ustce. Zobaczysz jak wygląda życie bez górek i wąwozów. Zapewniam, że też ciekawie. [papa]
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl