Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Citroen Xantia Księżna » I kto by przypuszczał.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Citroen Xantia
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1040 razy
Data wydarzenia: 20.12.2013
I kto by przypuszczał.
Kategoria: awaria
Jak już wcześniej pisałem moja Księżna która przez ostatni rok i dziewięć miesięcy ani przez chwilę nie pozwoliła o sobie zapomnieć i bardzo wydatnie przyczyniła się do pogłębienia moich zdolności manualnych.Miałem w początkowej fazie ogromne opory w jaki sposób rozwiązać problem lecz w tym momencie jak nigdy dotąd w tej kwestii ,pomocna okazała się rada żony.Przyznam że wcześniej obdzwoniłem wszystkie omal auto złomy i owszem chętni byli,lecz ich oferty były nie tylko dziwne ale i śmieszne.Najbardziej ubawiłem się dzwoniąc do ludzi,którzy wcześniej przechodzili samych siebie sprzedając mi pewne elementy,wcale nie rzadko zwracane bo okazywały się gorszym złomem od tego co im teraz oferowałem.Dotyczyło to jednej ze sfer oraz pompy 6+2. Za każdy z tych elementów płaciłem po 150 złotych a innym razem za kawałek węża zażądali 50 złotych a ja zapłaciłem. Zdobywane jednak doświadczenie nauczyło mnie że w pierwszym lepszym sklepie z hydrauliką ciśnieniową,zaznaczając że węże mają być do oleju,zakupiłem po kilka metrów węży o różnych średnicach za grosze.Od tego czasu w chwili gdy pojawił się problem,natychmiast wywalałem stary zużyty a w jego miejsce wciągany był nowy bez dorabiania złomiarzy. Problem rozchodził się głównie o to aby uzyskać zaświadczenie i mieć możliwość wyrejestrowania oraz załatwienia sprawy z ubezpieczycielem. Wracajmy jednak do pomysłu żony. Mając już w zasadzie dogadanego laweciarza,dającego za Xantię 800 złotych,wybebeszyłem ją dosłownie ze wszystkiego co uznałem że sam włożyłem a może mi się przydać jeszcze kiedyś.Jako że porobiłem kilka swoich udogodnień,.miałem co robić. Żona podpowiedziała że skoro i tak idzie na złom, mam dać ogłoszenie. Na ogólnopolskim portalu ogłoszeniowym,całkowicie za darmo dałem ogłoszenie,zaznaczając naturalnie że auto ma problem. Po dodaniu,przez cały czas doładowywałem baterię w telefonie tylu pojawiło się chętnych.Aż nie do wiary.Był też telefon konkretny a osoba dzwoniąca mimo odległości,postanowiła po nią przyjechać. Na drugi dzień rano,gość pojawił się a ja odebrałem go z dworca.Podczas jazdy słuchał i oglądał a na pytanie czy jest zdecydowany na zakup, twardo odparł że tak. Że sobie poradzi. Cóż było robić? Spisaliśmy stosowną umowę kupna sprzedaży gdzie w wolnym miejscu pod tytułem uwagi dokonałem dopisku że sprzedaję auto nie do końca sprawne. Muszę w tym miejscu zaznaczyć że na samym końcu poczułem się trochę nieswojo gdy przypomniałem sobie jak dzień wcześniej bebeszyłem samochód.Nie wiem też do końca jaki cel przyświecał nabywcy i czy będzie je dalej użytkował po zrobieniu remontu czy naprawy.A może ma teki silnik i chodziło o resztę? On nie mówił, ja nie pytałem. Faktem jednak jest że pozbyłem się Xantii a uzyskana cena w wydatni sposób przyczyniła się do pokrycia kosztów Jej następcy.
Dodano: 10 lat temu
Do miroslaw998: To fakt. Jak ja sprzedawałem swoje pierwsze auto (tylko dlatego, że mogłem kupić inne o wiele nowsze, co ostatecznie okazało się błędem), w którym wszystko sam robiłem, i które doskonale znałem to tez było mi przykro.
Dodano: 10 lat temu
Do Mattisek: Nie odbieram tego jako sarkazm.Posiadacze takich aut,doskonale wiedzą że jak wszystko w nich działa [a taki cel mi przeświecał od początku] to auto odwdzięczy się komfortem żadko spotykanym albo wcale nie spotykanym.Wiem co mówię bo obecna "trumna" której używam w kwestii zawieszenie nie ma szans.
Pozwolę sobie napisać jeszcze że przez pewien czas tak bardzo mi brakowało Xantii,miałem tyle wolnego czasu i tak czyste ręce że bez potrzeby siedziałem w garażu czasami układając coś czy robiąc porządki.Jak relikwie przechowuję to co po niej zostało z nadzieją że może komuś się przyda.Nie wyrzucę dobrych części bo to głupota.
Faktem też jest że ten kto ją kupił,zarejestrował ją na siebie [wiem to z wydziału komunikacji w chwili wyrejestrowania] i nigdy się nie kontaktował.
Dodano: 10 lat temu
Kurka piszę bez sarkazmu, że wzruszająca historia, a zwłaszcza ostatnie zdjęcie
Dodano: 11 lat temu
Do Sroqraf: Mnie się nie opłacała naprawa ;(
Dodano: 11 lat temu
Do humvee5: Chyba nie :) To dopiero fenomen - auto sprzedane = wóz idealny, a przed sprzedażą wymienilibyśmy połowę elementów :D
Dodano: 11 lat temu
Do Sroqraf: I ja też tęsknię za starą bryką [rozpacz]. Zwariowałem? [screwy][panna]
Dodano: 11 lat temu
Do humvee5: :) Ja nie zrobiłem zdjęcia, ale staliśmy z żoną w oknie i machaliśmy nowym właścicielom jakby odjeżdżała od nas rodzina, która rzadko nas odwiedza. Chyba do nich zadzwonię, złożę życzenia, o przedmiot umowy się nie obawiam :)
Dodano: 11 lat temu
Do Sroqraf: Ja też zrobiłem zdjęcia pierwszemu i drugiemu w dniu sprzedaży. Niestety, drugie nie było urodziwe z przodu - miało obitą pewną część ciała [rozpacz]
Dodano: 11 lat temu
Do Sroqraf: Wpis poza faktem że miły,to konkretny i rzeczowy.Widzę że w wielu kwestiach mamy podobne poglądy i odczucia.Pokutuje jednak głównie aspekt ekonomiczny bo z miłą chęcią też bym ją zostawił i nie łakomił się na te grosze które ktoś za nią zapłacił.Do dzisiejszego dnia nie otwieram folderu z wydatkami na nią ale to w sumie nie jest istotne.Przeżyłem po prostu przygodę i daleki jestem od użalania się czy wręcz krytykowania że to byle co że awaryjne i nikomu nie polecam.Gdybym po prostu miał kasę to silnik do wymiany i dalej bym używał zawieszenia o którym w tym czym jeżdżę mogę pomarzyć.Przesyłam także serdeczne życzenia z okazji Świąt i Nowego Roku.
Dodano: 11 lat temu
Mimo wszystko widzę, że łezka w oku się zakręciła. Mało kto robi zdjęcie auta na pożegnanie :) I jeszcze jedno, wystarczy przeczytać tekst ze zrozumieniem i wszystko jest jasne :) No to poluj na kolejnego, może lepszego! Ja też przesiadłem się na lepsze auto, choć cholernie tęsknię za "starą" Megane. Gdyby było mnie na to stać - bez wahania zostawiłbym ją jako drugie auto - taki rodzynek ;) Trzymam kciuki i radosnych Świąt!
Dodano: 11 lat temu
Do sajeks: Prawdę mówiąc sam się w to wpasowałem i co ciekawe,ta dłubanina mnie wciągnęła.Lubiłem grzebać i udowadniać że w tych rocznikach,które nie są jeszcze napakowane elektroniką,wiele rzeczy da się zrobić samemu.Duży ubaw był,przynajmniej na początku z tzw mechanikami.Bardzo dużo zyskałem na jednym z forów a tam opisy wizyt warsztatowych jakby nie z tego świata. Zmęczyła mnie jednak i muszę odpocząć.Następca?Już jest.Był zanim wyjechała Xantia.Przedstawię auto w odpowiednim czasie aby dać szansę poużywać sobie co niektórym.Niech sobie pokpią,pożartują a na mój wybór,taki czy inny będą i tak mieli wpływ jak "halny na baranie jajca".Dla mnie istotne jest w tej chwili to że rocznikiem choćby uciekłem 6 lat do przodu.Czy trafny wybór?Nie wiem.Zobaczymy. W tej chwili tylko lać i jeździć.To loteria jak z każdym autem.
Dodano: 11 lat temu
Do luckyboy: Wyobraź sobie że wcale nie rower.Chcesz czy nie,jesteśmy w rodzinie! Nawet za wyśmiewane 800 złotych. I jak się teraz czujesz? Poproszę starą i jak odłoży kilka złotych to może w salonie się spotkamy.Dopiero jajca będą że ktoś z takiego padła za 800 złotych z butami do salonu się pakuje.Okazuje się więc że wcale aż tak daleko nie odbiegamy i choćby ktoś w zamian nawet taczkę kupił,to dla mnie też byłby powód do gratulacji a nie do kpin.
Dodano: 11 lat temu
Do kruk_sk: ten następca z linku poniżej to następna skarbonka bez dna.. Kup coś normalnego, no chyba,że lubisz bawić się w mechanika.
Dodano: 11 lat temu
Może na części ją wziął. Fajnie, że sprzedałeś. Czasem czytając Twoje dzienniki było mi Ciebie szkoda, że się z nią tak borykasz.
Dodano: 11 lat temu
mam tu następce ;)

http://allegro.pl/citroen-cx-gti-2-5-turbo-170-koni-intercooler-i3810631870.html
Dodano: 11 lat temu
Gratuluję sprzedaży! [up] Tylko się cieszyć. Co teraz będziesz szukał? Tylko Renault nie kup ;-)
Dodano: 11 lat temu
Do luckyboy: 800 zł dawał laweciarz, a Xantia ostatecznie "poszła" za duuużo więcej. ;)
Dodano: 11 lat temu
Może gościu ma drugą Xantię i składa ją do kupy:)
Czytając twoje dzienniki już chciałem pytać kiedy ją sprzedasz skoro tyle z nią problemów ,ale uprzedziłeś mnie
Jakie auto następne będzie?
Dodano: 11 lat temu
Zrozumiałem z tekstu, że 800pln w wydatni sposób przyczyniło się do pokrycia kosztu następcy - rower kupiłeś?:)
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl