Wpis w blogu auta
Suzuki Baleno
Dodano: 4 lata temu
Blog odwiedzono 1617 razy
Data wydarzenia: 26.02.2020
I rok
Kategoria: inne
Wydaje się, że to dosłownie przed chwilą, a to już w listopadzie minął rok od zakupu "Juniora". W planach miałam napisanie kilku słów na tę okazję, ale plany to jedno, a wykonanie to drugie. Tak ciągle za mało czasu było by rzetelnie podejść do tematu, a kilka minut na podsumowanie, to chyba za mało. No może podsumowanie to za duże określenie, bo to za krótki okres, więc może bardziej- relacja z 1wszego roczku... - z małym poślizgiem .
Rzeczy typu spalanie, czy koszt utrzymania każdy może sobie zobaczyć w dzienniku kosztów:
https://m.autocentrum.pl/dziennik-kosztow/suzuki/baleno/iii/silnik-benzynowy-1.2-dualjet-90km-od-2016/dziennik-1999851027/
Można zauważyć fakt, iż spalanie to nie jest efekt eko jazdy tym autem. Zarówno ja jak i moja "gorsza połówka" nie bardzo lubimy oszczędzać padał gazu. Główne drogi nie są naszą codziennością, po mieście też nie non stop. Właśnie taki teren miejski jest tym najbardziej stworzonym dla naszego auta, a raczej nasze auto do poruszania się po nim. Wtedy i spalanie wychodzi piękne ( bez problemu da się zmieścić w wielkościach deklarowanych przez producenta, wystarczy oszczędzać padał gazu...-tylko czy jest sens się męczyć jeśli się tego nie lubi?! ), i dobrze sobie radzi z "wciskaniem się" by wyjechać z podporządkowanej, bez zmuszania innych uczestników ruchu do zwalniania lub wręcz zatrzymywania się.
Światła na skrzyżowaniach oczywiscie zmuszają do wychylania się lub zatrzymania odrobinę przed zaznaczoną linią - no bo przecież nie przednia szyba... a serio, jak już w poprzednich wpisach wspominałam, taki jego urok, że trzeba szyję pogimnastykować czasami.
Rzeczą która może denerwować jest aż nadto czuła kierownica. Każdy delikatny jej ruch jest natychmiast odczuwalny przez koła, za to za słabo przez dźwignię kierunkowskazów. Zdaża się dość często, że trzeba interweniować by przestały migać, jeśli odbiliśmy tylko delikatnie w bok np. wyprzedzając rowerzystę. Ostatnie takie doświadczenia to pamiętam chyba z fiata potocznie zwanego maluchem, każde kolejne auto miało to lepiej rozwiązane, aż do tego maleństwa. Cóż idzie się przyzwyczaić 🤔 i nawet mocno nie przeszkadza to.
Jedyną głośną rzeczą w aucie (z wyjątkiem głośników oczywiście i obrotów powyżej 3tys.) są opony przy większych prędkościach, ale jakie się kupiło takie się ma! Stojąc na zewnątrz, włączone autko ledwie słychać - to niestety sprawia, że strasznie trzeba uważać na parkingach na seniorów wchodzących pod koła lub idących przed autem dłuższy czas prosto przed siebie Rozumiem, że ZUS nie miał by mi za złe ale no... na razie ich omijam lub czekam
Pierwszy rok auta kosztował do przeglądu ( wliczając go) 11052 zł.
Przegląd zrobiło się 28.10.2019, tak chwilę przed rzeczywistą datą upływu roku od zakupu. Zegary Baleno przywitały serwis skromnym przebiegiem 9 764km. a w zamian trzeba było zapłacić 754,16zł bo połączyliśmy to ze zmianą opon na zimowe. Wcześniej była mowa o zakupie kompletu alu z czujnikami, ale się rozmyśliłam patrząc na stan swoich dróg, te blisko tak jakoś się posypały a główniejsze porozkopywane konkretnie - przebudowują się - lepiej poczekać, szkoda felg!
Co tu by więcej napisać - by nie powtarzać zawartych w poprzednich wpisach spostrzeżeń o aucie???
O sprawowaniu zimą nie wiele, choć przetrwał prawie już drugą- no bo co to były za zimy??!... z 2 razy małe zaspy, kilka razy niewielki mróz... Jak w większości aut dostąpiłam zaszczytu czyszczenia znaczku w którym ukrywa się radar,bo błoto lub lepiący śnieg wyczarowały pojawienie się świecącej kontrolki sugerującej ryzyko stłuczki taki bonusik nowszych aut
Chyba na razie nic więcej konkretnego nie przychodzi mi do głowy - poza tym, że jest bardzo ok!
Junior po prostu z nami jest, sprawuje się idealnie, spełnia stawiane mu oczekiwania. Nie kupywało się ideału ani wypasionego auta to i nie będę się teraz skarżyć, że brakuje mi eleganckiego wykończenia czy napędu na 4 koła
Jak wypada na swój wiek - nie strajkował, nie chałasował w niewłaściwy sposób i bardzo mu daleko np do Audi z blogu o Audi z przed kilku dni
Ja jestem zadowolona, no może nie w 100% bo mi mąż auto podkrada. Twierdzi, że w ramach oszczędności na paliwie, ale ja swoje wiem... 🤔😂😅
Na koniec dziękuję tym - którym w ogóle chciało się ten wpis czytać
Ostatnia aktualizacja: 26.02.2020 19:16:35
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Znaczy czujesz czaczę.
Na jego własne, czy Twoje.
Nie narzekaj, bo przecież postawili Cię na nogi.
No nie, mi sporo brakuje do takiego stanu.
Z niej to by był fantastiko kotleto.
Ale figlarny jęzor, była by z niego pociecha,
Zgadza się.
Właśnie tak mogło by być.
Nie, bo ja tylko dużo ryczę, co mi nie przeszkadza być ze wszystkimi w dobrych stosunkach.
No tak...., tak bez okazji mogłoby wyglądać podejrzanie.
Piguły jeszcze przed Tobą nie uciekają?
Raz możesz zaszaleć.
Ale ja robię to co mam zapisane.