To moje pierwsze auto z instalacją gazową ale chyba nie ostatnie. Świadomie założyłem aby oszczędzać gdyż ten pojazd służy do pracy i robi spore przebiegi.

Kupione w sierpniu 2011 roku i założony gaz przy przebiegu jak pamiętam 116.600 km, na dzień dzisiejszy czyli około 10 miesięcy później Lanos na liczniku dochodzi do 133.600 km.
Czyli przejechał 17 tyś km a po roku zapewne będzie ponad 20 tyś zgodnie ze ”średnią miesięczną”.

Niby nie jest to duży przebieg roczny. Samochód jeździ w Niemczech gdzie cena litra gazu wynosi obecnie 0,81 centów (było drożej ale cena spadła o 4 centy) a litra benzyny PB 95 spokojnie kosztuje 1.62 Euro. Czyli wychodzi że gaz jest 50% tańszy (o 2 centy nie chodzi

Samochód pali średnio 8,5 litra benzyny i 9 litrów gazu (tak przyjmuję, niby powinien palić tyle samo gazu przy instalacji sekwencyjnej ale przecież potrzebuje paliwo na rozruch także trzeba przyjąć jakiś naddatek.
Zdarza się że pali mniej ale jazda po mieście, autostradowa z prędkościami rzędu 130 km/h musi kosztować).

Prosty rachunek zysku:

8,5 litrów benzyny po 1,62 E= 13,77 (koszt przejechania 100 km)
9,0 litrów gazu po 0,81 E = 7,29 (koszt przejechania 100 km)

Wychodzi 6,48 E oszczędności na 100 km, czyli 64,80 E na każdy przejechany tysiąc co daje 1101,60 E po przejechaniu 17.000 km.

Taką kwotę zaoszczędziłem jeżdżąc na gazie co daje po przeliczeniu Euro na złotówki po kursie 4,20 całkiem sporo : 4.626,72 zł.

Niezły zarobek. Instalacja kosztowała 2.200 zł, załóżmy że włożyłem w auto już trochę (nowe opony, wymiana rozrządu, podmalowałem je, drobne naprawy – w końcu ponad 10 letni samochód) ale to tak jakby te pieniążki zarobił na siebie.
Sam zainteresowany kosztował 5.500 zł i zapewne po roku jeżdżenia na gazie zakup auta się zwróci bo zaoszczędzę więcej niż kosztował.


Reasumując: strzał w dziesiątkę, chcę aby jeszcze z 2-3 lata pojeździł a przy moim dbaniu i jego niedużym przebiegu oraz powiem nieskromnie świetnym stanie technicznym nie jest problemem.

Wychodzi na to że po 3 latach nie dość że auto zwróci się w całości wraz z instalacją gazową i pieniążkami włożonymi w potrzebne bieżące naprawy to jeszcze jakieś pieniążki zarobię, tzn. zaoszczędzę bo czy na gazie czy na benzynie tak Lanos by jeździł. W takich kategoriach to rozpatruję.
A pewnie ktoś kupi poczciwy pojazd za te 2 tysiaki I wtedy nabędę jakieś dobre kombi do przerobienia na gaz, wielkości Forda Focusa, np. Chevrolet Lacetti z niskim przebiegiem i dobrze wyposażony od pierwszego właściciela z salonu. I znów na siebie zarobi. Ciekawa opcja.

Nigdy nie zrobiłem tak dobrego interesu A mówią że na autach się traci, hehe.