Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy Egontar
»
IV spot Tarnowskiej Grupy aWc pod wezwaniem św.Patryka w Sandomierzu
Wpis w blogu użytkownika
Egontar
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 2028 razy
Data wydarzenia: 19.03.2012
IV spot Tarnowskiej Grupy aWc pod wezwaniem św.Patryka w Sandomierzu
Kategoria: inne
Dzień pierwszy!
Jakeśmy się umówili tak o godz.14 na dotarliśmy na Bulwary Piłsudskiego, które to już zwyczajowo stały się naszym miejscem spotkań w Qchar-owym grodzie i choć Qchar umówił się z nami o 14 dzwonił już pół godziny wcześniej dlaczego jeszcze nas nie ma! I pewnie byśmy dotarli na miejsce wcześniej ale Śliwkowi wysiadł tempomat w CC i ni (pipipipipi) nie chciał jechać szybciej!
Ponieważ plan spotu był bardzo napięty i Jarek nie chciał byśmy coś z niego opuścili od razu po naszym przybyciu przystąpił do ofensywy! Ponieważ Marcin z dziewczynami był jeszcze w drodze i miał lekkie opóźnienie, my nie tracąc czasu zostaliśmy poprowadzeni do sandomierskich katakumb, w których Halinka Krępianka za Tatarów dokonała żywota. Wszystko pięknie ładnie, problemy z elektryką pod ziemią były i ciągle gasło światło! Ale daliśmy radę.
Po wyjściu na świeże i gorące wiosenne powietrze okazało się, że Marcinowie pędzą już uliczkami Sandomierza w naszym kierunku. Krótkie powitanie, chwilowa konsternacja Qchara odnośnie tematu: co dalej w planie! W tym momencie z sytuacji wybrnął Śliwek, który jako że i klima mu w CC wysiadła stwierdził, że po upalnej podróży musi się „czegoś” napić więc planu zostały szybko zweryfikowane, uwzględniając potrzeby już nie tylko Śliwka, ale i innych spragnionych!
Wróciliśmy więc na parking gdzie odbyła się jeszcze mała uroczystość (nie powiem jaka) z której relację można pooglądać poniżej. Potem droga do pana Kazika i jego uroczej żony, którzy to powitali nas w niskich progach swojego gospodarstwa agroturystycznego w Samborcu albo Zajezierzu (tu Quchar musiałby się wypowiedzieć), gdzie mieliśmy przyjemność zatrzymać się na nocleg i atrakcje wieczorne. Ale o tym później.
Już na miejscu Qchar wcielił się w rolę gospodarza, napalił w grillu i nakrył do stołu! W oczekiwaniu na deeptrip’a wszyscy wrzucili co nie co na ruszt i zaspokoili pierwsze pragnienie! Wreszcie jest, pojawia się niezastąpiony deeptrip swoim Hultajem. I pewne jest, że to on będzie miał jak zawsze najlepsze fotki ze spotu. Szkoda tylko, że musiał wracać tego samego dnia, ale ponoć żona i tak obrażona!
Około godziny 20 czas na clou wieczoru: koncert muzyki szkockiej w klubie Lapidarium! Jakoś tam dotarliśmy, choć musieliśmy znieść niewygody związane z przejazdem Xedosem do Sandomierza. Fajny koncert, chłopaki dwoili się i troili, dmuchali w te piszczałki ale i tak największą atrakcją była Alusia, która na scenie czuła się jak ryba w wodzie!
Koncert koncertem, a po koncercie powrót do Kazika i … alpagi łyk i dyskusje po świt! Nic dodać nic ująć! A bufet przygotowany przez gospodarza spotu Qchara i jego piękną małżonkę z najwyższej półki!
Dzień drugi!
Pobudka o 5:30. Jakiś pies tak ujadał, że pobudził co niektórych. Ale o dziwo, powiew chłodnego wiejskiego powietrza zadziałał jak lekarstwo! Pomimo krótkiego snu głowa o dziwo nie boli! Rewelacja (mówię oczywiście z własnego punktu widzenia)! Potem z Fraznem i Śliwkiem przenosimy się do Australii na tor F1. Po naszym powrocie pojawia się „kelner” i mówi, że podano do stołu. Jeszcze tylko szybkie spojrzenie na aWc (Jarek nie zawiódł!) i czas wyjść z barłogu.
I tu kolejna atrakcja: w kuchni czekała nas kolejna niespodzianka – czerwony barszcz z pasztecikami. Prima sort, kto jadł to zjadł i wie jak smakowało. Palce lizać! Potem powtórka z grilla i ognicho. A jak brzuchy pełne to i humor powoli wracał! Tak sobie jeszcze posiedzieliśmy gaworząc o różnych ważnych i nie ważnych rzeczach nie wiedząc kiedy nadszedł czas opuszczenia pana Kazika i jego sympatycznej żonki!
Pakujemy walichy, odpalamy maszyny i kierunek zamek. Tutaj niestety pierwsze pożegnania i łzy . Niestety Marcinowie muszą wracać już bo „obowiązki” rodzinne wezwały. A pozostałe niedobitki w drogę na podbój sandomierskiego wzgórza! Muszę powiedzieć, że Qchar jako przewodnik kolejny raz się sprawdził. Prześcigał nas śladami znanego księdza z jeszcze bardziej znanego serialu, pokazał przepiękną panoramę Sandomierza z wierzy nad Bramą Opatowską, potem jak zawsze jeszcze na armaty, skrótami do znanego już wszystkim wąwozu Królowej Jadwigi i parku Piszczele (bo nie wszyscy widzieli). A zapomniałem dodać, że posiedzieliśmy jeszcze w knajpce na małym rynku, gdzie wszyscy miło spędziliśmy ostatnie chwile spotu.
W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim przybyłym. Było miło, fajnie , morowo i wesoło! W Waszym towarzystwie człowiek czuje się świetnie i chętnie wraca pamięcią do byłych spotkań a i myśli o kolejnych. Więc do następnego!!!!
Na spocie obecne były delegacje:
Piaseczna
Gliwic
Tarnowa i Zgłobic
Sandomierza
Duchowo wspierali nas również: Warszawiacy, Bydgoszczanie i Lubelacy!!! Czuliśmy też wsparcie lili40 z Białegostoku , która w sobotę zamiast być z nami na spocie musiała ciężko pracować
Nie będę wymieniał szczegółowo kto był i czym przyjechał, bo to nie o to w tym wszystkich chodzi. Fotki mówią wszystko, kto wtajemniczony to wie!
Z ciekawostek, których nie sposób opisać a wpadły mi do głowy: huśtawka, kot który zjadł a potem zwrócił mysz choć tak naprawdę niczego nie pił, Alusia, która próbowała się wczołgać pod tatową Francę, sześć telefonów Śliwka, laptop Qchara, który nigdzie się bez niego nie rusza, kociołek z pysznościami, barszcz z pasztecikami a’la Qchar, igły na dywanikach Księżniczki, których Qchar nie mógł przeżyć, baba co powinna w zimie dawać ciepło a w lecie cień, Śliwkowa „biała” flaga aWc, podeszwy z grilla, wszechobecne jabłonie, nietoperze w podziemiach, foto, którego nie można pokazać na aWc, łóżeczko dziecinne otwierane jednym ruchem, piwo bezalkoholowe, Ala na scenie solo, bankomat i Franz, korytarz straceńców, blondyna Qchara, cafe latte, Franz-kuchnia-płyn do naczyń-gąbka, galowe ciuchy Śliwka w sam raz na wąwóz Królowej Jadwigi i wiele, wiele innych równie zaskakujących i ciekawych, których albo nie zapamiętałem albo już zapomniałem!
Miłego oglądania! Przeżyjmy to raz jeszcze!
Ostatnia aktualizacja: 19.03.2012 20:58:49
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
pogadaliśmy i powspominaliśmy , kwadrat zamówiony na kolejny spot majowy
Pisałem już Mu, że to nie korek, tylko sami chcieli jechać z nami w konwoju...
Dziekuję wszystkim za super spotkanie
Do zobaczenia!
Pozdr Was pozdrowienia dla Dam
Czekamy na Ciebie Do zobaczenia w maju
Ps. Świetny wpis
Jest co oglądać i wspominać