Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Cadillac Eldorado Convertible » [i]... marzenia zawsze się spełniają, ale często w zdeformowanej postaci … [/i] J. Głowacki „Z głowy”







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Cadillac Eldorado
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 850 razy
Data wydarzenia: 26.06.2010
[i]... marzenia zawsze się spełniają, ale często w zdeformowanej postaci … [/i] J. Głowacki „Z głowy”
Kategoria: inne
Oto nadszedł długo wyczekiwany dzień. Wreszcie, samochód jest gotowy do odebrania.
Do pracy wykonanej przez tapicera nie mam większych zastrzeżeń, jeszcze mała poprawka przy dachu i będzie OK. Co się tyczy fachowców od blachy i lakieru, to upadłem na kolana z wrażenia. Po czym rozpacz wlała się do mojego serca. Vendetta, jedyne słowo jakie pozostało w moim zbiorze słów dziękczynnych. Jak można zrobić taką partaninę trzymając auto prawie 9 miesięcy na warsztacie. Robota tak spartolona, że żadne słowa nie są wstanie tego opisać. Teraz muszę szukać następnego fachowca, który poprawi to co tamte mondzioły spartoliły. Do tego przestawiając samochód na hali jakiś mądrala przerysował mi lewy bok. Wszystko miało być naprawione, oczywiście nic z tym nie zrobili, czyli drzwi i lewa ćwiartka do poprawki. Lakier jest niewypolerowany, odprysk na drzwiach i krawędzi maski. Do tego na lakierze tzw. rybie oczko w niektórych miejscach. O tym jak przykleili chromowane listwy też napiszę. Wyobraźcie sobie kiedy uformujecie sobie kulkę z plasteliny i dociśniecie z mocno płaskownikiem. Robi się placek który często wychodzi poza obrys płaskownika. Tak, spod listew wystają placki. Oczywiście zostałem poinformowany że to nie problem. Obiecano mi, że zanim odbiorę wszystko będzie tak jak być powinno. A jest jak jest, czyli placki sterczą bezczelnie poza obrysem listw i nie ani myślą się schować. Na domiar złego zgubili jeden element wykończenia prawego słupka. Oczywiście musiałem poszukać „nowy”, znalazłem ale w innym kolorze więc teraz będę musiał pomalować i obciągnąć czarnym winylem. Następnie uszkodzili przedni panel, zrobili dziurę śrubokrętem czy czymś innym. Ręce opadają. Lusterko przyklejali 9 miesięcy i nie udało im się tego zrobić. Ja zrobiłem to sam w 15 minut. O tym że samochód zakurzony w środku nawet nie będę pisał bo mały szczegół. Opony miałem tak ubrudzone że godzinę czasu spędziłem na traktowaniu odtłuszczaczem, szczotką i wodą aby opony zaczęły wyglądać jak opony a nie jakieś obrzygane kawałki gumy.
Weź człowieku zaufaj i oddaj swój samochód do fachowców, którzy twierdzą że Ci co robili przed nimi to laureaci konkursu na Nienauczalny roku.
Jeszcze do końca się nie rozliczyłem z prowadzącym projekt. Zadam pytanie retoryczne, co powinienem zrobić w takiej sytuacji? Ja wiem już co zrobię, doprowadzę parę spaw do końca sam.
Zostało jeszcze wyregulować szyby, założyć dwie listwy na tylne panele, usunąć placki spod listew i dobrze go wyczyścić.
 
Jedyne co pociesza i niweluje cały ten ból to niesamowite wrażenia z jazdy.
 
I jeszcze mały smaczek na koniec. Pewnie zastanawiacie się ile może spalić samochód podczas remontu. Zaznaczam że tankowałem go do pełna we wrześniu 2009 roku, potem wstawiłem go do fachmanów*. W sumie zrobiłem nim jakieś 45 – 50 mil. A kiedy pojechałem go zatankować po odbiorze, bo coś wskaźnik paliwa był nie taki jak go zostawiłem, okazało się że do pełna wlało się 22 galony czyli 83 litry benzyny. Pozostawiam to bez komentarza.


Z ostatniej chwili:
Szyby zrobione, panele poprawione, kilka elementów już nawoskowanych, pasta polerska poszła w ruch więc część chromów zaczęła odzyskiwać blask.

Jak wszystko dobrze pójdzie to w czwartek zamkniemy temat poprawek. Zostaną tylko te związane z lakierem ale to dopiero pod koniec lata.
Dodano: 14 lat temu
Do auditt: Się zabrali i teraz poprawiają . Wczoraj byłem na wystawie starych samochodów, z Cadillaciem oczywiście. Wcale tak źle nie wypadł na tle innych "zrobionych już aut" [skromny]
Dodano: 14 lat temu
Do Sadu z nimi!!!
Dodano: 14 lat temu
Trzymam kciuki za szczesliwy final. Od poczatku auto jest orłem w aWc, a bedzie jeszcze lepiej!
Dodano: 14 lat temu
Tak bardzo czekałem na efekt końcowy,tyle czasu,nerwów i kasy,nie będę cię pocieszał bo sam to przeżyłem i wiem co to znaczy.Nigdy nie wiesz na kogo trafisz,nigdy.Najlepszy kolega mnie pokierowa? do zakładu lakierniczego,3 miesiące bez samochodu,50% listew,spinek zatrzasków do wymiany,siedzenia spleśniały w środku od wody,szyba pobita,wkłady od lusterek pobite,a lakier..[rotfl]po tygodniu bąble [totalszok],sprawa w sądzie...
Dodano: 14 lat temu
Brak słów co do tak wykonanej pracy... masakra jakaś.
Tak nie godzi się wykonywać pracy przy takim samochodzie.
Cieszę się że projekt "prawie" zakończony. Mam nadzieję że będzie Ci palił mniej jak będziesz nim jeździł, bo widać postój mu nie służy a zwłaszcza ten u fachowców.
Dodano: 14 lat temu
Właśnie, chodzi o ten szacunek do cudzej własności. Tutaj mówi się na to "zrobimy to Polish way". Szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiego ostatniego okrążenia przed finiszem.
W niedzielę wybieramy się z Rodzinką i Cadim na pierwszą w naszym życiu wystawę zabytków jako uczestnicy . Oczywiście przygotuję obszerną relację okraszoną filmem i zdjęciami.
Dodano: 14 lat temu
wszędzie to samo :(

ludzie nie mają szacunku dla cudzej własności :(

Dodano: 14 lat temu
widac nie ma regóły, partacze znajdzą się wszędzie.
zrób im "reklamę" na caluśką okolicę
Dodano: 14 lat temu
Po pierwsze, nie zapłaciłbym, po drugie, robienie awantury nie ma sensu, ale uprzedziłbym herszta tych matołów iż w miarę możliwości popsuję im opinię, wymieniając wszystkie fuszery, partactwa i oszustwa jakich się dopuścili. Po trzecie, do dzieła Eldo, czekamy na efekt końcowy, to już chyba blisssko. Pzdr.
Dodano: 14 lat temu
Zawsze myslalem, ze "za wielka woda" panuje zgola inne podejscie do klienta. Jak widac, niestety mylilem sie. Z calego serca Ci wspolczuje i jednoczesnie gratuluje wytrwalosci w dazeniu do zakonczenia remontu.
Dodano: 14 lat temu
aż strach pomyśleć ile "łyknie" jak zacznie jeździć, jeśli stojąc ma taki apetyt ;)
sprawa kojarzy mi się jedynie z programem "usterka" ... widać "fachowcy" są wszędzie !!!
3mam kciuki za pozytywne zakończenie całej operacji :)
pozdr.

ale wrażenie z jazdy - "bezcenne" :)...
Dodano: 14 lat temu
Ja bym chyba nie zaplacil... A do tego skrecil powazna awanture, bo to nie jest golf 2 tylko kultowe auto. Az nie wiem co napisac, bo nawet nie jestem w stanie wyobrazic sobie Twojego zdenerwowania... A za paliwo, to zadaj zwrotu kasy.
Dodano: 14 lat temu
fatalnie...tyle usterek:(
ja nie zapłaciłabym za te wszystkie cuda jakich dokonali "fachowcy",
trzeba rzeczywiście być "fenomenem",żeby aż tak wiele zepsuć[totalszok]...
życze Tobie,żeby twoje marzenie spełniło się w możliwie najkrótszym czasie...
ale swoja drogą, to strasznie dużo pali Cadillac jeśli tyle
wypił stojąc na warsztacie
Dodano: 14 lat temu
Są fachowcy i są partacze.Ciężko trafić na dobrego fachowca
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl