Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy Pan_Samochodzik
»
Jak kupić samochód bez pieniędzy?
Wpis w blogu użytkownika
Pan_Samochodzik
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 2464 razy
Data wydarzenia: 17.07.2015
Jak kupić samochód bez pieniędzy?
Kategoria: inne
Z sentymentu trzymałem moje stare V40 przez 11 lat, bo wiązałem z nim fajne wspomnienia, ale w końcu podjąłem męską decyzję o jego sprzedaży. Nie mówię, że to był łatwy wybór, ale nie mogłem go już unikać. Zresztą wiedziałem, że trzeciego miejsca w garażu nie dobuduję, a żona swojego nie odda.
Sprzedaż to niby prosta sprawa, ale barowałem się z tematem przez pół roku, bo chciałem swoje auto przekazać komuś, kto będzie nie tylko nim jeździł, ale dbał o nie – i znalazłem taką osobę.
Kupno nowego samochodu okazało się jednak o wiele bardziej skomplikowaną procedurą. Przede wszystkim dlatego, że nie miałem wystarczającej ilości gotówki i musiałem rozważyć, skąd te pieniądze pożyczyć. W pierwszym punkcie, do którego trafiłem, polecano mi leasing, ale nie mam firmy, nie odliczę sobie raty, nic nie powrzucam w koszty. Niby mi przeliczyli, że to się opłaca, bo cena auta jest niższa w leasingu niż w kredycie – ale ludzie: umowa jest tak skonstruowana, że to oni są jedynym właścicielem auta, które będę mógł potem dopiero potem wykupić za jakiś ułamek ceny. To znaczy, że miałbym jeździć nieswoim samochodem – no nie!
Pomyślałem, że poszukam w necie dobrej oferty kredytowej – przynajmniej tutaj sprawa powinna być prosta. Ale nie! Okazuje się, że oprócz prowizji i oprocentowania trzeba jeszcze porównywać jakieś dodatkowe opłaty i stopy procentowe, które jeszcze na dodatek ciągle się zmieniają. Wszędzie reklamowali też raty balonowe, które moim zdaniem opłacają się może biznesmenom, którzy po dwóch latach zmieniają auto, ale nie takiemu zwykłemu człowiekowi jak ja. Wolę mieć równe, miesięczne raty – żebym je sobie zaplanował w budżecie, ewentualnie malejące (ale problemem jest to, że właśnie teraz akurat mam największe wydatki).
W międzyczasie próbowałem przekonać żonę, że auto w terenowym stylu to naprawdę dobry samochód rodzinny, chociaż upierała się na minivana. Zainteresowałem ją kilkoma modelami, które mi się szczególnie podobały (Honda HR-V, Mazda CX4), ostatecznie wspólnie wybraliśmy Renault Kadjar.
Sprawdziłem w salonie, że finansowanie Renault jest bardzo proste, koszty kredytu są do zaakceptowania, a procedura do załatwienia na miejscu. Muszę się jeszcze zastanowić, ale teraz mają promocję i jak wezmę kredyt na sześć lat, to nawet nie chcą ode mnie wkładu własnego (chociaż nie wiem, czy skorzystam − trochę środków mam).
Zależy mi też, żeby dostać naprawdę dobre warunki ubezpieczenia, bo to auto będzie miało dwóch kierowców i będzie często używane. Znalezienie dobrej oferty nie jest jednak takie proste, bo w zalewie reklam trudno odróżnić korzystną ofertę. Muszę się jeszcze zastanowić, ale to finansowanie w salonie jest do rozważenia.
Ostatnia aktualizacja: 17.07.2015 15:17:32
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Jak bralem Dacie to za pełen pakiet placilem ok. 700zl a drugie tyle doplacal importer. Przy kredycie 50/50 calkowity koszt 1000zl. (Jesli policze parcytypacje w ubezpieczeniu to prawie bez kosztów)
Żona ma jednak rację, van byłby lepszy.